Historia Baume & Mercier czyli rozprawa o złotym podziale.
Zasada złotego podziału towarzyszy firmie niemal od samego początku, mimo że po raz pierwszy grecka litera Φ (symbolizująca starożytną regułę kompozycji) została wyeksponowana na cyferblatach dopiero w 1964 roku. Początkowo ilustrowała podział pracy, biznesu i proporcjonalne zaangażowanie w projekt, produkcję (mechanizmów) oraz marketing. Obecnie zaś podkreśla design i marketingową oprawę, nad czym ubolewam gdyż w przeszłości firma wielokrotnie udowadniała, że mechanizm stanowił najważniejsze ogniwo na drodze do zachowania owej reguły.

Baume & Mercier jest bodaj najstarszą znaną mi manufakturą – jej datowanie sięga do wieku XVI – czyli formowania się fachu zegarmistrzowskiego wywodzącego się z kowalstwa, złotnictwa i jubilerstwa. Urządzenia do pomiaru czasu przechodziły na przełomie XV i XVI wieku miniaturyzację od stojących, stołowych do noszonych na łańcuszku lub przypinanych do paska. W Genewie grupy zawodowe zaczęły organizować pierwszy cech zegarmistrzów aby chronić powstający fach przed konkurencją, kontrolować rynek oraz ceny. W takich okolicznościach w roku 1542 pochodząca z regionu Franche Comté rodzina Baume osiedliła się w szwajcarskim kantonie Jura. Znana już z rzemieślnictwa określanego „watch-manufacturing work” założyła w miejscowości Les Bois swój pierwszy warsztat. Karty prahistorii współczesnego B&M zastały otwarte.

288 lat później (w 1830 roku) potomkowie rodu Baume, bracia Louis Victor i Pierre-Joseph-Célestin otworzyli rodzinny biznes Comptoir Horloger i zajęli się wykonywaniem kompletnych zegarków kieszonkowych. Oficjalnie zarejestrowali działalność cztery lata później w 1834 roku jako Przedsiębiorstwo Braci Baume. Od tej chwili rozpoczęła się formalna historia firmy. Przyświecające im od początku motto „Accept only perfection. Only manufacture watches of the highest quality” oddawało ambicje założycieli i innowacyjne podejście. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Do końca lat 40-tych XIX wieku produkowali modele kieszonkowe z wychwytem wrzecionowym, jednakże chcąc iść z duchem czasów w 1840 roku przestawili produkcję na kalibry typu Lépine wyposażone w wychwyt cylindrowy. Dzięki tej zamianie zaczęli oferować znacznie cieńsze koperty, a to dlatego, że wszystkie elementy mechanizmu zostały umieszczone na jednej płaszczyźnie, a nie jak dotąd piętrowo. Nowatorskie podejście zostało przez klientelę docenione i Baumowie zyskiwali coraz lepszą reputację. Bracia wspaniale się uzupełniali. Louis Victor był prawdziwym wizjonerem, który intuicyjnie przewidział zainteresowanie się zegarkami przez kobiety. Powszechnie znane były modele na pasku dla pielęgniarek, przypinane „do góry nogami” na piersi jak medale, które oprócz wskazywania czasu służyły do oceny pulsu pacjentów.

Również jego córka Mélina została obdarowana innowacyjnym złotym modelem kieszonkowym. Miał wygrawerowaną inskrypcję „Naszej drogiej córce”, ręczny mechanizm z zaciskiem sprężynowym, mostki typu Lépine, cylindrowy wychwyt, płaską sprężynę włosową oraz trójramienne mono-metaliczne koło balansu. Obecnie jest eksponatem muzeum Baume & Mercier.
Ekspansja na rynki międzynarodowe

Zmysł do biznesu drugiego z braci nie pozostawił go obojętnym wobec potencjału rozwojowego innych rynków. Zaczął więc rozważać otwarcie fili w jednej z ważnych stolic europejskich. Wybrał Londyn. Pierre-Joseph-Célestin udał się w 1847 roku do stolicy Anglii i cztery lata później w 1851 roku otworzył filię „Baume Brothers”. Wyspecjalizowali się w kieszonkowych chronografach, które produkowali jako jedni z pierwszych oraz precyzyjnych chronometrach. Te ostatnie zostały docenione przez nowo utworzony British Horological Institute. Przekuwając marzenia w rzeczywistość, bracia szybko rozszerzyli działalność poza Imperium Brytyjskie, stając się również pionierem rynków wschodzących takich jak Australia oraz Nowa Zelandia.

W roku 1876 podczas przejęcia przez drugie pokolenie, „Frères Baume” miało już wypracowaną międzynarodową reputację. Klienci cenili zarówno proste, trójwskazówkowe modele jak również komplikacje tzn. chronografy, kalendarze, minutowe repetiery i tourbillony. Ponieważ historia lubi się powtarzać zarządzanie firmą ponownie objęło dwóch braci (synów współzałożyciela Louisa-Victora). Podczas gdy Alcide-Eugène był odpowiedzialny za produkcję w Les Bois, Arthur-Joseph Baume zajmował się międzynarodowym handlem w Londynie. Nowi sukcesorzy, uwrażliwieni na rozsądną i ekspansywną politykę starszyzny, mając na względzie optymalizację dostaw własnej produkcji wzięli udział w budowie linii kolejowej łączącej Chaux-de-Fonds z Saignelégier. Dzięki takim działaniom szybko zdobyli uznanie w branży i poszerzyli biznesowe horyzonty otwierając kolejne filie: w Genewie oraz Filadelfii. W drugiej połowie XIX wieku ich zegarki zdobyły wiele nagród i wyróżnień na krajowych oraz światowych targach m.in. w Paryżu, Melbourne, Zurychu, Londynie i Chicago, otrzymując dziesięć nagród Grand Prix i siedem złotych medali. Jednakże najwyższym potwierdzeniem renomy były ustanowione rekordy dokładności chodu w konkursach pomiaru czasu oraz precyzyjnych próbach czasowych rejestrowanych przez Obserwatorium Kew pod Londynem. Pierwsze modele zostały zgłoszone do konkursu w 1885 roku i od razu trzy spośród nich uplasowały się w pierwszej siódemce, a w kolejnym roku cztery otrzymały nagrody. W roku 1887 Baume & Co Company uzyskał najwyższą punktową ocenę za chronograf z podwójną wskazówką stopera (split-second chronograph). Sześć lat później, w 1893 roku najwięcej punktów (91,9 na 100 możliwych) otrzymał kieszonkowy, bezkluczykowy minutowy tourbillon z wychwytem swobodnym chronometrowym (rekord świata we wszystkich konkursach Kew – ostatni odbył się w 1951 roku – zdobyła Omega w 1936 roku: 97,8 pkt). Wychwyt ten miał wiele niedoskonałości np.: jednokierunkowy impuls, był wrażliwy na zakłócenia zewnętrzne i nie miał zdolności do samouruchomienia lecz miał jedną niewątpliwą zaletę, nie wymagał smarowania. Był najbardziej efektywnym wychwytem, który m.in. znalazł zastosowanie w chronometrach okrętowych – najdokładniejszych przyrządach nawigacyjnych tamtych czasów – osiągając precyzję do jednej sekundy ma miesiąc.

W Londynie Artur Baume z czasem stał się czołową postacią Zjednoczonego Królestwa. Nominowany kawalerem Legii Honorowej, jako oficer dwukrotnie odznaczony przez prezydenta Francji Poincarré, aż w końcu mianowany prezesem Brytyjskiego Instytutu Zegarmistrzostwa. W taki oto sposób historia zatoczyła koło gdyż od tego Instytutu rozpoczęła się „kariera londyńska” braci Baume.
Koniec I Wojny Światowej przyniósł rewolucję w przemyśle, sztuce a także samym społeczeństwie. Emancypacja kobiet oraz postępująca miniaturyzacja sprowokowała do noszenia zegarków jako biżuterii na nadgarstku, a także w postaci broszek oraz naszyjników. Kobiety zostały prekursorkami naręcznych czasomierzy (Mercedes Gleitze – zareklamowała Rolex Oyster przepływając z nim na ręce kanał La Manche), których mężczyźni początkowo się wstydzili, uważając je za przejaw zniewieścienia. Przełamanie świadomości wśród mężczyzn nastąpiło m.in. po ich militarnym zastosowaniu w trakcie wojny.
Baume & Tchereditchenko… czyli Baume & Mercier
Pierwsze dekady XX wieku to ważny okres w rozwoju rodzinnej spółki. Wnuk założyciela, William Baume zdolny zegarmistrz i wizjoner przewidując ożywienie wraz z nadejściem nowej epoki, osiedlił się w Genewie i zaprosił do współpracy wspólnika. Paul Tchereditchenko – bo o nim mowa – był niezwykle wyrafinowaną (w swojej branży) postacią o szerokiej świadomości biznesowej. Urodził się w Odessie jako syn carskiego oficera i hafciarki. W wieku 10 lat zatrudniony jako operator dźwigu, w wolnych chwilach poświęcał się w całości nauce. Mając 35 lat i biegle władając siedmioma językami wystarał się o szwajcarskie obywatelstwo. Jego wysokie umiejętności i zawodowy zapał zostały dostrzeżone przez zegarmistrzów Domu Haas & Cie, w szeregach którego szybko stał się uznanym menedżerem. Założony w 1848 roku przez Leopolda i Benjamina Zakład Haas cieszył się w branży należną estymą dzięki innowacjom technologicznym (ultra cienkie kalibry, opatentowane nakręcanie bez kluczyka) oraz komplikacjom takim jak: wieczny kalendarz i podwójny chronograf – bardzo rzadko oferowany przez innych producentów.

Na Williamie dyrektorze Baume & Co odpowiadającym za sprawy techniczno-produkcyjne osoba Paula również wywarła duże wrażenie w efekcie czego w 1918 roku powierzył mu komercyjny rozwój biznesu oraz uczynił odpowiedzialnym za nowe projekty. Podejmując współpracę Tchereditchenko przyjął francuskojęzyczne rodowe nazwisko jego matki – Mercier, które było łatwiejsze w wymowie i bardziej medialne. Nowo powstała spółka w krótkim czasie, stała się jedną z najbardziej rozpoznawalnych w segmencie modeli naręcznych.
Pieczęć Genewska

W 1919 roku Baume & Mercier otrzymał najwyższe międzynarodowe wyróżnienie w postaci Poinçon de Genève, dające prawo do używania genewskiego znaku probierczego, które otrzymywali tylko najlepsi zegarmistrzowie genewscy. Każdy kaliber opatrzony tą pieczęcią (złoty znak wybijany na mostku) musiał przejść skrupulatną kontrolę potwierdzającą, że został wykonany z zachowaniem wszystkich 12 restrykcyjnych kryteriów technicznych.
W 1920 roku wspólnicy podjęli decyzję o zmianie nazwy na Baume & Mercier Geneva, a już niespełna rok później otrzymali prestiżowy dyplom za wykonanie największej liczby mechanizmów spełniających surowe kryteria Pieczęci Genewskiej. W 1924 roku B&M po raz pierwszy wymieniony został w „Indicateur Davoine” – oficjalnym katalogu szwajcarskiego przemysłu branżowego, jako jeden z czterech producentów (obok Patek Philippe, Vacheron Constantin i Haas Neveux) mających swoją siedzibę w Genewie. Wówczas była to rekomendacja porównywalna rangą do Pieczęci Genewskiej. W ten sposób B&M potwierdził wyjątkowy kunszt, osiągnął wysoką pozycję w branży i spełnił obietnicę zawartą w firmowej maksymie.
Niespokojne lata dwudzieste to okres umiarkowanej aktywności zwłaszcza patrząc na dotychczasowe osiągnięcia. Związane to było z kryzysem i koniecznością radzenia sobie z ciągłymi zmianami. Mimo to obfitował w bogate jubilerskie wzornictwo (łańcuszki, drogocenne kamienie, itp.) oraz różnorodność form – okrągłych, kwadratowych i prostokątnych kopert. B&M wyprodukował wtenczas jedne z najcieńszych zegarków w swojej ofercie. Połowa lat 30-tych przyniosła ważne i niespodziewane zmiany. W 1935 roku William Baume wycofał się z przedsiębiorstwa ze względów zdrowotnych, a w 1937 Paul Mercier sprzedał swoje udziały rodzinie Ponti, znanych jubilerów i złotników z północy Włoch. Rodowa linia sukcesorów wygasła, choć firma nadal całkiem dobrze funkcjonowała. W 1946 roku zaoferowała pierwszy katalog, co w tamtych czasach było nowoczesną formą komunikacji i wyrazem zabiegania o klientów. W latach 40-tych uwidocznił się wyraźny trend biżuteryjny dla pań a sztandarowym przykładem była jedna z najbardziej udanych, nowatorskich kolekcji: „Marquise”. Modele te wyróżniały się jubilerskimi ozdobami i charakterystyczną, litą bransoletą okalającą nadgarstek. Cieszyły się nieustającym powodzeniem wśród kobiet i były najlepiej sprzedającymi się w tym segmencie do początku lat siedemdziesiątych. Lata powojenne to przede wszystkim prostokątne koperty i chronografy. Kolekcja Hampton, czerpiąca ze stylu Art Deco, skupiała ponadczasowe, klasyczne i bardzo eleganckie czasomierze mieszczańskie (urban watches) w czworokątnych kopertach. W 1952 roku Baume & Mercier nabył nowy zakład C.H. Meylan w Le Brassus dla produkcji swoich chronografów, które do dziś są poszukiwane jako kolekcjonerskie egzemplarze. B&M doskonale wpisał się w harmonię Haute Couture i ówczesnej Avant-Gardy. Obecnie wiele producentów czerpie inspirację z tamtego okresu, oferując historyczne reedycje ze stoperami i prostokątnymi kopertami. W okresie lat pięćdziesiątych Piaget nabył większość udziałów i dzięki temu kilkanaście lat później Baume et Mercier mógł oferować bardzo cienkie modele automatyczne napędzane mechanizmem z mikrorotorem. Pierwszy z nich ulrta-thin z 1965 roku był inspiracją dla powstania minimalistycznej kolekcji Classima.
Koniec technicznego rozkwitu marki
Okres technicznego rozkwitu dobiegł końca wraz z wygaśnięciem rodzinnych spadkobierców, a nadejście lat sześćdziesiątych zapoczątkowało erę marketingowego rozwoju. W roku 1964 aby wzmocnić tożsamość marki właściciele zarejestrowali znak firmowy w postaci greckiej litery Φ, który odtąd umieszczali na każdym cyferblacie. PHI symbolizowało pozornie przeciwstawne pierwiastki: złoty podział oraz nierozerwalny związek całości z jej poszczególnymi częściami, zwłaszcza w odniesieniu do sposobu działania. Ideą było uzyskanie pełnej rozpoznawalności i identyfikacji znaku firmowego w kręgu przystępnych cenowo dóbr luksusowych.
W latach 70-tych elektronika zdominowała branżę, a wielu producentów ograniczyło bądź przestało oferować mechaniczne zegarki. Taki los spotkał również Baume & Mercier. Zanim jednak firma wstrzymała na jakiś czas produkcję mechanicznych czasomierzy (stało się to w roku 1983) odważnie przecierała kwarcowe szlaki. W 1971 roku zaprezentowała Tronosonic – jeden z pierwszych modeli, który zaoferował klientom mechanizm kamertonowy. W rok po debiucie „ośmiokątnego” Royal Oaka od Audemars Piguet, B&M pokazał światu Rivierę w dwunastokątnej kopercie (1973). Można przypuszczać, że była to odpowiedź na nowy segment sportowych zegarków w stali, gdyż oba miały wiele podobieństw: wielokątną stalową kopertę, hermetyczną główkę naciągową, automatyczny mechanizm. Wprawdzie model ten początkowo oferowano wyłącznie z mechanizmem kamertonowym, lecz już od roku 1975 wyposażano go również w mechanizmy automatyczne. Riviera to jak dotąd najbardziej wyrazisty i najpopularniejszy model w ofercie. W latach 90-tych minionego stulecia stanowił 25% produkcji i generował około 35% obrotów. Przełomowym momentem dla B&M był rok 1988, w którym – wraz z Piaget – został przejęty przez Cartier International współtworzący później Grupę Richemont.
Ostatnia dekada XX wieku upłynęła zrzeszonemu kapitałowo Baumowi pod znakiem powrotu do sprawdzonych wzorców z pierwszej połowy XX wieku. Kolekcje Hampton (1994) i Capeland (1998) inspirowane Art Deco i jednoprzyciskowymi chronografami kieszonkowymi (kwadratowe koperty, szkła „chevé” i wypukłe dekle) cieszyły się i nadal cieszą dużą popularnością wśród klientów. W 2002 roku Baume & Mercier wykonał ważny krok w kierunku odzyskania niezależności, otwierając własne warsztaty w Les Brenets. Powrót do korzeni miało symbolizować ponowne usytuowanie produkcji w Jurze Szwajcarskiej, kolebce firmy oraz nawiązanie do systemu produkcji établissage charakterystycznego dla Baume Frères w wieku XIX. Wartości, które zapoczątkowały dzieje rodu Baumów i nadały właściwy kierunek rozwoju: wizjonerskie innowacje, doskonałe mechanizmy, inspirujące więzy rodzinne i przyjaźnie, charakteryzowały jednak markę do czasu opuszczenia jej szeregów przez Williama Baume i Paula Mercier. Obecnie marka B&M reklamowana sloganem „Life is about moments”, hołduje sentymentalnym wspomnieniom i odsyła wysublimowaną stylistyką do minionych lat swojej świetności, w których historia zapisała jej najlepsze chwile.
Najbardziej prestiżowa kolekcja poświęcona została wnukowi założyciela Williamowi Baume (zawiera komplikacje tourbillon, jednoprzyciskowy chronograf oraz powracającą sekundę) i opiera się na mechanizmach La Joux-Perret oraz Manufaktury ValFleurier (brandu Richemont). Na koniec warto wspomnieć, że Baume & Mercier szczyci się tym, iż jest jedną z niewielu dziś firm zdolnych do naprawy i odrestaurowania każdego egzemplarza łącznie z XIX wiecznymi skomplikowanymi zegarkami naręcznymi.