60 lat Omegi Speedmaster – 10 kultowych referencji plus szczypta historii
6 dekad temu światło dzienne ujrzał zegarek, który dziś można śmiało uznać za jedną z największych, jeśli nie największą ikonę zegarmistrzostwa. Jej gwiazda świeci mocno, choć chwilowo nie lata w kosmos na rękawach skafandrów amerykańskich astronautów.
O Omedze Speedmaster mogliście na stornach CH24.PL poczytać już wielokrotnie. Zegarek był bohaterem serii #KultoweZegarki oraz naszego specjalnego artykułu o tym, jak Speedmaster został „Moonwatchem”. Przetestowaliśmy też kilka modeli, w tym klasycznego Moonwatcha Professional i moją prywatnie ulubioną referencję – Dark Side of The Moon. Niedawno pisaliśmy też o wyjątkowym modelu, przygotowanym przez markę razem z naszym przyjacielem Robertem-Janem Broerem i jego blogiem Fratellowatches.com, na cześć #SpeedyTuesday. W tym roku Omega świętuje okrągłe jak koperta Speediego, 60. urodziny kolekcji, produkowanej nieprzerwanie od roku 1957.
Na Baselworld zobaczymy zapewne przynajmniej jeden rocznicowy model dedykowany temu jubileuszowi oraz kilka dodatkowych nowości, w tym opisaną już TUTAJ wersję z mechanizmem Master Chronometer. Zanim jednak napiszemy o nich przy okazji marcowych targów, przeczytajcie o 10 wyjątkowych dla historii „Speediego” referencjach, wybranych i opisanych dla nas przez R.J. Broera, plus o odrobinie historii, której w temacie Speedmastera nigdy za wiele.
Nawet lektura tak znakomitej i obfitej w treść publikacji jak album „Moonwatch Only” okazuje się nie wyczerpywać tematu księżycowej legendy Speedmastera. Ciągle pojawiają się nowe fakty i detale, a jeśli wierzyć Omedze, która rzekomo nieustannie przekopuje archiwa, końca nie widać. Ostatnio dowiedzieliśmy się np. jak tak naprawdę wyglądał wybór Speedmastera na oficjalny zegarek lotów kosmicznych NASA (odsyłam TUTAJ). Petros Protopapas, dyrektor Muzeum Omegie w Biel, zdradził też, skąd wzięła się nazwa modelu „Alaska Project” – wynikała z koncepcji nazywania prototypowych projektów nazwami państw, miast i stanów. Wybór Alaski był całkiem przypadkowy, nie miał nic wspólnego z kolorystką, która niektórym mogłaby się teoretycznie kojarzyć z zimą i śniegiem. Takich smaczków jest przypuszczalnie w archiwach Omegi i NASA jeszcze mnóstwo. Co najmniej tak dużo, jak referencji Speedmasterów wyprodukowanych na przestrzeni lat. 60 z nich Omega zgromadziła na specjalnym, jubileuszowym plakacie. Poniżej znajdziecie wybraną dziesiątkę.
1957 – Speedmaster Broad Arrow (Ref.CK2915)
Oryginał, pierwowzór legendarnej kolekcji. Nazywany “Broad Arrow” z racji swoich charakterystycznych wskazówek, był nie tylko pierwszym Speedmasterem, ale i pierwszym chronografem ze skalą tachymetru na zewnętrznym bezelu, zamiast tradycyjnego do tej pory drukowania na tarczy. To prawdopodobnie najbardziej ceniona ze wszystkich referencji, początek wyjątkowej podróży.
1959 – Speedmaster First Omega In Space (Ref.CK2998)
Druga wersja Speedmastera, różniąca się od oryginału czarnym bezelem, nową wskazówką sekundową (tzw. „Lollipop”) i wskazówkami „Alpha” dla godzin i minut. To pierwsza Omega w kosmosie. Czasomierz był prywatnym wyborem astronauty Waltera Schirry, zabranym na pokład misji Sigma 7 programu Mercury (3 października 1962 roku). To początek dziedzictwa Speedmastera.
1963 – Speedmaster trzeciej generacji (Ref.105.003) „Tested and Qualified by NASA”
Pierwszy model Speedmastera, który przeszedł rygorystyczne testy NASA dla zegarka zdatnego do lotów kosmicznych. Spośród wielu marek, które zgłosiły swoje produkty do programu, tylko Speedmaster pomyślnie przebrnął wszystkie etapy. Miejsce w historii zapewnił mu lot w kosmos z misjami Gemini oraz Apollo, gdzie służył astronautom z najwyższą niezawodnością i precyzją. Co ciekawe, zegarek który pierwszy zyskał atest i poleciał w kosmos, był także ostatnim na Księżycu, w roku 1972.
1965 – Speedmaster „Moonwatch” (Ref.105.012)
Kiedy Neil Armstrong i Buzz Aldrin stanęli na powierzchni Księżyca w roku 1969, Speedmaster stał się pierwszym zegarkiem noszonym na powierzchni ziemskiego satelity. Z czasem towarzyszył też znakomitej większości księżycowych misji. Od strony projektowej model był pierwszą asymetryczną wersją, w której szersza, prawa strona miała zapewniać dodatkową ochronę koronki i przycisków.
1968 – Speedmaster (Ref.145.022)
Zaprezentowany w roku 1968 zegarek z nowym kalibrem 861 wyznaczył przełomowy moment w historii Speedmastera. Mechanizm oferował innowacyjne rozwiązania, a sama referencja była (od roku 1970) pierwszą ze słynnymi zdaniami „FLIGHT-QUALIFIED BY NASA FOR ALL MANNED SPACE MISSIONS” oraz „THE FIRST WATCH WORN ON THE MOON”.
1968 – Speedmaster Racing Dial (Ref.145.022-68)
Geneza powstania Speedmastera z tarczą „racing” nadal spowita jest mgłą, ale przyjęło się uważać, że dwukolorowa podziałka minutowa oraz pomarańczowe wskazówki i logo miały poprawić czytelność chronografu. Ta konkretna referencja zainspirowała kilka późniejszych modeli, na czele z limitowaną edycją z roku 2004 na rynek japoński.
1968 – Speedmaster Ultraman
Ten rzadki model – wykorzystany w japońskim programie telewizyjnym s-f „Powrót Ultramana” (1971) – najłatwiej poznać po pomarańczowym sekundniku stopera. Twórca serii Eiji Tsuburaya znany był z umieszczania ciekawych zegarków w swoich produkcjach, stąd też obecność rzadko spotykanego Speedmastera. Nie wiadomo, ile oryginalnych egzemplarzy istnieje.
1969 – Speedmaster Apollo XI Gold Commemorative Edition (Ref.BA145.022)
Była to pierwsza wersja Speedmastera w 18-karatowego złota, stworzona w numerowanej, limitowanej liczbie i z bezelem w kolorze burgundu. Pierwsze 19 egzemplarzy przekazano w prezencie astronautom podczas specjalnej gali w Houston (Texas) 25 listopada 1969 roku, celebrującej lądowanie Apollo 11. 3 egzemplarze przyznano pośmiertnie astronautom misji Apollo I – Virgilowi Grissomowi, Edowi White’owi i Rogerowi Chaffee. Kilka egzemplarzy, z wygrawerowanymi na deklach dedykacjami, zaoferowano również prezydentowi o raz wiceprezydentowi USA (plus kilku innymi VIPom), ale Ci – z powodów prawnych – w większości odmówili.
1978 – Speedmaster Alaska Project III (Ref.145.022 Alaska III) „Space Shuttle”
Kiedy Omega rozpoczęła prace nad projektem “Alaska III”, jego celem było zaadaptowanie klasycznego Moonwatcha do wersji z antyrefleksyjną powłoką i czytelniejszą tarczą. W rezultacie zegarek miał szczotkowaną, stalową kopertę i duże indeksy na tarczkach. Pierwsza dostawa, licząca 56 egzemplarzy, trafiła do NASA i na pokłady promów w latach 80. Druga przekazana została nieco później.
1995 – Speedmaster Professional Apollo XIII (Ref.3595.52)
Omega Speedmaster odegrała kluczową, ratującą życie rolę na pokładzie misji Apollo XIII z roku 1970. Dzięki niej astronauci, wobec awarii systemów pokładowych, wrócili bezpiecznie na Ziemię. Rocznicowy model na 25-lecie tego wydarzenia jest ceniony i lubiany przez kolekcjonerów, ponieważ zapoczątkował serię kolejnych, dedykowanych i rocznicowych modeli. Na tarczy umieszczono odznakę misji, a limitacja wyniosła 999 egzemplarzy.
Choć nie śmiem w żaden sposób podważać wyborów Roberta-Jana, na koniec jeszcze dwie istotne – moim zdaniem – referencje. Obie wpiszą się na pewno w nową, współcześnie zapisywaną historię „Speediego”, ze skrajnie różnych powodów.
Pierwsza zadebiutowała w roku 2014 i wzbudziła kontrowersje jeszcze na długo przed tym, jak się ukazała. Zwiastuny pokazywały czarny zegarek i bezpośrednie odniesienie do księżycowej historii, ale tego, jak finalnie wygląda „Dark Side of the Moon” spodziewało się raczej niewielu. Omega nie tylko zaryzykowała jedną z odważniejszych, stylistycznych zmian w designie Speedmastera, ale i postawiła na zupełnie nowy materiał. Cały zegarek zrobiony jest z czarnej ceramiki – dosłownie cały, bo obok koperty ceramiczne są również przyciski stopera, koronka i tarcza. Zegarek opisaliśmy już w detalach w naszym teście TUTAJ, a choć Omega pokazała po nim jeszcze kilka (o kilka za dużo) ceramicznych wariantów, pierwowzór pozostał niedościgniony.
O drugim modelu wspomniałem już na początku tego tekstu, a nasz artykuł o nim znajdziecie TUTAJ. Speedmaster #SpeedyTuesday powstał w ścisłej współpracy z serwisem Fratellowatches, na cześć społecznościowego projektu, który „zrzesza” pasjonatów zegarka z całego świata. Co wtorek Instagrama zalewa fala zdjęć oznaczonych hashtagiem #speedytuesday – w tej chwili jest ich łącznie już przeszło 47.500!. Właśnie Instagrama Omega wykorzystała zapowiadając i reklamując limitowany w liczbie 2012 egzemplarzy model, dostępny wyłącznie on-line. Wszystkie zegarki sprzedały się w raptem 4 godziny i kiedy już trafią na nadgarstki przyszłych właścicieli, od razu zaczną zyskiwać na wartości. Zupełnie tak, jak historia Moonwatcha…
Artykuł powstał na bazie opracowania Fratellowatches.com. Znajdziecie je TUTAJ.
Świetna historia modeli Omegi. Można z niej coś wynieść dla siebie. Takie przypominanie czegoś co już było jest pozytywne i pożyteczne. Omega to historia nie tylko swojej manufaktury lecz przede wszystkim całego światowego rynku zegarków.
Dla mnie też Omega to: jakość, prestiż i wielka klasa. Jej wyroby sprzedawałyby się nawet bez reklamy.
Kiedyś zastanawiałem się czym jest marka. Jakie cechy musi spełnić produkt aby być markowym. Wiem, że Omega spełnia te wszystkie cechy. Które stawiają ją w klasie produktów o określonej marce. Omega to wielka światowa marka.