#KultoweZegarki: Omega Speedmaster Moonwatch
Powstał z myślą o naukowcach, inżynierach lub sportowcach. Kiedy w 1957 roku firma Omega oficjalnie go prezentowała, nikomu nawet do głowy nie przyszło, że kiedyś ten czasomierz weźmie udział w kosmicznych misjach. Pod koniec lat 60. XX wieku model Speedmaster Professional przeszedł do historii jako pierwszy zegarek, który znalazł się na Księżycu, dzięki czemu zyskał przydomek Moonwatch.
Wszystkiemu „winni” byli Rosjanie. W czasie „zimnej wojny” cały świat bacznie obserwował szybko rozkręcający się technologiczny wyścig zbrojeń między Związkiem Radzieckim, a Stanami Zjednoczonymi, w którym każdy starał się choćby o krok wyprzedzić konkurenta. Dotyczyło to zwłaszcza rozwoju kosmicznych technologii. Prawdziwa rywalizacja w zdobywaniu kosmosu rozpoczęła się 4 października 1957 roku, czyli w dniu wystrzelenia przez ZSRR Sputnika 1 – pierwszego, sztucznego satelity Ziemi. Na wieść o tym prezydent USA, Dwight D. Eisenhower przekonał amerykański Kongres o sfinansowaniu projektu umożliwiającego podbój kosmosu. Jego częścią było powołanie w lipcu 1958 roku, podległej bezpośrednio prezydentowi, rządowej agencji o nazwie National Aeronautics and Space Administration (NASA).
Kiedy trwały jeszcze prace badawczo-rozwojowe w NASA, Związek Radziecki zadał Amerykanom kolejny cios: 12 kwietnia 1961 r. statek Wostok 1 z Jurijem Gagarinem na pokładzie w ciągu ok. 1 godziny i 48 minut okrążył Ziemię. Amerykańska riposta miała być dużo bardziej ambitna, a co za tym idzie wyjątkowo bolesna dla ZSRR. Podczas słynnego przemówienia w Kongresie w 1961 r., prezydent Stanów Zjednoczonych, John F. Kennedy, zapowiedział, że jeszcze przed końcem dekady pierwszy Amerykanin postawi nogę na Księżycu. Zadanie nie było łatwe, dlatego NASA błyskawicznie przystąpiła do działania. Jako pierwszy wystartował program załogowych lotów kosmicznych Mercury, chociaż w tamtym czasie nikt nie myślał jeszcze o zapewnieniu astronautom odpowiednich zegarków. Dlatego każdy z nich w przestrzeń kosmiczną ruszał wyposażony w swój własny czasomierz. Jak wiadomo z kilku źródeł, wśród modeli, które jako pierwsze poleciały w kosmos był m.in. Speedmaster firmy Omega. Swojego prywatnego Speedmastera miał na ręku na przykład Walter Schirra, który 3 października 1962 roku sześciokrotnie okrążył Ziemię na pokładzie statku Sigma 7.
Jednak historia tego modelu zaczęła się już wcześniej – w styczniu 1957 roku, czyli 10 miesięcy przed startem radzieckiego Sputnika. Firma Omega oficjalnie zaprezentowała wtedy nowy model ze stoperem, który skierowany był przede wszystkim do sportowców i inżynierów. Główną zaletą tego zegarka była duża, solidna i wodoszczelna koperta, bardzo czytelna tarcza, dodatkowa podziałka tachometryczna (to jej zawdzięczał swoją nazwę Speedmaster) oraz łatwe w obsłudze przyciski. Słowo „Professional” pojawiło się na tarczy dużo później, bo dopiero po odbyciu testów w przestrzeni kosmicznej w 1965 roku. Jak do nich doszło?
W planowanych programach kosmicznych Gemini i Apollo, kierownictwo NASA zakładało, że astronauci mają być wyposażeni w sprawdzone wcześniej przez agencję zegarki ze stoperem. W związku z tym, w 1962 roku wysłano do 10 producentów prośbę o dostarczenie do testów naręcznych chronografów. Na apel odpowiedzieli przedstawiciele 4 firm: Longines (Longines-Wittnauer USA), OMEGA (Norman M. Morris), Rolex (Rolex USA) oraz Hamilton. Następnie każdy z otrzymanych czasomierzy poddany został specjalnym testom. Jednym z nich było na przykład umieszczanie zegarków w komorach o zmiennych temperaturach: od 93 do minus 18 stopni Celsjusza (powtarzane 15 razy). Innym – testowanie wytrzymałości na wstrząsy oraz ekstremalne przyspieszenie, przeprowadzane między innymi na symulatorze, który rozpędzał się z prędkością 40-krotnie przekraczającą siłę przyspieszenia ziemskiego.
Jedynym zegarkiem, który zaliczył wszystkie testy (zakładano, że w ich trakcie dopuszczalne wahania chodu mogą wynieść zaledwie pięć sekund) okazał się Speedmaster. Dlatego 1 marca 1965 roku otrzymał oficjalny certyfikat, w którym napisano, że zegarek został zakwalifikowany do załogowych lotów kosmicznych („Flight-qualified by NASA for all Manned Space Missions”). A już trzy tygodnie później astronauci: John Young i Virgil Grissom – obaj wyposażeni w modele Speedmaster – wystartowali na pokładzie kapsuły Gemini 3 w pierwszy załogowy lot w kosmos.
Ten krótki lot kosmiczny nie należał do najtrudniejszych prób, jakim poddany był Speedmaster. Dopiero w trakcie kolejnej misji można było sprawdzić, czy faktycznie jest przydatny w ekstremalnych warunkach. 3 czerwca 1965 roku wystartował statek kosmiczny Gemini 4 z Edward’em H. White’m i James’em McDivitt’em na pokładzie. Jednym z celów tej czterodniowej misji był spacer w przestrzeni kosmicznej. Edward H. White spędził w otwartej przestrzeni dwadzieścia dwie minuty, a wraz z nim Speedmaster (zegarek znajdował się na kombinezonie astronauty). Gemini 4 była też pierwszą misją, której start transmitowano na żywo za granicą. Jednak informacja o tym, że Speedmaster poleciał w kosmos, dotarła do firmy Omega dopiero wtedy, kiedy w mediach ukazało się zdjęcie spacerującego w kosmosie Edwarda H. White’a. Z kilkuletnim opóźnieniem, w Szwajcarii dowiedziano się też o udziale Speedmastera w misji Merkurego w październiku 1962 roku (Walter Schirra miał wtedy na ręku swój prywatny zegarek).
Kiedy po zakończeniu misji Gemini o wyczynie Amerykanów mówił cały świat, firma Omega zmodyfikowała nazwę swojego modelu Speedmaster – od tej pory nazywał się już Speedmaster Professional, o czym informował napis na tarczy oraz nowa, „kosmiczna” kampania reklamowa.
O amerykańskim sukcesie było głośno, jednak w rywalizacji o dominację w kosmosie nadal prowadził Związek Radziecki, ponieważ jako pierwszy, we wrześniu 1959 roku, wystrzelił na Księżyc bezzałogową sondę kosmiczną Łuna 2. Rosjanie nie odpuszczali i kilka lat później (3 lutego 1966 r.), udane miękkie lądowanie na Księżycu zaliczyła ich kolejna sonda, Łuna 9.
Pierwszy człowiek na Księżycu
Jedyną rzeczą, która Rosjanom się nie udała, było wysłanie na Księżyc człowieka. Dlatego tak ważna dla Amerykanów okazała się misja Apollo 11, która miała na celu lądowanie człowieka na Księżycu. To wydarzenie było też najważniejszym momentem w historii Speedmastera. 21 lipca 1969 roku o godzinie 02.56.20 czasu uniwersalnego Amerykanin Neil Armstrong, jako pierwszy człowiek stanął na Księżycu i wtedy padły słynne słowa: „To jest mały krok człowieka, ale wielki skok dla ludzkości”. Model Speedmaster znalazł się na Księżycu trzynaście minut później, ponieważ przed opuszczeniem kapsuły, N. Armstrong oddał Edwinowi Aldrinowi swój zegarek, kiedy dowiedział się, że nie działa elektroniczny zegar pokładowy. Dlatego to nie Armstrong, a Edwin Eugene „Buzz” Aldrin stanął na Księżycu ze Speedmasterem na ręku. I dopiero wtedy narodził się Moonwatch.
Bezpośrednią transmisję z tego kosmicznego spaceru obejrzało około 500 milionów widzów i cały świat obiegły zdjęcia dwóch astronautów z Apollo 11 (na niektórych widać nawet Speedmastera).
Niedługo po tym, w firmie Omega powstała nowa kampania reklamowa ze słynnym hasłem: „Tested in Switzerland. Tested in Houston. Tested on the Moon”.
Później zegarek towarzyszył astronautom we wszystkich wyprawach na Księżyc, w tym także w niezapomnianej misji Apollo 13 z kwietnia 1970 roku, podczas której od jego precyzji uzależnione było życie astronautów. Co się wydarzyło? Trzeciego dnia po starcie eksplodował jeden z dwóch zbiorników z tlenem, a drugi został uszkodzony. Zgromadzony w nich tlen służył nie tylko astronautom, ale też ogniwom paliwowym, do produkcji energii elektrycznej i wody. Statek pozbawiony został energii elektrycznej, dlatego nie było już mowy o lądowaniu na powierzchni Księżyca. Główne zadanie załogi polegało więc na jak najszybszym powrocie na Ziemię. I wtedy zaczęła się prawdziwa walka o życie. Natychmiast uruchomione zostały procedury awaryjne. Nie działał elektroniczny zegar pokładowy, toteż w czasie sprowadzania statku w atmosferę ziemską astronauci musieli korzystać z pomocy Speedmastera. Chodziło o uruchomienie silników na 14 sekund, dlatego nawet 1,5-sekundowa niedokładność oznaczałaby, że statek nie trafiłby w ziemską atmosferę i zamiast na Ziemię poleciałby dalej w kosmos. Także i tym razem Speedmaster sprawdził się i dzięki jego precyzji trzech astronautów bezpiecznie powróciło na Ziemię. Udział w tej akcji oraz innych misjach Apollo został doceniony przez NASA i w październiku 1970 roku firma Omega otrzymała nagrodę Silver Snoopy – najwyższe odznaczenie przyznawane przez astronautów z NASA.
Dwa lata później, Speedmaster po raz kolejny został przetestowany w kosmicznych warunkach. Kiedy NASA przygotowywała misję Apollo 17, amerykańska firma Bulova próbowała wymusić na agencji wykorzystanie zegarków tej marki, powołując się na ustawę z 1933 roku, która zobowiązywała amerykański rząd do kupowania wyłącznie produktów wyprodukowanych w Stanach Zjednoczonych. NASA zgodziła się więc na dopuszczenie zegarków Bulova do testów. W sumie wybranych zostało 16 modeli ze stoperem, które sprawdzano w podobny sposób jak w latach 60. XX wieku, dodając jeszcze próbę odporności na działanie pól magnetycznych. I tym razem Speedmaster okazał się bezkonkurencyjny, dlatego ponownie ogłoszony został oficjalnym zegarkiem amerykańskich astronautów. W latach 70. wziął udział m.in. w ostatnim lądowaniu na Księżycu i wszystkich organizowanych później misjach w przestrzeni kosmicznej. Dzisiaj wiadomo, że ten model nosili astronauci z misji Apollo 11, 12, 14, 15, 16 i 17.
Speedmaster był nie tylko pierwszym, ale też ostatnim zegarkiem, który dotychczas wylądował na Księżycu (nosił go Eugene Cernan, ostatni człowiek, który był na Księżycu). Mieli go między innymi na nadgarstkach radzieccy kosmonauci i amerykańscy astronauci podczas wspólnej, radziecko-amerykańskiej misji Sojuz-Apollo w 1975 roku, która zakończyła się połączeniem na orbicie radzieckiej kapsuły Sojuz 19 i amerykańskiego Apollo. W sumie, na Księżycu było jedenaście Speedmasterów (dziesięć z nich znajduje się obecnie w zbiorach amerykańskiego Instytutu Smithsona w Waszyngtonie).
Pod koniec lat 70. XX wieku w USA rozpoczęto nowy program kosmiczny i znowu rozpisano konkurs na zegarek dla astronautów. Wzięło w nim udział 30 czasomierzy różnych marek, w tym oczywiście firmy Omega. Oprócz klasycznego, ręcznie nakręcanego Moonwatch’a (pracował w nim słynny kaliber Lemania 321 z kołem kolumnowym) z Biel wysłane zostały jeszcze dwa zegarki: Speedmaster 125 z automatycznym naciągiem i elektroniczny zegarek kamertonowy Speedsonic. Wszystkie zgłoszone czasomierze poddane zostały trwającym cztery miesiące, intensywnym testom, podczas których okazało się na przykład, że w ekstremalnie wysokich lub niskich temperaturach w zegarkach kwarcowych zanotowano zbyt wysokie wahania chodu, a w niektórych modelach nawet zamarzały wyświetlacze LCD. I znowu zwycięzcą został ręcznie nakręcany Speedmaster Professional. Co ciekawe, Moonwatch jest do dzisiaj jedynym zegarkiem, który ma certyfikat zezwalający na użycie go podczas wszystkich wyjść poza statek kosmiczny.
Speedmaster Moonwatch i jego wersje
Model Speedmaster to jeden z tych zegarków, które od momentu powstania niewiele się zmieniły. Zanim stał się słynnym Moonwatchem, w swojej pierwotnej wersji z 1957 roku miał charakterystyczną wskazówkę godzinową zakończoną szeroką strzałką (stąd nazwa Broad Arrow) i stalowy pierścień z naniesioną podziałką tachometryczną. W środku jego stalowej koperty pracował ręcznie nakręcany kaliber 321 ze stoperem z kołem kolumnowym, który powstał na podstawie kalibru 27 CHRO C 12, czyli stworzonego w 1942 roku pierwszego mechanizmu ze stoperem i licznikiem 12-godzinnym. Modyfikacji kalibru 27 CHRO C 12 dla firmy Lemania dokonał Albert Piguet w 1946 roku (od 1932 roku Lemania należała do firmy Omega) i, jak się okazało, wprowadzone przez niego udoskonalenia nawet po wielu latach świetnie się sprawdzały.
Potwierdzeniem było chociażby zastosowanie kalibru 321 w zaprezentowanym jedenaście lat później modelu Speedmaster (aż do końca lat 80. XX wieku ten mechanizm uznawany był za najmniejszy na świecie kaliber ze stoperem).
Druga wersja Speedmastera powstała w 1959 roku i to z nią poleciał w kosmos Walter Schirra w 1962 roku. W porównaniu z pierwowzorem dokonano w niej wyłącznie kosmetycznych zmian: np. zrezygnowano ze strzałki na wskazówce godzinowej i zastosowano czarny pierścień z podziałką tachometryczną.
Trzecia wersja pojawiła się na rynku w 1963 roku i różniła się od poprzednich wyglądem wskazówek godzinowej i minutowej oraz zakończoną strzałką, centralną wskazówką sekundową stopera (w dwóch poprzednich wariantach stosowana była tradycyjna wskazówka sekundowa stopera). W tym samym roku, firma Omega pokazała też Speedmastera z asymetryczną kopertą (po jej prawej stronie umieszczony był dodatkowy element służący jako ochrona przycisków, dlatego koperta nie była idealnie okrągła), nie wycofując jednak z produkcji wersji standardowej. Od 1965 roku na tarczy na stałe już pojawił się też wspomniany napis „Professional”. Co ważne, mimo upływu lat Moonwatch wciąż miał trochę oldskulowe, hesalitowe szkło. Od czasu do czasu pojawiały się co prawda edycje specjalne Speedmastera, w których zastępowano je na przykład utwardzanym szkłem mineralnym, jak chociażby ta o nazwie Speedmaster Professional Mark II z 1969 roku.
Przez lata Moonwatch nie zmienił się więc radykalnie, nawet od strony dekla, na którym najczęściej widoczny był wizerunek mitycznego stwora Hippokampa – pół konia pół rybę z zaprzęgu Posejdona – symbolizującego wodoszczelne zegarki firmy Omega. Jedynie w latach 1969-1971 Hippokamp zastąpiony został przez logo marki oraz napis: „The first watch worn on the moon” i „Flight-qualified by NASA for all manned Space-Missions”. Później powstała jeszcze wersja (stosowana także obecnie) z wizerunkiem konika morskiego oraz napisami znajdującymi się na zewnętrznej stronie dekla.
Jeżeli chodzi o mechanizm, to dokonano w nim właściwie jednej poważnej modyfikacji: w 1968 roku kaliber 321 został poprawiony i wprowadzono jego prostszą wersję, czyli kaliber 861 z krzywką sterującą zamiast koła kolumnowego i balansem z wkrętami na obwodzie wieńca zamiast gładkiego koła balansowego. Poza tym, zwiększona została jego częstotliwość: z 18.000 wzrosła do 21.600 wahnięć na godzinę. Moonwatcha z tym nowym mechanizmem można było rozpoznać po nadrukowanym na tarczy logo marki Omega (wcześniej logo było nakładane na tarczę). W 1996 roku firma Omega jeszcze raz zmodyfikowała ten mechanizm i od tamtej pory funkcjonuje pod nazwą: kaliber 1861.
W 1971 roku Omega zaprezentowała model Mark III – pierwszy, w którym zastosowany został mechanizm z automatycznym naciągiem. Dwa lata później na rynku pojawiła się limitowana seria nazwana Speedmaster 125. Wykorzystano w niej ten sam mechanizm, ale w ulepszonej wersji z certyfikatem chronometru. Jednak wraz z pojawiającą się modą na zegarki kwarcowe, także Moonwatch musiał się zmienić: w 1974 roku firma pokazała model Speedsonic f 300 Hz z mechanizmem kamertonowym, a trzy lata później Speedmaster Quartz z wyświetlaczem LCD.
Lata 80. XX wieku to kolejny powrót do mechaniki: w 1980 roku Omega wypuściła na rynek klasyczną wersję Moonwatch’a ze szklanym deklem, pod którym pracował kaliber 863 (była to ni mniej, ni więcej, ozdobiona wersja kalibru 861). Z tamtego okresu pochodzi też mechaniczny Mark V oraz wersja ze wskazaniami faz Księżyca i datownikiem obsługiwanym za pomocą wskazówki. Rodzina Speedmastera szybko się rozrastała: stworzono np. pomniejszoną wersję, w której zastosowano mechanizm z automatycznym naciągiem, wariant o nazwie Broad Arrow oraz Racing (ten ostatni powstał we współpracy Michaelem Schumacherem).
Moonwatch doczekał się też wielu specjalnych edycji i trudno wymienić tu wszystkie. Pierwsza powstała już w 1969 roku: po wylądowaniu na Księżycu firma Omega stworzyła limitowana serię obejmującą 1014 egzemplarzy – każdy ze złotą tarczą i pozłacanym mechanizmem opakowanym w złotą kopertę.
Kolejne serie upamiętniały okrągłe rocznice misji Apollo 11, 15, 16, Apollo-Sojuz lub Gemini. Do najciekawszych zaliczyć można opakowaną w walizkę z napisem „Missions” kolekcję, którą Omega zaprezentowała z okazji 40-lecia Speedmastera w 1997 roku. Firma wypuściła na rynek czterdzieści takich walizek zawierających 22 różne modele – każdy z logo misji kosmicznej umieszczonym na małym sekundniku (wśród nich była m.in. replika modelu z 1957 roku).
Na uwagę zasługuje też limitowana seria (1970 egzemplarzy z białą tarczą i anodowaną, dodatkową kopertą z aluminium) Alaska Project pokazana w 2008 roku i poświęcona stworzonej w 1970 roku, ale nigdy nie produkowanej seryjnie wersji Speedmastera, która była odporna na działanie ekstremalnych temperatur.
W 2013 roku Speedmaster pojawił się w czarnej wersji „The Dark Side of the Moon” z pochodzącym z własnej manufaktury kalibrem 9300 z automatycznym naciągiem, wychwytem współosiowym i krzemową sprężyną, i opakowanym w kopertę wykonaną z ceramiki cyrkonowej.
Jedną z ostatnich wersji Moonwatch’a jest stworzony na 45-lecie pierwszego załogowego lądowania na Księżycu model Speedmaster Professional Apollo 11 45th Anniversary Limited Edition w tytanowej kopercie, z pierścieniem wykonanym ze specjalnego stopu złota i ręcznie nakręcanym mechanizmem (kaliber 1861).
Jak widać, ten słynny czasomierz niejedno ma imię. Jednak na koniec warto przypomnieć o tym, że ręcznie nakręcany Speedmaster Professional był jedynym zegarkiem, który dopuszczony został przez NASA do spacerów kosmicznych, choć rekomendację „Flight-qualified by NASA for Space Missions” otrzymał też stworzony w 1998 roku, wielofunkcyjny, kwarcowy Speedmaster X-33 (ten m.in. miał funkcję odliczania czasu misji, czyli wskazywał, ile dni, godzin, minut i sekund minęło od startu).
Nasz test Speedmastera Professional Moonwatch znajdziecie TUTAJ oraz TUTAJ.
Więcej informacji o bogatej historii modelu możecie znaleźć w albumie „Moonwatch Only”, opisanym przez nas TUTAJ.
To nazwa zegarka zaprezentowanego przez Omegę w 1957 roku. Pierwotnie model ten powstał z myślą o sportowcach i inżynierach. Dopiero kilka lat później wziął udział w kosmicznych misjach i zyskał popularność jako Moonwatch.
Pierwszym zegarkiem na Księżycu była Omega Speedmaster. 21 lipca 1969 roku – w ramach misji Apollo 11 – Edwin Eugene „Buzz” Aldrin stanął na Księżycu ze Speedmasterem na ręku. I wtedy zegarek ten zyskał przydomek Moonwatch.
Moonwatch to określenie Omegi Speedmaster, które „przylgnęło” do zegarka po tym, jak znalazł się na Księżycu.
Trzeciego dnia po starcie, w kwietniu 1970 roku, eksplodował jeden z dwóch zbiorników z tlenem, a drugi został uszkodzony. Pozbawiony energii elektrycznej statek nie miał szans na lądowanie na powierzchni Księżyca. Rozpoczęto procedury awaryjne, aby bezpiecznie wrócić na Ziemię. Nie działał elektroniczny zegar pokładowy, dlatego w momencie sprowadzania statku w atmosferę ziemską załoga musiała korzystać z pomocy Speedmastera. Chodziło o uruchomienie silników na dokładnie 14 sekund – niedokładność pomiaru wiązała się z tym, że statek nie trafiłby w atmosferę i zamiast na Ziemię poleciałby dalej w kosmos. Dzięki precyzji zegarka astronautom udało się bezpiecznie zakończyć misję.
W sumie, na Księżycu było jedenaście Speedmasterów – 10 z nich znajduje się obecnie w zbiorach amerykańskiego Instytutu Smithsona w Waszyngtonie.
To określenie potwierdzające kwalifikację do załogowych lotów kosmicznych organizowanych przez NASA (Narodowa Agencja Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej). W kontekście zegarków, certyfikat ten – po serii rygorystycznych testów – otrzymała 1 marca 1965 roku Omega Speedmaster.