Vacheron Constantin Historiques Cornes de Vache 1955
Na ruszających niebawem azjatyckich targach Watches & Wonders manufaktura z Genewy pokaże model, który pokochają pasjonaci tradycyjnego zegarmistrzostwa i komplikacji chronografu.
Watches & Wonders otworzy podwoje 30 września w Hong Kongu. 12 zegarkowych marek zaprezentuje swoje kolekcje gościom z całego świata już po raz trzeci, potwierdzając wagę azjatyckiego rynku dla szwajcarskiej branży zegarkowej. Część z nich przygotowuje nawet z tej okazji nowe modele i kolekcje, które właśnie powoli zaczynają oglądać światło dzienne. Propozycja Vacheron Constantin bez wątpienia zachwyci miłośników tego, co w zegarmistrzostwie najbardziej tradycyjne i klasyczne.
Cornes de Vache 1955 to nawiązujący do modelu z tego właśnie roku (Ref. 6087) manualny chronograf w charakterystycznej kopercie. Jej uszy mają kształt przypominający długie, krowie rogi. Całość, wraz z okrągłymi przyciskami i koronką, wykonano z platyny 950, ale koneserów najbardziej ucieszą zapewne gabaryty. Choć obecnie da się zaobserwować wyraźny trend zmniejszania wielkości naręcznych czasomierzy, 38.5mm średnicy to nadal rozmiar kojarzony raczej z wersjami damskimi. Vacheron zdaje się tym zupełnie nie przejmować, a w stosunku do wspomnianego oryginału koperta urosła i tak o dobre 3.5mm.
Kolejny vintage’owy detal to zamknięty pod szafirowym frontem cyferblat. Srebrna tarcza ma nałożone indeksy godzinowe (w tym dwa indeksy rzymskie) z 18ct białego złota i zewnętrzny ring z niebieską skalą tachymetru. Dwie usytuowane odpowiednio na godz. 3 i 9 małe tarcze to licznik 30-minutowy stopera i mały sekundnik. Czas odmierzają dwie wypolerowane, proste wskazówki. Te odpowiadające za wskazania stopera termicznie zabarwiono na niebiesko.
Mechanicznym sercem Cornes de Vache 1955 jest w 100% manufakturowy kaliber 1142 na bazie werku Lemania 2310. Purystów ucieszy najbardziej fakt, że mechanizm jest nakręcany manualnie, a brak wahnika zapewnia doskonały widok na wszystkie 164 elementy konstrukcji, oczywiście wykończone ręcznie.
Rezerwa chodu to pozom 48 godzin, a regulowany zestawem mikrośrubek wkręconych w koło balansowe wychwyt pracuje z częstotliwością 3Hz. Chronograf swoją konstrukcję opiera na kole kolumnowym, które zamocowane zostało śrubką w kształcie krzyża maltańskiego – logo manufaktury.
Zegarek opatrzony jest Pieczęcią Genewską (więcej o niej możecie przeczytać TUTAJ) i, jak wszystkie platynowe referencje od VC, zamocowany na granatowym pasku ze skóry aligatora z platynową klamerką. Co ciekawe, zegarek nie będzie stricte limitowany, a raczej ograniczony „możliwościami produkcyjnymi” manufaktury. Za egzemplarz trzeba będzie wyłożyć około 283.000PLN.
Więcej o Watches & Wonders przeczytacie TUTAJ.