Tudor Heritage Black Bay Steel i S&G, od teraz z datą! – Basel 2017 [zdjęcia live, cena]
Kiedy wydawało się, że Tudor nie wymyśli już kolejnej wersji swojego flagowego modelu, oto światło dzienne ujrzały dwa Black Bay’e – ze stalowym bezelem i w bi-kolorze… i jeszcze jedną, bardzo istotną zmianą.
O Tudorze Black Bay napisano już tak wiele, że pewnie wyszłaby z tego całkiem opasła encyklopedia. Zegarek na rynek trafił raptem 6 lat temu, a już urósł do rangi prawdziwej ikony i zbawcy reaktywowanej marki. Nie ma się więc co dziwić Tudorowi, który mocno wyeksploatował projekt, prezentując w sumie 6 różnych modeli, od 3 klasycznych wersji z burgundowym (jego test TUTAJ), niebieskim i czarnym bezelem, przez wersję all-black, model w brązie (test TUTAJ) i wersję 36mm (opisaną TUTAJ). Dużo? – dużo, ale na tym nie koniec…
Black Bay co prawda nie pojawiał się w licznych zapowiedziach i wróżbach przed Bazyleą, ale absolutnie nie oznaczało to, że nowej wersji BB nie będzie. I oto jest – siódma i ósma referencja w kolekcji – z kilkoma estetycznymi i jedną fundamentalnie istotną, techniczną zmianą.
BB Steel i BB S&G są w gruncie rzeczy konstrukcją tożsamą z trzema podstawowymi, 41mm modelami z dotychczasowej oferty. Ta wspomniana, istotna różnica w estetyce to w pierwszym przypadku stalowy, szczotkowany bezel, bez aluminiowej, kolorowej wkładki. Taki motyw ma swoje odniesienie (jakżeby inaczej) w zegarkach vintage i optycznie powoduje pewną ciekawą spójność całej stalowej na wskroś konstrukcji. Pod wypukłe, szafirowe szkiełko Tudor wrzucił czarną tarczę ze stalowymi indeksami i wskazówkami oraz kolejnym ukłonem w kierunku vintage – czerwonym napisem „200m,660ft”.
Ten sam czerwony akcent znajdziemy na tarczy wersji S&G – czyli Steel and Gold – pierwszego BB z elementami ze złota. Złota jest otoczka i czcionka na czarnym, aluminiowym bezelu, koronka oraz środkowe ogniwa bransolety. Tudor postawił na kontrastowy, żółty kolor kruszcu, który pewnie zadowoli miłośników stylistyki vintage’owych Rolexów w podobnej barwie. Bezel, i pierwsze ogniwa bransolety to szczere złoto, koronka zaś i reszt ogniw to stalowy rdzeń ze złotą obwolutą (nie mylić z powlekaniem).
Najistotniejszy nowy detal widać jednak nie na, a po prawej stronie tarczy, na godz.3. Tudor wreszcie dodał do Black Bay’a datę!
Puryści pewnie nie podzielą mojego entuzjazmu, ale ja datownika w zegarku używam prawie tak często, jak wskazania czasu. Tak naprawdę, brak tej komplikacji powstrzymywał mnie przed dołączeniem Black Bay’a do prywatnej kolekcji. I oto jest – BB Steel wyposażono w manufakturowy kaliber MT5612 (certyfikat COSC, 70h rezerwy, krzemowy włos), znany już z modeli North Flag i Pelagos. Datownik, w formie białego dysku z czarnymi cyframi, ulokowano w wyciętym, prostokątnym okienku, które w żaden znaczący sposób nie zaburza proporcji tarczy.
Jak wszystkie BB, również modele Steel i &G dostępne będą w zestawie ze stalową, nitowaną bransoletą (znowu ukłon ku starym czasom) albo skórzanym, postarzonym paskiem. Przy obu opcjach tradycyjnie z dodatkowym, nylonowym paskiem NATO, dołączonym w pudełku. Zestaw z modelem Steel kosztuje 3.300CHF (~13.200PLN) z paskiem i 3.600CHF (~14.400PLN) z bransoletą. Stal+złoto S&G to koszt 3.600CHF (~14.400PLN) na pasku i 4.750CHF (~19.000PLN) na bransolecie. Do sprzedaży oba modele trafią odpowiednio w czerwcu i maju tego roku.
Mam takie pytanie czy Tudor współpracuje z Rolexem gdyż te zegarki są bardzo podobne? Moim zdaniem tylko cenowo się różnią. A przecież tańsze są Tudory.
Jaki jest L2L?