Tytanowy nurek z genewskiej manufaktury w pomniejszonym rozmiarze okazał się jednym z zegarkowych hitów zeszłego roku. Czy jednak istotnie jest tak dobry, zwłaszcza w porównaniu do oryginalnej wersji?

Tytanowy nurek z genewskiej manufaktury w pomniejszonym rozmiarze okazał się jednym z zegarkowych hitów zeszłego roku. Czy jednak istotnie jest tak dobry, zwłaszcza w porównaniu do oryginalnej wersji?
Tudor coraz mocniej stawia na niezależność. Marka właśnie otworzyła swoją pachnącą nowością, zaawansowaną technicznie i ultranowoczesną manufakturę w sercu szwajcarskiego zegarmistrzostwa – Le Locle w górach Jury.
Do kolekcji Black Bay dołącza trzeci model z certyfikatem wydawanym przez METAS. Tym razem to odświeżona wersja pierwszej referencji BB, z charakterystycznym, burgundowym bezelem.
Kłaniając się jeszcze bardziej miłośnikom klimatów vintage Tudor prezentuje flagowego Black Baya w wersji 54. Zegarek ma 37 mm kopertę, smukły profil i w zestawie bransoletę albo gumowy pasek z nowym zapięciem.
Wśród wszystkich zegarkowych premier ubiegłego roku jedna zaskoczyła nas szczególnie. Niepozorny Ranger od Tudora ma wszelkie zadatki na idealnego tool-watcha na co dzień i od święta.
Na mniejszego, bardziej kompaktowego Pelagosa w tytanie czekało wielu kolekcjonerów. Tudor zaskoczył, ale nie zawiódł, choć to zupełnie inny zegarek niż jego większy protoplasta.
Jedna z najgorętszych zegarkowych premier 2022 roku – Tudor Black Bay Pro – właśnie trafiła do naszej redakcji na testy. Czy sprosta oczekiwaniom? Czy obawy związane z wymiarami są uzasadnione? Przekonajmy się o tym wspólnie.
Z okazji 70. rocznicy brytyjskiej ekspedycji na Grenlandię Tudor przygotował nową wersję stalowego Rangera w uniwersalnym rozmiarze koperty i z trzema opcjami pasków.
Lato nabiera rozpędu, a z nim przyjdą jakże zasłużone wakacje. Tradycyjnie już podpowiadamy Wam, które z tegorocznych nowości zegarkowych idealnie nadadzą się na najbliższe miesiące.
W najnowszej wersji zaopatrzonego w komplikację GMT modelu Black Bay Tudor sięgnął po mieszankę materiałów i kolorów, które kolekcjonerzy często określają mianem „Root Beer”.