TOP 6 Longines Heritage
Oparta na reedycjach historycznych modeli i ceniona przez kolekcjonerów linia Heritage znalazła swoje stałe miejsce w ofercie firmy z St. Imier. Oto 6 naszym zdaniem najciekawszych referencji, które weszły w jej skład.
W jednym z wywiadów Walter Von Kanel, człowiek już od przeszło 50 lat związany z marką Longines podkreślił, że od strony czysto biznesowej linia Heritage generuje jedynie ułamek obrotu firmy. Jak to zwykle bywa, najlepiej sprzedają się produkty masowe, relatywnie tanie i o estetyce trafiającej w gusta przeciętnego klienta. Z kolei modele wchodzące w skład kolekcji Heritage mają swój charakter oraz emanują stylistyką vintage i z tych choćby względów przeznaczone są raczej dla kolekcjonerów. Jest jeszcze jeden istotny aspekt. Obecnie – przy ciągle dynamicznie ewoluującym rynku – zegarki vintage stają się coraz droższe, a przez to niedostępne, co jest niezrozumiałe wielu osób. Longines modelami Heritage pozwolił niejako obejść ten problem i zapiąć na nadgarstku czasomierz, który wygląda jak przeniesiony z poprzedniej epoki, a przy tym jest wykonany współczesnymi metodami, ze współczesną mechaniką w środku. Firma oczywiście nie sili się na manufakturowe kalibry, ale w swoim przedziale cenowym jest jednym z wiodących szwajcarskich zegarmistrzów.
Przy okazji niedawnej recenzji modelu Legend Diver All Black pisaliśmy, że czytany przez Was właśnie ranking miał powstać już jakiś czas temu. Wtedy nie mogliśmy się zdecydować, które zegarki zasługują na miejsce w zestawieniu i choć wybór dalej jest trudny, lista w końcu powstała. Oto subiektywne zestawienie 6 najciekawszych modeli Longines Heritage. Kolejność przypadkowa.
1. Legend Diver
Choć liczy sobie już kilkanaście lat (jest zdecydowanie najstarszym modelem w zestawieniu) niezmiennie pozostaje królem całej kolekcji „Heritage”. Longines pokazał Legend Divera dość niespodziewanie i momentalnie trafił na nadgarstki kolekcjonerów.
Zegarek świetnie sprzedaje się po dziś dzień, a model bez daty (był dostępny krótko, zaraz po premierze) to już prawdziwy kolekcjonerski rarytas. W czym tkwi siła Legend Divera? W jego prostym, klasycznym, a zarazem pięknym i ponadczasowym designie wiernym oryginałowi z 1960 roku. Koperta z polerowanej stali w stylu compressor, czarna tarcza i zielone aplikacje z luminowy – wszystko to razem tworzy kompozycję idealną. To jeden z tych bardzo niewielu zegarków, w których nie zmienilibyśmy absolutnie nic.
Więcej o zegarku przeczytacie TUTAJ.
2. Heritage Avigation BigEye
To numer 1 Łukasza Doskocza w zestawieniu chronografów z linii Heritage. Avigation BigEye ma militarny charakter, a swój „klimat” zawdzięcza w dużej mierze ciekawemu zabiegowi stylistycznemu.
Na czarnej tarczy zegarka dominuje tytułowe „Duże Oko” („Big Eye”) – powiększony licznik 30-minutowy stopera. Asymetryczna kompozycja w ten prosty sposób zyskała na nietuzinkowości. Longines zamknął cyferblat w sporej, masywnej, ale wygodnej kopercie ze stali. Stoper obsługuje się przerośniętymi przyciskami – kolejnym elementem militarnej estetyki. Spokojnie możemy sobie wyobrazić Avigation BigEye na nadgarstku pilota albo nawigatora, operującego stoperem w grubej, skórzanej rękawicy.
Więcej o zegarku przeczytacie TUTAJ.
3. Heritage 1945
Klasyka jak to klasyka – jest elegancka i ponadczasowa, ale bywa w całej swojej poprawności nudna. To trochę jak z black tie – czarny smoking i biała koszula plus muszka zawsze wyglądają dobrze, ale wyobraźcie sobie taki strój na co dzień…
Skąd taka analogia? Heritage 1945 postrzegamy jako powiew świeżego powietrza w czasami nieco zbyt dusznym pokoju z klasykami zegarmistrzostwa. Z jednej strony to stricte klasyczny czasomierz, opakowany w prostą, stalową kopertę (o nieco sporej średnicy 40 mm) z minimalnym zestawem wskazań, paskiem i klasyczną klamerką. Z drugiej detale sprawiają, że to klasyk z bajerem, przywodzący na myśl włoską spezzaturę, a nie wspomniany, klasyczny wieczorowy strój. Nonszalancja projektantów (oparta na szerzej nieznanej referencji z połowy ubiegłego wieku) wyraziła się złotą, szczotkowaną tarczą i paskiem z zamszu w kolorze miodowym. Wyszło rewelacyjnie!
Więcej o zegarku przeczytacie TUTAJ.
4. Heritage Flagship
W zestawieniu najciekawszych modeli Heritage Longinesa nie może zabraknąć rasowego klasyka, wszak z takich modeli marka słynęła w połowie ubiegłego stulecia.
Flagship (z ang. Okręt Flagowy) można śmiało uznać za perełkę w koronie całej kolekcji. Ze swoim skromnym rozmiarem (38,5 mm), jasną tarczą, złotymi aplikacjami i użytecznym zestawem wskazań (godziny, minuty, mała sekunda, data) to zegarek wręcz stworzony dla eleganckiego gentlemana, który nie wyobraża sobie garderoby bez dobrze skrojonej marynarki, wyprasowanej koszuli i wypastowanych butów. Oczywiście lekko koloryzujemy, ale tak nam się widzi właściciel Flagshipa. Właściciel zapewne bardzo zadowolony ze swojego czasomierza z pięknym, emaliowanym okrętem na deklu.
Więcej o zegarku przeczytacie TUTAJ.
5. Heritage 1935
Model, na którym wzorowany jest Heritage 1935, powstał na zamówienie czechosłowackiej armii. Zegarek, przez kolekcjonerów określany przydomkiem „Majetek” (od czeskiego „Majetek vojenske spravy” – „Własność wojska”) wyróżniała koperta w kształcie poduszeczki, a mówiąc nieco bardziej konkretnie wyoblonego na rantach kwadratu.
Dokładnie tę samą formę i estetyczne detale dostała reedycja, która szczególnie przypadła do gustu Tomkowi Kiełtyce. Recenzując czasomierz napisał, że w jego prywatnym rankingu „heritaży” Longinesa detronizuje Legend Divera i ląduje na pozycji nr 1. Odważna to teza, lecz faktem jest, że „Majetek” ma mnóstwo ciekawych detali i ten fajny, casualowy sznyt, który śmiało może go predestynować do dobrego zegarka na co dzień. Warto też dodać, że Heritage 1935 był „Zegarkiem Roku” 2014 w kategorii „Wybór Internautów”.
Więcej o zegarku przeczytacie TUTAJ.
6. Heritage Classic „Sector”
Classic „Sector” pojawił się na rynku raptem kilka miesięcy temu, a już zdążył sobie zaskarbić sporą grupę fanów. Sektorowe tarcze mają swój unikatowy styl, szczególnie bliski pedantom zegarkowej symetrii. Swego czasu takie tarcze pojawiały się często – dzisiaj są raczej rzadkością, tym bardziej docenianą przez koneserów.
Longines swój zegarek opakował dodatkowo w małych rozmiarów stalową kopertę (raptem 38,5 mm) i wyposażył w wygodny, automatyczny kaliber z krzemowym włosem – trochę jakby aplikując nutkę nowoczesności do bardzo klasycznego w sumie zegarmistrzostwa. Heritage Classic „Sector” jest zresztą świetnym przykładem tego, jak mądrze budowana jest od lat cała kolekcja – spójna, z przemyślanym odtwarzaniem starych modeli, prawie 1:1 lecz z umiejętnymi udoskonaleniami. To doskonały kandydat na zwieńczenie naszej listy… którą pewnie z czasem będziemy musieli uaktualnić, bo zdajemy sobie sprawę, że Longines w swoich archiwach ma jeszcze mnóstwo perełek, które czekają na drugie życie.
Więcej o zegarku przeczytacie TUTAJ.