TAG Heuer Connected Modular 45 – druga odsłona szwajcarskiego smartwatcha [dostępność, cena]
Drugie wcielenie wymyślonego przez Jeana-Claude Bivera smartwatcha „Connected” prezentuje innowacyjne podejście modułowej budowy zegarka, który można na bardzo wiele sposobów zmieniać, modyfikować, a nawet wyposażyć w… mechaniczne wnętrze.
Trochę ponad 13 miesięcy temu pokazaliśmy wam ekskluzywne „Hands-On” pierwszego „Connected Watcha” będącego efektem współpracy TAG Heuera, Intela i Google. Zegarek stanowił pierwszą podjętą przez Heuera próbę stworzenia wygodnego, inteligentnego urządzenia, które swoim wyglądem przypomina tradycyjny czasomierz, choć w gruncie rzeczy jest miniaturowym komputerem na nadgarstek. Jak każde pierwsze dziecko miał swoje wady i niedociągnięcia, nad poprawą których intensywnie pracowali inżynierowie, zegarmistrzowie i programiści wszystkich zainteresowanych marek. Efekt ich pracy pokazano dzisiaj, na dwóch równoległych konferencjach w Szwajcarii (Brunnen) i USA (San Francisco). Rynek smartwatchy rozwija się całkiem dynamicznie, a wbrew pozorom, w drugiej wersji TAG’owego urządzenia zmian jest bardzo wiele, z ukłonem w stronę funkcjonalności i użytkownika. Hasło przewodnie projektu brzmi #connectedtoeternity, czyli w wolnym tłumaczeniu – połączony z wiecznością.
TAG Heuer Connected Modular 45 to ukryta w nazwie modułowa konstrukcja. Oznacza to, że zegarek zbudowany jest z modyfikowalnych elementów, które de facto można dowolnie łączyć, tworząc własny, unikatowy produkt. Początkowo dostępnych będzie 56 wariantów, ale patrząc na ilość opcji, kombinacji jest znacznie, znacznie więcej. Prawie niezmienione pozostały właściwie tylko gabaryty koperty, która obecnie zmniejszyła się o raptem milimetr i ma 45mm średnicy oraz, od teraz, wodoszczelność 50m. Do wersji tytanowej można dołączyć elementy powleczone 18ct różowym złotem lub zrobione z ceramiki – z lub bez diamentów. Wariantów jest wiele, zwłaszcza gdy dorzucimy do tego w sumie 20 opcji paska: od gumy, po skórę aligatora oraz tytanową albo ceramiczną bransoletę.
Najciekawszy parametr modularności to jednak możliwość wymiany elektronicznego serca „smart” na klasyczny, mechaniczny kaliber Calibre 5 albo na chronograf z tourbillonem Heuer-02T. TAG nie jest co prawda pionierem w tego typu łatwych zmianach mechaniki na elektronikę (i odwrotnie), ale jako pierwszy zrobił to ze smartwatchem – a to otwiera przed sceptycznymi klientami zupełne nowe możliwości.
Zmiany, nie mniej bogate, zaszły również we wnętrzu elektronicznego modułu, przygotowywanym wspólnie przez Intela i Google. Zegarek pracuje na procesorze Intel Atom Z34XX i ma 4GB wbudowanej pamięci, moduły GPS, NFC (do płatności zbliżeniowych), Bluetooth oraz WiFi. Connected korzysta z systemu operacyjnego Android Wear 2.0, ale urządzenie będzie kompatybilne także z iPhone’ami z zainstalowanym systemem iOS9 i wyższymi. W kopertę wbudowany został mały mikrofon do komunikacji z Google Assistant. Wyświetlacz o przekątnej 1.39″ z kolei wykonano w technologii AMOLED (rozdzielczość 400 x 400). Za dostarczenie energii wszystkim funkcjom odpowiada litowa bateria 410 mAh, która po pełnym, bezprzewodowym naładowaniu, powinna wystarczyć na więcej niż 24h pracy.
Rozbudowany został także zestaw aplikacji, wyświetlanych tarcz zegarkowych (30, plus opcja kreacji własnej) i możliwości urządzenia, które teraz pracować będzie nawet bez bezpośredniego połączenia ze smartfonem. W zapoznaniu się z funkcjami i możliwościami pomoże aplikacja Companion (z ang. „towarzysz”), a z czasem TAG zaoferuje funkcję inteligentnego zarządzania czasem i kalendarzem, pomagającą w sprawnym ogarnianiu planu dnia. Jak to będzie działać dokładnie – przekonamy się wkrótce.
Warto również podkreślić, że spory procent TAG Heuera Connected Modular 45 powstaje w Szwajcarii. Na miejscu wykonywana jest płyta bazowa elektroniki oraz (w La Chaux-de-Fonds) cały finalny montaż i kontrola zegarków. Jean-Claude Biver tym razem chciał położyć mocny nacisk na szwajcarskość swojego produktu i umieścić na obudowie znaczek „Swiss Made”. Specjalnie ku temu dedykowano wylizolowany departament manufaktury, w pełni zajmujący się tylko technologią Connected.
Gdybyście chcieli sprawić sobie nowego, elektronicznego TAG Heuera, to do salonów możecie udać się już jutro – zegarki bowiem są już gotowe i dostępne praktycznie od ręki. Za najtańszą wersję trzeba będzie zapłacić 1.690CHF (~6.820PLN), czyli mniej więcej tyle samo, co za pierwsze, premierowe wcielenie. TAG zaoferuje również ekskluzywny, opakowany w pokaźnych rozmiarów skrzyneczkę zestaw Connected Modular 45 i Tourbillon Heuer-02T, w cenie 17.900CHF (~72.255PLN).
Być może jestem osamotniony. Ale ja uważam, iż klasyczny zegarek. Ma swoją klasę i charakter. Ale jest to moje osobiste zdanie. Ktoś inny może myśleć zupełnie inaczej. Ja wolę prawdziwy zegarek. Który ma swój niepowtarzany urok.
Masz racje. Podobnie jest z autami elektrycznymi czy też nowoczesnymi materiałami na ubrania. Fajne ale jednak jakieś sztuczne :)
Mechaniczne zegarki ani spalinowe auta nie znikną lecz będą coraz droższe!