
Seiko Prospex „Turtle” i „Samurai” Blue Lagoon Limited Edition [dostępność, cena]
Dwie nowe, limitowane referencje uzupełniły i tak bogatą już kolekcję diverów japońskiej manufaktury. Obie zadedykowano Blue Lagoon i pokolorowano w jedynie słusznych, niebieskich barwach.
Nowych diverów Seiko nigdy za wiele. Każdy, kto miał z nimi styczność wie, że w dolnym segmencie rynku trudno o lepsze, trwalsze i po prostu fajniejsze zegarki. My jesteśmy ich wielkimi fanami, i zapewne podobnie jest z większością z Was. Co więcej, założę się, że w wiele z Waszych kolekcji zaczynało się od jakiejś wersji divera Seiko. W moim przypadku był to kultowy już „Samurai”, a obecnie posiadam m.in. „Turtle”. To właśnie te dwa modele Seiko przygotuje w limitowanych, niebieskich wydaniach.
Wyróżnikiem SRPB11K1 „Turtle” i SRPB09K1 „Samurai” jest kolorystyka nawiązująca do oceanicznych odcieni błękitu. Tarcze są metalicznie niebieskie, zaś nurkowe bezele granatowe z początkową sekcją w kolorze seledynowym. Reszta detali – nakładane indeksy, duże wskazówki, cała masa mocno świecącej luminowy – są w Turtle takie same jak we wcześniejszych modelach i poddane sprawnemu face-liftingowi w samuraju.

Seiko SRPB11K1 ma 45mm, beczułkowatą kopertę ze stali (WR 200m), koronkę na godz.4, stalowy dekiel i stalową bransoletę z motylkowym zapięciem. W środku pracuje automatyczny kaliber 4R36 z podwójnym datownikiem (dzień tygodnia i data) i 41h rezerwą chodu. Z zegarkiem dostarczony będzie również czarny pasek z gumy, taki jak w seryjnym SRP777.

Seiko SRPB09K1 to nieco mniejsza, kanciasta koperta o średnicy 43.8mm (WR 200m) z koronką tradycyjnie na godz.3. Automatyczny kaliber 4R35 ma datownik bez dnia tygodnia i 41h rezerwy chodu. Zegarek zamocowano na stalowej, satynowanej bransolecie z motylkowym zapięciem.

Nie znamy na razie wielkości limitacji, która zostanie wygrawerowana na deklu każdego egzemplarza. Wiadomo natomiast że za SRPB11K1 „Turtle” trzeba będzie zapłacić 530EUR (~2.315PLN), a za SRPB09K1 „Samurai” 480EUR (~2.090PLN). Oba zegarki powinny trafić do sprzedaży w marcu tego roku.
Fajny ten Samuraj… Mam starego w białej wersji, ale nie był tak drogi…
Miałem czarnego, i trochę za nim tęsknie. Może pora odświeżyć relacje ;)
Duży plus za ożywienie tych zegarków przez niebieski kolor. Nadaje im to nowego świeżego charakteru. Który wzmaga piękno tego zegarka. Także cena Seiko jest dość przystępna. Wydatek na ten zegarek jest potrzebny i pobudzający. Cenię manufakturę Seiko za to, iż choć jest z Japonii potrafiła wywalczyć sobie miejsce na rynku zegarków.