
Grand Seiko Hi-Beat 36000 GMT „Peacock” [dostępność, cena]
Najnowszy członek kolekcji Grand Seiko łączy w sobie wszystkie charakterystyczne elementy jakościowego, japońskiego zegarmistrzostwa plus estetyczną inspirację pawiem, odwzorowaną na zielonym cyferblacie.
„Paw to ptak, który stoi za wieloma pomysłami i mitami. Starożytni wierzyli, że symbolizuje nieśmiertelność, inne kultury widziały w tym pięknym stworzeniu odnowienie, a nawet wszystkowidzenie. Na całym świecie paw nieustannie fascynuje i intryguje, a jego majestatyczne upierzenie pozostawia wrażenie na zawsze”. Tak o pawiu napisało Seiko w komunikacie prasowym do swojego najnowszego Grand Seiko – i chociaż można by to pewnie uznać za marketingowe uzasadnienie kolejnej limitowanej edycji, Japończycy raczej nie rzucają słów na wiatr. W tamtejszej kulturze dumny paw odgrywa bardzo istotną rolę, a wykorzystanie go w projekcie zegarka ma zdecydowanie logiczne uzasadnienie. Na całe szczęście Japończycy mają tez gust, więc zamiast malowania na tarczy wizerunku pawia zaproponowali tłoczony i pomalowany na zielono motyw, który przypomina rozłożone pióra ptaka.

Technicznie i detalami nowe GS Hi-Beat GMT jest tożsame z modelem, który uhonorowano na Grand Prix de Haute Horlogerie w Genewie, w kategorii „Petite Aiguille”. Starannie wypolerowana, wyprofilowana i dopieszczona w detalach stalowa koperta ma 40mm średnicy. Jej forma to wzorzec doskonale znany z innych Grand Seiko, w tym z testowanego przez nas obszernie SBGH001.

Spore 14.4mm wysokości zegarka wynika z zamkniętego pod szafirowym deklem automatycznego kalibru 9S86 z centralnym wahnikiem, 5-Hercowym balansem (stąd Hi-Beat 36000 w nazwie), komplikacją GMT, datą i 55-godzinną rezerwą chodu.
Zielony cyferblat ze wspomnianym już „pawim” wzorem ma centralną, złotą wskazówkę GMT oraz namalowane tym samym kolorem logo GS i napis GMT. Reszta aplikacji to bardzo starannie wykończone elementy ze stali, w tym pięknie fazowane wskazówki.

Ref. SBGJ227 zestawiono z charakterystyczną, stalową bransoletą z polerowanymi i satynowanymi ogniwami. Z Shizukuishi Watch Studio wyjedzie dokładnie 700 egzemplarzy, każdy w cenie 7.700EUR (~32.685PLN).
dlaczego nie ma w nich lumy…wtedy byłyby idealne
Luma na indeksach pogrubiłaby je optycznie co najmniej o 50% a wtedy przestałyby być takie smukłe. Natomiast punkty z lumy na krawędzi tarczy może dałoby się wygospodarować bez utraty efektu. Wskazówki natomiast są tak grube, że to faktycznie nie ma problemu. Choć osobiście wolałbym smuklejsze wskazówki bez lumy.
Czy słyszał ktoś, że Seiko podzieliło się. I są dwie marki czyli Seiko oraz Grand Seiko. Myślę, że jest to istotna informacja. Dla sympatyków tej japońskiej manufaktury.
Pisaliśmy o tym tutaj: https://ch24.pl/grand-seiko-jako-osobna-marka-plus-jubileuszowa-kolekcja-basel-2017-zdjecia-live-dostepnosc-cena/
Nie wiedziałem obiecuję, że przeczytam to.
GS to zegarki, które dopiero na żywo prezentują cały swój potencjał piękna.