Grand Seiko jako osobna marka, plus jubileuszowa kolekcja – Basel 2017 [zdjęcia live, dostępność, cena]
Od tegorocznego Baselworld Grand Seiko stanie się niezależnym bytem, sygnowanym tylko i wyłącznie własną, dwuczłonową nazwą. Pierwsza kolekcja starej/nowej marki nawiązuje do jej rynkowego debiutu.
Grand Seiko ujrzało światło dzienne w roku 1960 i było niczym lepszy, starszy, doskonalszy brat swojej mniejszej i bardziej masowej marki. Choć bezpośrednio jej podlegało, GS zawsze kojarzyło się z czymś doskonalszym, czymś jak Lexus dla Toyoty albo Infinity dla Nissana. To z kolei rodziło pewien prestiżowy problem – nie brakowało ponoć klientów, którym logo Seiko na zegarkach za grube tysiące przeszkadzało. Zwłaszcza, że marka ma w swojej ofercie zegarki za praktycznie każde pieniądze, a to samo logo na zegarku za 1.000 i za 10.000EUR może nieco zawadzać wizerunkowo.
Rok 2017 będzie dla GS historycznym przełomem – od teraz marka odłącza się od mniejszego brata, stając się niezależnym, osobnym bytem (choć z tym samym zarządem i właścicielami). Każdy zegarek GS będzie miał od dziś na cyferblacie jedynie własne logo, przypominające o wyjątkowości tej ręcznie wykonywanej i wykańczanej kreacji. Wyraźnie przejęty tym faktem Shinji Hattori (CEO Seiko) podkreślił na konferencji prasowej, że „Grand Seiko zawsze wyróżniało się designem, charakterem, a także mechanizmami. By dalej podkreślić ten unikatowy wizerunek i dotrzeć do jeszcze szerszej grupy odbiorców, wykonujemy kolejny krok naprzód i prezentujemy Grand Seiko jako całkowicie odseparowaną markę. Na wszystkich zegarkach przygotowanych na Baselworld 2017 logo GS ulokowane jest na godz.12 i tak będzie ze wszystkimi kolejnymi modelami w przyszłości. Od dzisiaj Grand Seiko zaczyna żyć własnym, niezależnym życiem.”
Okazja to – przyznać trzeba – wzniosła i idealna by zaprezentować wyrazistą kolekcję zegarków, inspirowanych historią i w nieco uwspółcześnionym wydaniu.
Grand Seiko SBGW251, 252 i 253
Cała trójka zegarków z referencją SBGW to bezpośrednie, bardzo wierne nawiązanie do pierwszego Grand Seiko a.d.1960. Klasyczny, prosty w swojej formie, mechaniczny zegarek powielono w trzech wariantach materiałowych koperty: platynie 999, 18ct żółtym złocie lub stali.
Rozmiar zegarka wzrósł nieznacznie do i tak małych 38mm średnicy, a to w połączeniu z 10.7mm (0.5mm więcej w platynie) grubości daje bardzo klasyczną, garniturową i elegancką całość. Wrażenie potęguje jeszcze przykryty mocno wypukłym szafirem srebrny cyferblat z zestawem prostych, nałożonych indeksów godzinowych i wykonanymi z pedantyczną wręcz dokładnością wskazówkami. W GS’ach chodzi o drobne detale, które znakomicie widać na fazowanych, satynowanych od góry, trójkątnych wskazówkach, których stworzenie musi pochłaniać całą masę czasu. Zależnie od wersji zegarka tarcza ma złote albo stalowe indeksy, srebrne, złote albo niebieszczone wskazówki oraz stylowe logo „Grand Seiko” na godz.12 – nieco inne w każdym modelu.
Równie wiernie oddana została mechanika zegarków, czyli tożsamy z oryginałem, manualnie nakręcany kaliber manufakturowy. We wszystkich trzech referencjach pracuje kaliber 9S64 z pokaźną, 72h rezerwą chodu. Jego regulowana ręcznie precyzja chodu powinna zmieścić się w przedziale -3/+5s na dobę, a w wersji platynowej nawet w przedziale -1/+3s. Mechanika zegarka ukryta została pod pełnym, wypolerowanym deklem, z umocowanym w środku medalionem GS.
SBGW251, 252 i 253 zestawiono z cienkim, delikatnym paskiem ze skóry aligatora i grawerowaną sprzączką z korespondującego z kopertą metalu. Limitowany w liczbie 136 egzemplarzy model platynowy to koszt 38.500EUR (~163.000PLN). Wersja złota 353 egzemplarze, każdy za 21.700EUR (~92.000PLN), a stalówka powstanie w liczbie 1.960 sztuk, w cenie 7.200EUR (~30.500PLN). Dostępne od ręki w butikach i wybranych salonach Seiko.
Grand Seiko SBGR305
Współczesna – a raczej uwspółcześniona – reinterpretacja klasycznego GS prezentuje kilka kosmetycznych i technicznych zmian, które powinny zadowolić mniej tradycyjne gusta. Zegarek ma większą, mierzącą 40.5mm średnicy (13.6mm grubości) kopertę ze stali, z połączeniem satynowanych i polerowanych elementów, dużą, tłoczoną koronką i szerokim bezelem. Srebrna tarcza ma podobny zestaw nałożonych indeksów godzinowych i takie same, fazowane wskazówki – i na tym podobieństwa się kończą. SBGR to automat (o czym informuje stosowny napis na godz.6) z wkomponowanym w tarczę okienkiem datownika, otoczonym stalową ramką.
Owym automatycznym napędem zegarka jest kaliber 9S68. Poza wyżej taktowanym balansem (4Hz) i naciągiem mechanizm ma parametry tożsame z manualnym werkiem z klasycznych modeli, z tą samą rezerwą chodu i dokładnością (co swoją drogą świadczy o standardach Grand Seiko). Tym razem detale wykonania można obejrzeć gołym okiem, przez szafirowe okienko dekla.
SBGR305 ma skórzany pasek ze stalowym zapięciem motylkowym, limitację 968 egzemplarzy, zdecydowanie bardziej casualowy charakter i cenę równą 8.800EUR (~37.300PLN). W sklepach od lipca.