ETERNA Calibre 39
Manufaktura Eterna wraca jako poważny gracz szwajcarskiej branży zegarmistrzowskiej z nową rodziną własnych kalibrów mechanicznych.
Eterna to jedna z tych szwajcarskich marek zegarkowych, które na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat przeszła prawdziwą karuzelę nastrojów i emocji – od poważnego i szanowanego zegarmistrzostwa, przez etapy zastoju i względnego zapomnienia po współczesne odrodzenie pod nowym kierownictwem i właścicielem. Oznaką tego najbardziej współczesnego etapu w historii marki był system Spherodrive (rok 2006) – specjalne, kulkowe łożyskowanie bębnów sprężyny naciągowej, znacznie poprawiające ich właściwości mechaniczne. Rzeczony Spherodrive zadebiutował następnie w beczułkowatym modelu Madison Eight-Days z manualnie nakręcanym kalibrem 3510 i pokaźną, 8-dniową rezerwą chodu. Jak się okazuje, już wtedy zegarmistrzowie Eterny pracowali nad kolejnym, własnym mechanizmem, który miał mocno zrewolucjonizować pozycję i możliwości marki. Ten kaliber to „39”.
Nowa konstrukcja Eterny to de facto bazowy kaliber (opatrzony numerem 39) który spełnia trzy kryteria, które przyświecały jego stworzeniu. Po pierwsze pozwoli na w pełni przemysłową produkcję odpowiednich ilości mechanizmów. Po drugie umożliwił zaprojektowanie chronografu tri-compax z trzema licznikami na godz. 3, 6 i 9. Po trzecie jego modułowa konstrukcja i bardzo prosty system modyfikacji daje możliwość, według marki, stworzenia w sumie 88(!) różnych kalibrów mechanicznych, zarówno z manualnym jak i automatycznym naciągiem.
Podstawowe dane kalibru bazowego to także spore 68h rezerwy, chronometryczne wartości chodu, technologia Spherodrive i całkiem ładne wykończenie na czele z pasami genewskimi i termicznie niebieszczonymi śrubkami. Chronograf natomiast wyposażony będzie w koło kolumnowe i flyback. Wszystko Swiss Made z 70% komponentów wytwarzanych w obrębie miasta Grenchen – siedziby manufaktury.
Opracowanie: Łukasz Doskocz