Road Trip: Z wizytą w firmie Eterna
Eterna obchodziła w ubiegłym roku swoje okrągłe, 160. urodziny. Przez wielu firma kojarzona jest z kultowym modelem KonTiki oraz jako pierwszy właściciel największego producenta mechanizmów – ETA (obecnie należącego do Swatch Group). W dziejach tej marki było jednak wiele innych ciekawych momentów, które zapisały się w historii zegarmistrzostwa. Specjalnie dla was sprawdziliśmy ile z tego dziedzictwa pozostało do dzisiaj.
Aby odwiedzić Eternę zamieniliśmy górskie szlaki na bardziej płaski teren, kierując się w stronę niemieckiej części Szwajcarii, do miejscowości Grenchen. Choć jest to małe i niepozorne miasto, liczące niespełna 17.000 mieszkańców, ma ogromne znaczenie dla świata zegarkowego. Oprócz Eterny swoje siedziby ma tutaj Breitling oraz wspomniany wyżej producent mechanizmów – ETA. Zanim przekroczyliśmy próg siedziby Eterny zadawaliśmy sobie pytanie, co zastaniemy na miejscu i w jakim stopniu będzie to podobne do tego, co widzimy u konkurencji. Dlaczego? Ponieważ od 2011 roku właścicielem marki nie są Szwajcarzy (ani nawet Europejczycy), ale chińska grupa Chinese Citychamp Watch & Jewellery. Nasze wątpliwości dotyczyły przede wszystkim sposobu powstawania czasomierzy, szczególnie tych z mechanizmami in-house. Mieliśmy szczęście, bo przewodnikiem został nie kto inny jak sam Samir Merdanovic, CEO Eterny Movement SA – stosunkowo niedawno wydzielonej, osobnej firmy. Zajmuje się ona produkcją własnych werków, trafiających do zegarków produkowanych w całej grupie kapitałowej, a więc np. również do marki Corum.
Eterna Movement
Zwiedzanie centrali firmy rozpoczęliśmy dość nietypowo, bo od przeglądnięcia zdjęć starych kampanii reklamowych, między innymi ze słynną aktorką Giną Lollobrigidą, będącą pod koniec lat 50. twarzą Eterny. Więcej o historii firmy przeczytacie TUTAJ. Trzeba przyznać, ze niektóre projekty sprawdziłyby się również współcześnie, stanowiąc ciekawą odmianę od obecnie przyjętych standardów. W dalszej części skupiliśmy się już wyłącznie na procesie powstawania samych zegarków.
W Eterna Movement kompetencje rozdzielone są pomiędzy dwa działy: Research and Development (R&D) i składania mechanizmów. Między nimi znajduje się etap produkcji komponentów. Sporą część marka produkuje własnym sumptem. Eterna dysponuje parkiem maszynowym, składającym się zarówno z nowoczesnych obrabiarek CNC, jak i starych, „wiekowych” urządzeń obsługiwanych ręcznie. W warsztatach wykonuje się mnóstwo różnych operacji – począwszy od precyzyjnego, automatycznego obrabiania z dwóch stron płyty głównej, a skończywszy na polerowaniu drobnych elementów. Wybrane części sprawdzane są wybiórczo przez przyrząd, który laserowo, z niemożliwą dla osiągnięcia przez człowieka precyzją, weryfikuje jej wykonanie i zgodność z projektem. Wszystkie komponenty – włącznie z tymi zamawianymi u zewnętrznych dostawców – trafiają do warsztatów zegarmistrzowskich, gdzie w ciągu roku wytwarzanych jest około 15.000 mechanizmów. Warto dodać, że sporo narzędzi wykorzystywanych w procesie produkcji jest projektowanych, wytwarzanych i serwisowanych w siedzibie firmy.
Od projektu do powstania mechanizmu
Projekt całego mechanizmu zaczyna się w dziale R&D gdzie po szkicach 2D przygotowuje się komputerowy model 3D. Biurka zegarmistrzów są zautomatyzowane, a każdy pracownik pracuje zawsze nad seriami po 50 mechanizmów tego samego typu.
Praca podzielona jest na etapy. Przykładowo część osób montuje bębny sprężyny, inna część mostki, a jeszcze inna elementy wychwytu. Wszystkie śrubki na każdym etapie dokręcane są skalibrowanymi, automatycznymi śrubokrętami, które gwarantują użycie odpowiedniej siły i zabezpieczają przed zarysowaniami.
Wzorem innych firm także i tutaj kamienie umieszczane są we właściwych miejscach przez precyzyjne maszyny, które w pierwszej kolejności badają dokładne wymiary otworu, a następnie wpasowują (z odpowiednią siłą) idealnie dobrany kamień na swoje miejsce.
Zautomatyzowano również montaż komponentów tworzących system antywstrząsowy. Eterna korzysta w tym zakresie zarówno z Kif, jak i Incabloc.
Końcowa kontrola gotowych mechanizmów to maszyny sprawdzające efektywność naciągu, długość rezerwy chodu, precyzję oraz np. nasmarowanie wybranych elementów.
Firma zatrudnia obecnie 15 zegarmistrzów. Jeszcze 3 lata temu część komponentów czasomierzy była produkowana własnym sumptem. Teraz – prócz mechanizmów – wszystkie elementy zamawiane są u zewnętrznych dostawców, których w okolicy nie brakuje.
Dzięki sporemu archiwum starych, oryginalnych części Eterna chwali się, że jest w stanie dokonać renowacji 50, a nawet 70-letnich zegarków. Trafiające tu modele vintage, nieraz niezwykle zniszczone otrzymują szanse na drugie życie. Po wizycie w serwisie wyglądają niemal jako nowe.
Na koniec zaprezentowano nam te same mechanizmy w różnych wersjach – wykonanych na specjalne zamówienia. Takie porównanie np. inaczej udekorowanych werków, daje obraz jak bardzo zdobienia wpływają na ostateczną estetykę i ocenę.
Naszą uwagę szczególnie przykuł kaliber 3030, najcieńszy obecnie automatyczny werk z dużą datą (dodatkowo o ciekawym, zakrzywionym profilu), kaliber 6037 z interesująco rozwiązaną funkcją Worldtime, a także ręcznie nakręcany mechanizm 3510 ze swoją 192h rezerwą chodu (choć dość ciężki). Informacje o wszystkich tych werkach znajdziecie na stronie eterna-movement.com
Podsumowując naszą wizytę warto podkreślić, że produkcja czasomierzy w Eternie nie różni się w zasadzie od konkurencji. Oczywiście daje się odczuć (nad czym osobiście ubolewam) zmiana polityki cenowej i postawienie na bardziej przystępne cenowo modele kosztem tych bardziej skomplikowanych, a więc droższych.
Wizyta w manufakturze zawsze jest wielkim wydarzeniem dla osoby odwiedzającej. Ten cykl jest pozytywny i potrzebny wielu osobom. Różnym osobom lubiącym zegarki i raczej nie.