
Basel 2015: Oris Divers Sixty-Five
Diver w stylu vintage? Dlaczego nie?! Na rozpoczynających się niebawem targach Baselworld Oris zaprezentuje model inspirowany zegarkiem dla nurków sprzed 50 lat.
Pamiętacie jak niespełna 2 lata temu recenzowaliśmy dla Was divera Oris Depth Gauge? Masywną, wodoodporną do 500m kopertę o średnicy 46mm połączono wówczas ze wskazaniem głębokościomierza. W tym roku marka z Hölstein postanowiła przyjąć zupełnie inną filozofię – skupi się na stworzeniu reedycji zegarka z 1965 roku.

Odświeżanie modeli historycznych to ostatnio temat nośny niczym przywracanie do życia filmów z superbohaterami sprzed lat. Zegarki takie świetnie się sprzedają, ale tylko nieliczni producenci w mojej opinii odpowiednio łączą historię ze współczesnością. Są wśród nich na pewno Tudor Heritage Black Bay oraz Longines Heritage 1973. Teraz do grona tego pragnie dołączyć również Oris.
Oryginał z 1965 roku, na którym wzorowany jest model Oris Divers Sixty-Five, mierzył 36mm średnicy, miał wypukłe szkiełko z plexi, kopertę (WR100m) wykonaną z chromowanego mosiądzu, okienko daty, obracający się w obu kierunkach bezel oraz gumowy pasek o teksturze określanej jako „tropic”.
Wcielenie A.D.2015 rozmiarowo dopasowano do współczesnych wymagań, ale bez ulegania przy tym modzie na rozmiary XXXXXL. I tak nowy diver dostępny będzie w stalowej kopercie o średnicy 40mm, którą od góry zabezpieczy wypukłe, szafirowe szkiełko. Z jednej strony jest to dobrym wyborem (wiele osób ceni sobie odporność na zarysowania), ale z drugiej zabiera odrobinę magii. Trzeba przy tym dodać, że takie szkiełko to – w porównaniu ze „zwykłym”, nie wypukłym – o wiele większy wydatek dla producenta.

Wskazówki i indeksy stanowią doskonałe odwzorowanie modelu sprzed 50 lat. Zwłaszcza główne indeksy (12, 3, 6, 9) na które trafiła imitująca starą substancję świecącą luminowa (określana mianem „Light old Radium”). Czarny cyferblat z wkomponowanym weń na godz. 6 okienkiem daty (w oryginale znajdowało się ono na godz. 3) jest również nieco wypukły.

Bezel nowego Orisa – w przeciwieństwie do pierwowzoru – obraca się w jednym kierunku, jak na pierścień lunety divera przystało. Wykonana z czarnego aluminium wkładka designem różni się tylko nieznacznie od oryginału – m.in. na godz. 12 znalazł się trójkątny znacznik wypełniony luminową.

Cały zegarek połączono z paskiem wykonanym z nowoczesnej gumy o fakturze „tropic”. Możliwy będzie również zakup na pasku NATO zakończonym stalową klamrą na zatrzask. Do wnętrza wodoodpornej do 100m koperty trafił automatyczny mechanizm Cal. 733 (baza Sellita SW200).
Model Oris Divers Sixty-Five wyceniono na 1.600Euro (~6.650PLN). Biorąc pod uwagę sam zegarek, jak i ostatnie zawirowania z frankiem szwajcarskim, kwota na metce jest bardzo atrakcyjna.