
#KultoweZegarki: Girard-Perregaux Tourbillon z trzema złotymi mostkami
Te trzy charakterystyczne mostki kojarzy każdy miłośnik zegarków. Historia tourbillonu z trzema złotymi mostkami firmy Girard-Perregaux ma swój początek pod koniec XIX wieku, a jej nowy rozdział zaczął się w latach 80. XX wieku. Dzisiaj to tourbillon-legenda.
Zegarmistrz Constant Girard miał słabość do wyrafinowanych tourbillonów i do Marie Perregaux, córki renomowanego twórcy chronometrów. Kiedy się z nią ożenił się w 1854 roku powstała firma Girard-Perregaux, a Constant Girard-Perregaux (od ślubu stosował podwójne nazwisko, co było powszechne w tamtym czasie) mógł zająć się swoją drugą pasją, czyli tworzeniem zegarków z tourbillonem. C. Girard był wyjątkową postacią i poza Abrahamem-Louisem Breguetem żaden inny zegarmistrz nie miał tylu zasług w tworzeniu i udoskonalaniu tourbillonu co on.
Dzięki jego fascynacji tym specyficznym rodzajem mechanizmu, w firmie Girard-Perregaux szybko zaczęły powstawać modele z tourbillonem – początkowo o tradycyjnej budowie.
Momentem przełomowym było stworzenie konstrukcji, która do dzisiaj uznawana jest za najbardziej znany mechanizm z tourbillonem i symbol marki Girard-Perregaux.
Wszystko zaczęło się od Bregueta, ale po jego śmierci w 1823 roku niewielu zegarmistrzów zainteresowanych było kontynuowaniem prac mistrza, ponieważ tradycyjne rzemiosło tak się rozwinęło, że oczekiwaną precyzję chodu udawało się uzyskać w dużo prostszy sposób niż wykonując skomplikowane konstrukcje tourbillonów.
Na kilkadziesiąt lat zapanował więc marazm w tej dziedzinie i prawdopodobnie nikt nie bawiłby się w tworzenie tourbillonów, gdyby w 1858 roku nie powołano do życia obserwatorium w Neuchâtel. Organizowane co roku przez obserwatorium konkursy chronometryczne zmotywowały zegarmistrzów do rywalizacji. Dodatkową motywacją okazały się światowe wystawy, na których też pojawiła się szansa zaistnienia i zdobycia medali. Wtedy najlepsi zegarmistrze przypomnieli sobie o wynalazku Bregueta. Najbardziej oryginalne konstrukcje z tourbillonem powstawały w tamtym czasie w warsztatach firmy Girard-Perregaux. Wyróżniała się wśród nich zwłaszcza ta z trzema równolegle ułożonymi mostkami – każdy z nich miał kształt strzały (w latach 1867-1890 GP stworzył około dwudziestu takich mechanizmów). Fakt wykorzystania w werkach mostków nie jest wielkim wynalazkiem, bo o ich istnieniu wiedzą wszyscy zegarmistrze. Jednak wyjątkowość konstrukcji Girarda polegała na tym, w jaki sposób zostały wyeksponowane. Bo w przeciwieństwie do konkurentów, ważny był dla niego nie tylko wygląd samego zegarka, ale też mechanizmu, z którym jego zdaniem czasomierz powinien tworzyć całość. Dlatego projektując zegarek, Constant Girard-Perregaux myślał też o takiej formie napędu, która wizualnie pasowałaby do koperty i tarczy.
Medale i nagrody
Eksperymentowanie z tourbillonem Constant Girard-Perregaux rozpoczął w latach 50. XIX wieku i pierwsza konstrukcja z trzema mostkami powstała w 1856 roku. Opakowana w złotą kopertę o średnicy 57 mm miała mostki (nie były jeszcze w kształcie strzałek, ale miały spiczaste końcówki) wykonane z niklowanego nowego srebra. Mostki zakończone strzałkami (wtedy jeszcze dwa) pojawiły się dopiero w zegarku kieszonkowym z 1860 roku. Girard-Perregaux cały czas pracował nad stworzeniem oryginalnego werku z tourbillonem, szybko zyskując sławę jako twórca bardzo precyzyjnych czasomierzy (jego zegarki kieszonkowe miały precyzję chodu na poziomie ówczesnych zegarów astronomicznych, co potwierdzały testy przeprowadzane w obserwatorium w Neuchâtel). Nie wszystkie jego mechanizmy z tourbillonem miały konstrukcję opartą o mostki, a jeden z nich – o niewiarygodnych wręcz wartościach roboczych z maksymalnym dziennym wahaniem wynoszącym 0,15 s – zdobył nawet złoty medal na światowej wystawie w Paryżu w 1867 roku. Jest to prawdopodobnie jedyny tourbillon z niezależnie przeskakującą wskazówką sekundową.
Warto też wspomnieć, że Constant Girard-Perregaux samodzielnie konstruował klatki tourbillonów i stosował w swoich zegarkach najbardziej skomplikowany w tamtym czasie wychwyt, czyli wychwyt chronometrowy. Do 1889 roku firma Girard-Perregaux zdobyła aż 13 złotych medali i wyróżnień na międzynarodowych wystawach.

Tourbillonem z trzema złotymi mostkami Constant Girard-Perregaux zadebiutował w 1889 roku podczas odbywającej się w Paryżu światowej wystawy (pięć lat wcześniej zgłosił patent dla tego rozwiązania). Pokazany przez niego zegarek kieszonkowy typu Savonette (z deklem przykrywającym tarczę i koronką umieszczoną na godzinie 3) o nazwie La Esmeralda miał bogato zdobioną złotą kopertę, w której pracował oryginalny mechanizm. Oprócz wspomnianego tourbillonu z trzema złotymi mostkami i minutowej repetycji, wyposażony był w wychwyt chronometrowy, kompensacyjny balans z szesnastoma wkrętami i wykonane ze złota koło wychwytowe. W Paryżu La Esmeralda (określenie pochodziło od nazwy meksykańskiego sklepu, w którym prezentowany był ten zegarek) zdobyła złoty medal, dzięki czemu na kolejnej paryskiej wystawie, która odbywała się w 1900 roku, Constant Girard-Perregaux występował już jako członek jury. W sumie stworzył 27 zegarków z tourbillonem z trzema mostkami (kilka z nich znajduje się w muzeum firmy Girard-Perregaux), ale oprócz nich konstruował też m.in. tourbillony z jednym lub dwoma mostkami (według niektórych źródeł, w latach 1865-1911 do obserwatorium w Neuchâtel firma wysłała 57 zegarków z różnymi typami tourbillonów).
Po śmierci Constanta Girard-Perregaux (zmarł w 1903 roku) nadeszły gorsze czasy dla firmy. Zwłaszcza wtedy, gdy w latach 20. XX wieku bardzo popularne stały się zegarki naręczne. W 1928 roku Girard-Perregaux ogłosił upadłość i firma sprzedana została rodzinie Graef, której nie zależało na produkcji luksusowych zegarków z tourbillonem.
Tourbillon: reaktywacja
Nowe otwarcie nastąpiło dopiero na targach w Bazylei w 1981 roku. Prezentacja zegarka (wtedy jeszcze kieszonkowego) z tourbillonem z trzema mostkami była w tamtym czasie odważnym, a niektórzy twierdzili, że nawet ryzykownym posunięciem.
Rynek opanowały proste, masowo produkowane zegarki kwarcowe, dlatego tak skomplikowany czasomierz prezentował się wśród nich niczym paw w kurniku. Najtrudniejsze dla konstruktorów okazało się odtworzenie mechanizmu, zwłaszcza wychwytu chronometrowego, ponieważ wymagało to od rzemieślników opanowania wielu dawno zapomnianych technik. Firma zapowiedziała, że powstanie 20 egzemplarzy i chociaż czasomierz kosztował aż 500 000 CHF, kilka miesięcy po zakończeniu targów udało się już zebrać 16 zamówień.
Premiera w Bazylei była jednocześnie zapowiedzią tego, co miało nastąpić za kilka lat, czyli kontynuacji prac nad specialite de la maison, czyli zegarkiem naręcznym z tourbillonem z trzema mostkami. Po pięciu latach, w 1991 roku firma Girard-Perregaux pochwaliła się gotowym modelem (wtedy już z nowym właścicielem Luigim „Gino” Macaluso). Dopasowanie skomplikowanego mechanizmu do mniejszej koperty nie było zbyt łatwą sztuką – ręcznie nakręcany mechanizm musiał zostać pomniejszony (miał już wychwyt kotwicowy) i obrócony w taki sposób, aby trzy mostki znalazły się od strony tarczy. Ważąca 0,3 g, nowa wersja tourbillonu dla zegarków naręcznych składała się z 72 ręcznie wykończonych części i mieściła na powierzchni o średnicy zaledwie 1 cm.

W 1998 roku warsztaty w La Chaux-de-Fonds opuściła kolejna wersja słynnego tourbillonu z trzema mostkami, tym razem z automatycznym naciągiem i platynowym mikrowahnikiem sprytnie ukrytym pod tourbillonem. Ten model utorował drogę następnym modyfikacjom, na przykład wariantowi ze stoperem i bardziej skomplikowanym wersjom: z podwójnym stoperem, wiecznym kalendarzem i minutową repetycją. Około 2006 roku Girard-Perregaux oferował już ponad dwadzieścia różnych wersji tourbillonu z trzema mostkami, w tym także damskich. Jedną z ciekawszych był sportowy model Laureato Evo 3 Tourbillon, w którym mostki przypominały te z pierwszego czasomierza wykonanego przez Constanta Girard-Perregaux w 1856 roku. Proste mostki ze spiczastymi końcówkami były jednak nowoczesną interpretacją tego klasycznego rozwiązania, bo powstały z przezroczystego, szafirowego szkła.

W 2010 roku firma pokazała m.in. kieszonkowy czasomierz z mechanizmem składającym się z 249 części i wyróżniającym się wyjątkowymi wartościami roboczymi (średnie wahanie wynosiło zaledwie 0,1 s dziennie), który opakowany był w kopertę z różowego złota.
Firma Girard-Perregaux eksperymentuje też z różnymi materiałami, udowadniając, że klasyczny tourbillon może mieć supernowoczesny wygląd. Pokazany w 2013 roku model Tourbillon Bi-Axial nawiązywał swoim wyglądem do zegarka kieszonkowego z 1860 roku, ale wykonany był z tantalu i miał tourbillon z dwoma klatkami (w sumie ponad 110 części o wadze 0,8 g), trzy mostki wykonane z szafirowego szkła i wykończone metaliczną powłoką.

Ostatnim wcieleniem słynnego tourbillonu jest pokazany w 2015 roku model Neo-Tourbillon z trzema mostkami, opakowany w 45-milimetrową tytanową kopertę pokrytą czarną powłoką DLC. Nowocześnie prezentujące się tytanowe mostki są ażurowe, dzięki czemu lepiej widać pozostałe części mechanizmu. Wykonana także z tytanu klatka tourbillonu ma średnicę 14,44 mm, składa się z 80 części i wykonuje w ciągu minuty jeden pełny obrót. Zastosowany w tym zegarku kaliber GP09400 z automatycznym naciągiem składa się zaledwie z 245 części (w tym z platynowego mikrowahnika umieszczonego pod głównym bębnem) i pracuje z częstotliwością 21 600 wahnięć na godzinę.

Słynny tourbillon z trzema mostkami ma już 150 lat. W tym czasie firma Girard-Perregaux stworzyła ponad 40 różnych modeli, których historia jest opowieścią o ewolucji nie tylko tego znanego tourbillonu, ale też rozwoju sztuki zegarmistrzowskiej najwyższych lotów.