Universelle – najnowsza kreacja zegarmistrzów z Le Brassus – to imponujący zestaw aż 23(!) komplikacji, opakowanych w jeden nadający się do normalnego użytkowania zegarek.

Universelle – najnowsza kreacja zegarmistrzów z Le Brassus – to imponujący zestaw aż 23(!) komplikacji, opakowanych w jeden nadający się do normalnego użytkowania zegarek.
W nowym modelu Tourbillon 24 Seconds manufaktura z La Chaux-de-Fonds zaproponowała mechanizm skonstruowany niczym architektoniczny plan wielkiej metropolii, zamknięty w nowoczesnej, ergonomicznej kopercie.
Połączenie tradycyjnej komplikacji, czyli tourbillonu, z nowoczesnymi materiałami, tj. syntetycznymi diamentami – Carrera Plasma Tourbillon to jeden z najbardziej zaskakujących zegarków na genewskim Watches & Wonders.
Choć trudno w to uwierzyć, Kodo jest pierwszym w przeszło sześćdziesięcioletniej historii Grand Seiko zegarkiem z zestawem dwóch poważnych komplikacji – tourbillonem i mechanizmem stałej siły.
Sportowa kolekcja Overseas rozszerzyła się o dwie nowe referencje – opakowane w luksusowe złoto albo wygodny tytan. Oba zegarki oferują pełny wgląd w ręcznie wykończony mechanizm z tourbillonem.
W najnowszym wcieleniu Portugalczyka manufaktura z Schaffhausen postawiła na klasyczny design, powściągliwe gabaryty i nowy, ręcznie nakręcany mechanizm z wielką komplikacją.
Sportowa linia zegarków manufaktury z Genewy wzbogaciła się o relatywnie przystępny cenowo model z aż dwiema wielkimi komplikacjami – wiecznym kalendarzem i tourbillonem.
Ku uciesze fanów niemieckiej manufaktury, do oferty powraca prostokątny model Cabaret. Na start w mocno limitowanej wersji „Handwerkskunst”, wykończonej ręcznie i opakowanej w platynę.
Każdy z nich mieni się prawie tysiącem kolorowych kamieni, ma pasek z metalicznym połyskiem i pochodzi z krótkiej serii. Razem tworzą wielobarwny zestaw utrzymany w dyskotekowych klimatach. Oto Bianca, Carmen, Grace, Gloria, Diana, Donna, Jane, Jessica, Liz i Paloma – dziesięć niezwykłych modeli inspirowanych słynnymi bywalczyniami klubu Studio 54.
Budowane ręcznie samochody doskonale idą w parze z podobnie powstającymi, mechanicznymi czasomierzami. Najnowszy mariaż obu światów to wspólny projekt Rolls Royce’a oraz szwajcarskiej manufaktury Bovet.