Basel 2015: Patek Philippe Calatrava Pilot Travel Time Ref. 5524G [live]
Najbardziej „niepatkowy” Patek Philippe w historii i pierwszy pilot w ofercie marki od blisko wieku – oto zegarek, który wywołał burzę komentarzy na targach Baselworld 2015: Calatrava Pilot Travel Time.
Patek Philippe (PP) to jedna z najbardziej konserwatywnych marek. Do tego stopnia, że kosmetyczne modyfikacje wprowadzane w nowych generacjach zegarków (np. zmiana kształtu indeksów czy średnicy koperty), które u innych producentów przechodzą czasem niezauważone, w przypadku genewskiej manufaktury można nazwać rewolucją. Cóż… w takim wypadku pokazany podczas targów Baselworld model Calatrava Pilot Travel Time należałoby chyba określić mianem Wielkiego Wybuchu, który zaczął nową erę w historii Patek Philippe. Erę, w której Patek łamie ustanowione do tej pory zasady i coraz więcej uwagi poświęca młodemu, zamożnemu klientowi. Jedno jest pewne – zaskoczenie jakie wzbudził Ref. 5524G i ilość dyskusji na temat zegarka dają przeświadczenie graniczące z pewnością, że nikt nie przewidział takiego ruchu ze strony genewskiej manufaktury.
Kiedy tylko zobaczyliśmy nową Calatravę, padło pytanie: skąd pomysł na zegarek dla pilotów? Dlatego nim skupimy się na szczegółach i wrażeniach, krótkie przypomnienie, że to nie pierwszy „pilot” w kolekcji Patka (o czym zapewne, jak większość, nie wiedzieliście). W latach 30. firma produkowała zegarki przeznaczone dla pilotów i nawigatorów wojskowych. Dwa ze wspomnianych modeli (widoczne na zdjęciu poniżej) o gigantycznej średnicy ponad 55mm znajdują się obecnie w muzeum PP. Ten widoczny z prawej strony osiągnął na aukcji Christies (w maju 2009) cenę 1.710.690USD.
Jak nam powiedziano, celem przyświecającym powstaniu Ref. 5524G nie było stworzenie reedycji, która stylistycznie nawiąże do modeli sprzed dekad, lecz zupełnie nowego, nowoczesnego i funkcjonalnego zegarka. Takiego, który stanie się atrakcyjny również dla młodego pokolenia. To kolejny ukłon – po zeszłorocznym Annual Calendar Ref. 5960/1A – w stronę nowej grupy klientów.
Typowy „pilot” to czytelna, czarno-biała kompozycja. Ref. 5524G tymczasem to bliski czerni, ciemnogranatowy cyferblat połączony z dużymi, arabskimi cyframi otoczonymi skalą minutową. Pełniące rolę indeksów cyfry wykonano z białego złota i obficie wypełniono luminową. Substancja świecąca trafiła również na centralne, niebieszczone wskazówki – godzinową i minutową. Jako, że zegarek wyposażono we wskazanie czasu w drugiej strefie (dodatkowa, biała, szkieletowana wskazówka) na tarczy pojawiły się również małe okienka informujące o porach dnia (dzień / noc) przypisanych do czasu lokalnego i domowego. Ostatnim elementem projektu jest dodatkowa tarczka datownika – tę umieszczono w dolnej części, na godz 6.
Za regulację wskazań czasu w drugiej strefie odpowiadają przyciski widoczne z lewej strony koperty. Przy okazji projektowania nowej Calatravy Patek opatentował rozwiązanie, które pozwala je blokować (aby przypadkiem nie przestawić czasu) i odblokowywać. Czynności te wykonuje się poprzez przekręcenie karbowanego przycisku o 1/4 obrotu w jedną (odblokowanie) lub drugą (ponowna blokada) stronę.
Przez chwilę spróbujmy spojrzeć na opisywany zegarek nie jak na Patka, tylko elegancki model dla pilotów. W tym kontekście czasomierz prezentuje się naprawdę dobrze – 42mm kopertę o wysokości 11mm wykonano z białego złota i na nadgarstku wygląda nawet ciekawej niż na zdjęciach. Polerowana obudowa została następnie zestawiona z brązowym, skórzanym paskiem w stylu vintage, przeszytym jasnymi nićmi i zakończonym klamerką z białego złota.
Calatrava Pilot Travel Time jako napęd wykorzystuje mechanizm o sygnaturze CH 324 S C FUS. W werku zastosowano opatentowane przez PP rozwiązania jak np. wykonane z Silinvaru koło balansowe Gyromax czy włos Spiromax (o wszystkich tych elementach pisaliśmy dokładniej TUTAJ). Gotowy kaliber opatrzono zapewniającą precyzję na poziomie -3/+2 sekundy na dobę Pieczęcią Patek Philippe. Za całość trzeba będzie zapłacić 42.000EUR, czyli 1000EUR za każdy milimetr średnicy zegarka.
Design Ref. 5524G nieodparcie kojarzy się z innymi, podobnymi pilotami – głównie Montre d’Aeronef Type 20 od Zenitha. Jednak jakość wykonania nie pozostawia już złudzeń. Patek to Patek. I choć Calatrava Pilot Travel Time nijak ma się do dotychczasowych modeli w kolekcji PP, to przypomnijcie sobie poruszenie jakie wywołał w latach 70. XX wieku – uznawany dziś za kultowy – model Nautilus. Wygląda na to, że historia zatoczyła małe koło, ale czy „pilot” powtórzą sukces Nautilusa? Czas pokaże.