#KultoweZegarki: Patek Philippe Calatrava
Na hasło „klasyczny zegarek”, wiele osób prawdopodobnie odpowiedziałoby: Calatrava! Bo, czy się to komuś podoba czy nie, Calatrava marki Patek Philippe to kwintesencja klasycznego zegarka wszech czasów.
Prawie wszystkim nazwa Patek Philippe kojarzy się z modelami wyposażonymi w tzw. wielkie komplikacje lub z klasyczną elegancją. I właśnie w kwestii elegancji marka nie ma sobie równych, zwłaszcza jeżeli chodzi o modelowy przykład, czyli zegarek Calatrava, który mimo upływu czasu zachował swoją urodę i styl. Prawdopodobnie to jest tajemnicą jego sukcesu, bo jak mawiała Coco Chanel, moda przemija, styl pozostaje.
Historia modelu Calatrava zaczęła się na początku lat 30. XX w. i jest związana z rodziną Sternów. 14 czerwca 1932 r., Charles i Jean Stern, właściciele Fabrique de Cadrans Stern Freres, która przez wiele lat dostarczała tarcze do zegarków Patek Philippe, przejęli wszystkie udziały w genewskiej manufakturze i w 1932 roku firma zmieniła nazwę na Patek Philippe S.A. Niedługo po tym zaczęto oznaczać produkowane modele numerami referencyjnymi. Odtąd każdy zegarek wprowadzany na rynek był znakowany odpowiednią cyfrą (wcześniej numeracja nie była usystematyzowana). W firmowych archiwach jako pierwszy pojawia się Ref. 96 z 1932 r., później znany jako Calatrava. Czym wyróżniał się Ref. 96? Miał skromną, złotą kopertę o średnicy 30,5 mm z bardzo wąskim, polerowanym pierścieniem, dużą, białą tarczę z nakładanymi złotymi indeksami godzinowymi, małym sekundnikiem na godzinie 6 i delikatnym napisem „Patek Philipe/Genève“ oraz czarny skórzany pasek z zapięciem na trzpień.
Swój ponadczasowy wygląd Ref. 96 zawdzięczał klarownym liniom, wyważonym proporcjom i minimalizmowi, ponieważ jego styl nawiązywał do filozofii Bauhausu, która była bardzo popularna w tamtym czasie. Liczyła się przede wszystkim funkcjonalność i precyzja, co udało się uzyskać dzięki zastosowaniu szlachetnych materiałów oraz solidnego mechanizmu. Zegarek był najczęściej oferowany w kopercie z 18-karatowego żółtego, różowego lub białego złota, czasem ze stali i bardzo rzadko z platyny. Jako napęd dla Ref. 96 posłużył pierwszy, ręcznie nakręcany mechanizm stworzony we własnej manufakturze, czyli kaliber 12”’-120. Miał wymiary: 26,75 mm x 4 mm oraz płaski włos (później zastąpiony breguetowskim) i monometaliczny balans, który wykonywał 18.000 wahnięć na godzinę.
C jak Calatrava
Ref. 96 został nazwany Calatrava na cześć hiszpańskiego, katolickiego Zakonu Rycerskiego Kalatrawy, który powstał w 1158 roku i zasłynął dzięki walkom z Maurami (m.in. uratował miasto przed ich inwazją). Koronkę (czasem też dekiel) zegarka Calatrava zdobił krzyż symbolizujący ten zakon. Na wojennych chorągwiach, Kalatrawensi umieszczali charakterystyczny krzyż utworzony z czterech stylizowanych lilii (te były z kolei zapożyczone z herbu dynastii Burbonów, królów francuskich i hiszpańskich). Jako znak handlowy, krzyż został zarejestrowany przez firmę Patek Philippe dużo wcześniej, bo w 1887 r. Dlaczego zdecydowano się akurat na ten symbol? Dzisiaj trudno to dokładnie ustalić. Jedna z wersji mówi o tym, że wybrano go ze względu na jego elegancję.
To zresztą nie jedyne historyczne nawiązanie w przypadku modelu Calatrava. Dla wersji z gładkim pierścieniem przyjęła się na przykład specyficzna nazwa typu koperty, tzw. „oficer”. Także ona ma historyczne korzenie: w czasie I wojny światowej, oficerowie (ze względów praktycznych) nie mogli nosić zegarków kieszonkowych. Dlatego modele kieszonkowe były odpowiednio zmniejszane i dzięki temu nadawały się do noszenia na nadgarstkach. Patek Philippe robił to jednak z wielkim wyczuciem, zachowując idealne proporcje nowego typu kopert. Po latach, kiedy Calatrava była już na rynku, o niektórych wersjach zaczęto mówić, że mają kopertę typu „oficer” (obecnie te wersje mają dodatkową pokrywkę nad przezroczystym deklem). Od momentu pojawienia się, Calatrava doczekała się ponad trzydziestu różnych wersji. W latach 50. XX w. klasyczny wariant był oznaczony jako Ref. 570. Kiedy w 1953 r. Patek Philippe pochwalił się nowym mechanizmem z automatycznym naciągiem, modelem, który otrzymał ten napęd był Calatrava Ref. 2526 z ładną kremową tarczą wykonaną z emalii (do wyboru była też biała i czarna) i opakowany w złotą kopertę, sporą jak na tamte czasy (36 mm). Kaliber 12”’-600 AT miał złoty wahnik, balans Gyromax (zgłoszony przez PP do opatentowania w 1949 r.), breguetowski włos i regulację precyzyjną w kształcie łabędziej szyi.
Jedną z technicznych ciekawostek był model Ref. 2597 HS wyprodukowany w 1958 r. (HS to skrót od Heures Sautantes – skacząca godzina) z dodatkową skaczącą wskazówką godzinową dla wskazań czasu drugiej strefy. W 1974 r., mimo kwarcowej rewolucji, powstał Ref. 3520D z bardzo płaskim, ręcznie nakręcanym mechanizmem (kaliber 177 miał wysokość zaledwie 1,77 mm), 32-milimetrową kopertą ze złota (żółte, różowe lub białe) i pierścieniem ozdobionym charakterystycznym wzorem „Clous de Paris”. Ten bardzo płaski mechanizm idealnie nadawał się też jako napęd damskich wersji modelu Calatrava (np. Ref. 3512).
Od 1985 r. taki sam pierścień miał Ref. 3919, jednak zmieniono w nim tarczę na porcelanową, a w środku 33,5-milimetrowej złotej koperty (zegarek był dostępny w trzech kolorach złota) pracował kaliber oznaczony jako 215PS (PS to skrót od Petite Seconde, czyli małego sekundnika). To właśnie Ref. 3919 z pierścieniem ozdobionym wzorem „Clous de Paris” odniósł największy sukces z całej serii. Szybko został uznany za kwintesencję klasycznego zegarka i przeszedł do historii współczesnego zegarmistrzostwa jako jeden z najbardziej znanych modeli firmy Patek Philippe. Dlatego nieprzypadkowo przez dziesięć lat był wiodącym modelem w kampanii reklamowej tej marki. W tym samym roku, kiedy zadebiutował Ref. 3919, Patek Philippe pokazał też wersję kwarcową, Ref. 3944 z datownikiem, centralnym sekundnikiem, która była dostępna w 33,5-milimetrowej kopercie z białego lub żółtego złota.
Później (1986 r.) oferowano też model kwarcowy ze wskazaniami tylko godzin i minut (Ref. 3954) lub wariant dla miłośników mechaniki, czyli płaski, ręcznie nakręcany Ref. 3923 z małym sekundnikiem na godzinie 6 (napędzany kalibrem 215PS).
Nowego mechanizmu z automatycznym naciągiem Calatrava doczekała się w 1987 r., kiedy trafiła na rynek jako Ref. 3802/200. Za wskazania godzin, minut, centralnego sekundnika i datownika na godzinie 3 odpowiadał kaliber 315/190 ze złotym wahnikiem, który pracował w 33,5-milimetrowej złotej kopercie (żółte, różowe lub białe) wykończonej pierścieniem ozdobionym wzorem „Clous de Paris”. Na jednym mechanizmie z automatycznym naciągiem konstruktorzy z firmy Patek Philippe nie poprzestali, bo już w 1988 r. dostępny był Ref. 3992 z nowym, bardzo płaskim kalibrem 240 z mikrowahnikiem wykonanym z 22-karatowego złota i wskazaniami godzin i minut. Rok później, firma wprowadziła nowy mechanizm z automatycznym naciągiem (kaliber 315) z centralną wskazówką sekundową i Calatrava zyskała kolejną wersję, Ref. 3998 (dostępną w kopercie z białego lub żółtego złota oraz platyny).
Pokazany w 1992 r. Ref. 5000 nie miał wprawdzie nowego mechanizmu (był napędzany kalibrem 240 z automatycznym naciągiem), ale za to mógł pochwalić się oryginalnie prezentującą się tarczą z małym sekundnikiem na godzinie 5, przezroczystym deklem i kopertą z białego złota (wtedy powstał tylko w takim wariancie; wersja z żółtego złota została pokazana w 1994 r.).
Nowe czasy
Jednym z przełomowych momentów w historii tego modelu było odświeżenie jego wzornictwa, czyli powiększenie koperty do 37 mm. Na taki „rewolucyjny” ruch Patek Philippe zdecydował się w 2000 r. prezentując Ref. 5107 z centralnym sekundnikiem i datownikiem, w którym jako napęd posłużył kaliber 315 SC z automatycznym naciągiem.
„Urósł” też najbardziej klasyczny model z pierścieniem ozdobionym wzorem „Clous de Paris”. Ref. 3919, model-legenda doczekał się swojego następcy w 2006 r. Inspirowany jego wyglądem Ref. 5119 ma całkiem nową (trzy-, a nie dwuczęściową), złotą kopertę o średnicy wynoszącej 36 mm (zamiast 33,5 mm), wydłużone, czarne rzymskie cyfry, delikatnie zaznaczony mały sekundnik na godzinie 6 i przezroczysty dekiel. W środku pracuje ręcznie nakręcany kaliber 215 PS, jeden z najbardziej płaskich mechanizmów firmy Patek Philippe.
To nie wszystkie unowocześnione wersje Calatravy. W 2005 r. swoją premierę miała Calatrava Travel Time (Ref. 5134), bardziej funkcjonalna, współczesna modyfikacja zegarka sprzed wielu lat, czyli Ref. 2597 HS. Prace nad nowym, ręcznie nakręcanym kalibrem 215 PS FUH 24H trwały dwa lata i konstruktorom udało się stworzyć łatwy w obsłudze zegarek ze wskazaniami czasu dwóch stref (wskazania czasu drugiej strefy obsługuje centralnie umieszczona wskazówka zaznaczona ciemnym kolorem, a podziałka 24-godzinna umieszczona na godzinie 12 informuje o tym, czy w drugiej strefie jest dzień czy noc). Calatrava Travel Time otrzymał też większą, 38-milimetrową kopertę. Tę samą średnicę zdecydowano się zachować w modelu z kopertą typu „oficer”, pokazanym w 2009 r.
Oznaczony jako Ref. 5153 miał charakterystyczny, okrągły pierścień, nakładane złote indeksy godzinowe, środkową część tarczy ozdobioną ręcznie giloszowanym wzorem i oryginalny podwójny dekiel. Po podniesieniu złotej pokrywki (cała koperta była wykonana z żółtego złota) widać było przezroczysty dekiel, a pod nim pracujący kaliber 324 SC z automatycznym naciągiem i wskazaniami godzin, minut, sekund oraz datownikiem na godzinie 3. Po dwóch latach wersję z żółtego złota uzupełnił Ref. 5153G, który różnił się jedynie dwoma elementami: kopertą wykonaną z białego złota i tarczą w kolorze czarnym (średnica koperty się nie zmieniła – także wynosiła 38 mm).
Na kolejne odświeżenie kolekcji Calatrava firma Patek Philippe zdecydowała się w 2011 r., ale efekt prac projektantów było można zobaczyć dopiero dwa lata później. Ref. 5227 dostał nową, 39-milimetrową kopertę typu „oficer” z przezroczystym deklem i dodatkową pokrywką (wykonaną z tego samego rodzaju złota co koperta), prostą tarczę z nakładanymi indeksami godzinowymi w kształcie trapezów, delikatnymi wskazówkami i z oryginalnymi wycięciami na bokach uszu. Za wskazania godzin, minut, sekund i datownika odpowiadał w nim znany już z wcześniejszych modeli kaliber 324 SC z 48-godzinną rezerwą chodu.
Jedną z najnowszych wersji jest Calatrava Pilot Travel Time pokazana w 2015 r. Ten zegarek przypomina o mniej znanym fragmencie historii marki Patek Philippe, czyli produkcji modeli dla pilotów. Ref. 5524G to typowy „awiator w starym stylu” z charakterystycznymi, dużymi, świecącymi wskazówkami i cyframi na czytelnej tarczy. Jest opakowany w kopertę o ogromnej jak na ten model średnicy wynoszącej 42 mm, wykonaną z białego złota, w której ukrywa się kaliber 324 S C FUS z automatycznym naciągiem i wskazaniami czasu dwóch stref (widoczny przez przezroczysty dekiel). Za pomocą dwóch przycisków znajdujących się po lewej stronie koperty można w obu kierunkach przestawiać wskazówkę obsługującą wskazania czasu lokalnego. W trakcie ustawiania wskazań, wskazówka odłączona jest od mechanizmu, aby nie zakłócać precyzji chodu. Oba przyciski mają specjalną ochronę przed nieumyślnym przestawieniem. Oprócz wskazań czasu dwóch stref, na tarczy są też widoczne wskaźniki dzień/noc dla obu stref.
Niezależnie od tego, który z kilkudziesięciu dostępnych wariantów wybierzemy, Calatrava była, jest i będzie synonimem klasycznego zegarka oraz symbolem marki Patek Philippe.