Patek Philippe Calatrava „Clous de Paris” Ref. 6119, w białym i różowym złocie – W&W 2021 [dostępność, cena]
Jeden z najbardziej cenionych, garniturowych zegarków w historii zegarmistrzostwa – Calatrava od Patek Philippe – powraca w nowej wersji, z wieloma nawiązaniami do oryginału z pierwszej połowy XX wieku oraz nowym, manufakturowym mechanizmem.
Kategoria eleganckich zegarków, czasem nazywanych „garniturowcami” tudzież z angielskiego „dress watches”, ma wielu bohaterów. Na przestrzeni dekad zegarmistrzostwo stworzyło całą paletę klasycznych czasomierzy, których wyróżnikiem jest niewymuszona, raczej minimalistyczna stylistka, stonowany rozmiar i minimum funkcji wskazywanych przez na ogół prostą mechanikę. Można by rzec – kwintesencja zegarmistrzostwa. Wśród wielu ikon gatunku swoje miejsce bez cienia wątpliwości zajmuje Patek Philippe Calatrava.
Po raz pierwszy pokazana w 1932 roku, Calatrava zbudowała kanon klasycznego zegarka na pasku, nie tylko w skali manufaktury, ale i patrząc z szerszej perspektywy. Na przestrzeni prawie wieku zegarek zmieniał się niezliczoną ilość razy, ale choć zdarzały się odstępstwa od estetycznej normy (np. kontrowersyjny Alarm Travel Time, czy pokazany rok temu Ref. 6007A), zawsze projektowany był w duchu elegancji i klasy. Nie inaczej jest z najnowszą Calatravą, mocno bazującą na historii, ale i z nowymi akcentami.
Referencja 6119 przywraca Calatravie giloszowany wzorem „Clous de Paris” bezel. Motyw ten był obecny w modelu z przeszłości, ale we współczesnej kolekcji szukać go próżno, aż do teraz. Fakturowany bezel dodaje nieco życia na wskroś klasycznej, mierzącej 39 mm średnicy kopercie, zrobionej z różowego (Ref. 6119R-001) lub białego (Ref. 6119G-001) złota. Je smukły profil – 8.08 mm grubości – i zagięte ku dołowi uszy to też inspiracje historią, np. pierwotną referencją Ref. 96. Lug-to-lug zegarka to dalej bardzo rozsądne 46,9 mm.
Pod osadzonym w bezelu, lekko wypukłym, szafirowym szkłem Patek zamknął prosty, klasyczny cyferblat z małą sekundą na godz. 6. Na jego powierzchnię trafiły nałożone indeksy godzinowe, namalowany ring minutowy „rail road” i dwie centralne wskazówki „dauphine” fazowane potrójnie dla ciekawszego efektu wizualnego. W dwóch dostępnych referencjach Patek postawił na dwa różne wykończenia cyferblatu. Różowe złoto skomponowano klasycznie, z lekko chropowatą, jednolitą tarczą i złotymi aplikacjami. W białym złocie – moim zdaniem ciekawszej wersji – tarcza ma ciemnoszary, grafitowy kolor, wykończony pionowym szczotkowaniem. Do tego mała tarczka sekundnika ozdobiona jest szlifem ślimakowym.
Do nowej Calatravy Patek zaprojektował nowy mechanizm. Ręcznie nakręcany kaliber 30-255 PS ma spore 30,4 mm średnicy (dobrze wypełniające przestrzeń w kopercie) i raptem 2,55 mm grubości. Dysponuje 65 h rezerwą chodu, kumulowaną w dwóch sąsiadujących ze sobą bębnach sprężyny, które „rozwijają się” jednocześnie, zapewniające płynniejszą i stabilniejszą transmisję energii. Balans werku – Gyromax – taktowany jest na 4 Hz i zaopatrzony w funkcję stopowania, która wydatnie ułatwia precyzyjne ustawienie czasu. Z racji posiadania pieczęci Patek Philippe, mechanizm odmierza czas z dokładnością -3 / +2 s na dobę. Do tego dochodzi oczywiście estetyka na poziomie godnym topowej manufaktury – mostki udekorowane pasami genewskimi oraz polerowane krawędzie.
Obie Calatravy Ref. 6119 zestawiono z błyszczącymi paskami ze skóry aligatora zakończonymi złotą klamerką. Zegarek wyceniono na 25 800 EUR (~117 000 PLN).
Pateka Philippe Calatrava "Clous de Paris"
Producent | Pateka Philippe |
Nazwa modelu | Calatrava "Clous de Paris" |
Ref. | 6119R-001, 6119G-001 |
Mechanizm | manualny |
Symbol mechanizmu | 30-255 PS |
Rezerwa chodu (h) | 65 |
Tarcza | srebrna, szara |
Koperta | różowe złoto, białe złoto |
Średnica (mm) | 39 |
Wysokość (mm) | 8,08 |
Wodoszczelność | 30m |
Pasek | skórzany |