Patek Philippe Alarm Travel Time – Basel 2019 [dostępność, cena]
Cztery „koronki” i połączenie dwóch oryginalnych komplikacji to kolejny etap rozszerzania kolekcji Calatrava Pilot, pokazanej premierowo na Baselworld 2015. Patek dalej nie przestaje zadziwiać, robiąc to w coraz bardziej ekstremalnym stylu.
Kiedy 4 lata temu, chwilę przed Baselworld wyciekły pierwsze zdjęcia kilku nowości, znalazł się wśród nich zegarek, który z miejsca uznano za fake. No bo jakim sposobem marka znana z bardzo klasycznego zegarmistrzostwa pokazuje nagle zegarek, który nie kojarzy się z niczym, co robiła wcześniej? News okazał się jednak prawdziwy, Patek sięgnął głęboko do czeluści swojego archiwum i na podstawie wyciągniętych stamtąd referencji zaprojektował zegarek w typie Pilota. Premierowa Calatrava Pilot jako żywo przypominała modele jednej z innych szwajcarskich manufaktur (na literę Z) i mocno podzieliła kolekcjonerów. Jedni się z niej wręcz śmiali, inni dostrzegli w niej coś wyjątkowego. Ba, jeden z naszych dobry znajomych niedawno sprawił sobie ten model jako prezent na 50. urodziny.
Co by nie pisać, zegarek wywołał sporo szumu i chyba już zdążył wpisać się do klasyki Patka. A gdyby w podstawowym pilocie Travel Time dokuczała Wam za mała ilość przycisków i koronek – Alarm Travel Time ma ich zasadniczo więcej.
Nowa wersja Pilota powtarza komplikację wskazania czasu w drugiej strefie, dodając do niej alarm. Patek nazywa nawet ten model wielką komplikacją, choć technicznie tak nie jest, mimo że mechanizmowi skomplikowania odmówić nie można. Automatyczny kaliber AL 30-660 S C FUS oparto na konstrukcji z poprzedniego modelu. Dołożony został rzeczony alarm, w wersji 24-godzinnej i z młotkiem oraz gongiem zupełnie jak w repetycji. Alarm ustawia się i nakręca osobną, dedykowaną koronką, a włącza i wyłącza przyciskiem. Jego pora z kolei wskazywana jest w dwóch cyfrowych okienkach na wysokości godz.12.
Mechanizm AL 30-660 S C FUS ma max. 52h rezerwy chodu i 4 nowe patenty, dotyczące modułu alarmu. Jest oczywiście wykończony ręcznie, zwieńczony złotym wahnikiem i zamknięty pod szafirowym deklem. Całość opakowano w zrobioną z platyny kopertę typu „Calatrava”, o średnicy 42,2 mm oraz wysokości 11,6 mm. Dwie koronki po jej lewej stornie to właściwie dwa przyciski do przestawiania czasu lokalnego, w przód i w tył. Dwie po prawej stronie to wspomniany przycisk aktywowania lub dezaktywowana alarmu oraz koronka (na godz.4). Można nią ustawić czas alarmu (co 15 minut), nakręcić jego sprężynę oraz dokręcić sprężynę główną zegarka i ustawić aktualny czas.
Jedno powiedzieć można o nowym Patku na pewno – jego czysto mechaniczna funkcjonalność jest imponująca. Zadbano nawet o zabezpieczenie przed przypadkowym uszkodzeniem werku przy ustawianiu poszczególnych funkcji albo zwykłej zabawie alarmem.
Taka ilość zaimplementowanych w czasomierzu funkcji przełożyła się na mocno skomplikowany cyferblat. Czarna, ozdobiona szlifem słonecznym tarcza ma nałożone, złote indeksy arabskie z luminową, cztery centralnie zamontowane wskazówki (w tym dwie godzinowe, od czasu lokalnego i domowego), analogowy datownik w formie małej tarczy na godz.6 i trzy małe, okrągłe otwory, pokazujące dzień/noc dedykowanego wskazania.
Calatrava Alarm Travel Time zestawiona została z czarnym paskiem ze skóry cielęcej i platynową klamerką. Jedna sztuka kosztuje 200 000 CHF (~760 000 PLN) i jak nietrudno się domyślić, zegarka raczej nie będzie łatwo spotkać nawet w butikach marki.
Patek Philippe Alarm Travel Time
Producent | Patek Philippe |
Nazwa modelu | Alarm Travel Time |
Mechanizm | z automatycznym naciągiem |
Symbol mechanizmu | AL 30-660 S C FUS |
Rezerwa chodu (h) | 52 |
Tarcza | czarna |
Koperta | platyna |
Średnica (mm) | 42,2 |
Wysokość (mm) | 11,6 |
Wodoszczelność | 30m |
Pasek | skórzany |
Cena (PLN) | 760000 |