
Basel 2011: HUBLOT „Cathedral” Minute Repeater Tourbillon Chronograph
Nowy, wysoce skomplikowany zegarek manufaktury HUBLOT jest idealnym ucieleśnieniem filozofii „sztuki fuzji” będącej mottem działania manufaktury i jej CEO – Jeana-Claude Bivera.
Zaprezentowany na BaselWorld „Cathedral” Minute Repeater Tourbillon Chronograph jest fantastycznym połączeniem kreowanej przez manufakturę fuzji i nowoczesnych materiałów oraz wielkiego zegarmistrzostwa, możliwego dzięki specjalnemu departamentowi firmy – Confreire Horlogerie Hublot.
Od kiedy Jean-Claude Biver przejął stery ulokowanej w Nyone marki, jego nadrzędnym celem było coraz wyższe pozycjonowanie manufaktury za pomocą implementowania nowych technologii, niezwykłych (dla branży) materiałów i najwyższej klasy mechanicznych kalibrów. Otworzony kilka lat temu nowy budynek manufaktury był pierwszym krokiem do realizacji ambitnego planu przeprowadzenia HUBLOT do absolutnego topu szwajcarskich producentów zegarków. Największy kłopot stanowił jednak problem mechaniczno-zegarmistrzowski, do rozwiązania którego niezbędne były kroki idące znacznie dalej, niż nowoczesne miejsce pracy i pokaźne środki finansowe. Rozwiązanie przyniósł dość niespodziewany sojusznik – światowy kryzys finansowy. Zmieniająca się na gorsze sytuacja ekonomiczna dotknęła również branżę zegarkową, a jedną z ofiar było koncepcyjne studio zegarmistrzowskie BNB. Założona przez Mathiasa Butteta firma specjalizowała się w tworzeniu najbardziej skomplikowanych i niezwyczajnych kalibrów dla całego szeregu zewnętrznych klientów, w tym także dla jednego ze swoich najważniejszych odbiorców – HUBLOT. Kiedy z powodów czysto finansowych BNB musiało zakończyć swoją działalność, Jean-Claude Biver w porozumieniu z grupą LVMH (właścicielem HUBLOT) przygarnął praktycznie całe BNB, wraz z jego wartym fortunę sprzętem i 29 zegarmistrzami. Sam Buttet został szefem nowo powstałej dywizji, nazwanej CHH (Confreire Horlogerie Hublot). Zadanie, jakie przed nowymi zegarmistrzami postawił Biver było jasne – tworzenie skomplikowanych kalibrów mechanicznych ekskluzywnie dla HUBLOT oraz – dodatkowo – absolutnie wolna ręka w projektowaniu najbardziej fantazyjnych koncepcji rozwijających pojęcie zegarmistrzowskiej sztuki. Plan określający rok 2015 jako możliwy początek tworzenia komplikacji in-house trzeba było radykalnie zmienić – możliwość pojawiła się tu i teraz, otwierając przed firmą zupełnie nowe horyzonty.

„Cathedral” Minute Repeater Tourbillon Chronograph jest stworzonym in-house czasomierzem przedefiniowującym pojęcie zegarków zaliczanych do grupy Grand Complication (Wielkich Komplikacji). Po raz pierwszy w historii mechanizm z latającym tourbillonem, chronografem i repetycją minutową został zamknięty w nowoczesnej, sportowej kopercie z włókna węglowego na gumowym pasku. Wydawać by się mogło – istna herezja.

Mechanicznym sercem nowego modelu jest ręcznie nakręcany kaliber HUB 8100 z 5-dniową rezerwą chodu. Zaprojektowany i stworzony całkowicie in-hose mechanizm wyposażono w latający tourbillon z klatką pozbawioną łożyska, chronograf z kołem kolumnowym, obsługiwany przyciskiem zintegrowanym z koronką oraz repetier minutowy wybijający godziny, kwadranse i minuty na dwóch gongach typu „Cathedral”. Oba gongi, godzinowy oraz minutowy, są dwa razy dłuższe niż te standardowe stosowane w komplikacji repetiera, dzięki czemu dźwięk ma większą siłę i czystszą barwę. Mostki kalibru wykonano z materiału przewodniego całej kreacji – włókna węglowego, a płytę bazową z powlekanego na czarno mosiądzu. Pozostałe z 404 komponentów, w tym 37 kamieni, wykończono z najwyższą pieczołowitością i również utrzymano w monochromatycznych kolorach. Oscylujący z częstotliwością 21.600A/h balans wyposażony jest w regulujące bloczki bezwładności i płaską sprężynę włosową.
48-milimetrowa koperta pochodzi z kolekcji King Power i „wykuta” jest z różowego złota lub matowego włókna węglowego o specyficznej strukturze i znakomitych właściwościach fizycznych. Także węglowy bezel przymocowano 6-cioma tytanowymi śrubami. Przycisk chronografu zintegrowany jest z tytanową (pokryta czarnym PVD) koronką na godzinie 3, repetycje zaś aktywuje się suwakiem ulokowanym między godziną 8 a 10 (wybijana jest aktualna godzina, kwadranse oraz minuty po ostatnim kwadransie). Szkieletowana tarcza z nakładanymi, niklowymi indeksami prezentuje centralną wskazówkę godzinową i minutową, 30-minutowy licznik chronografu na godzinie 10 oraz licznik sekundowy na większej tarczy, na godzinie 2. Ostatnim elementem jest duża klatka tourbillonu wykonująca jeden pełny, minutowy obrót w otworze tarczy na godzinie 6.
Każdy z egzemplarzy, których powstanie 20 w kopercie z włókna węglowego i 20 w różowym złocie KingGold, dostępny będzie na skórzano-gumowym pasku z ceramicznym, czarnym oczywiście zapięciem. Jak zapewnia firma, „Cathedral” Minute Repeater Tourbillon Chronograph jest perfekcyjną ilustracją „fuzji” pomiędzy tradycjami wielkiego zegarmistrzostwa, a technologią przyszłości – i trudno się z tym twierdzeniem nie zgodzić.
Opracowanie: Łukasz Doskocz