
Tudor Pelagos LHD, teraz z koronką po lewej stronie [dostępność, cena]
Zegarki dla leworęcznych to zaledwie promil całej branżowej oferty, a koronka po lewej stronie koperty jest niemal tak rzadka, jak legendarny Yeti. Nowy Pelagos powinien zaspokoić gusta miłośników obu tych kategorii.
LHD w nazwie nowej wersji Tudora Pelagos to nic innego jak „Left Hand Drive”. Tłumacząc dosłownie, oznacza to napęd lewą ręką, a mniej dosłownie – odpowiedzialną za nakręcanie i ustawianie zegarka koronkę po lewej stornie obudowy, czyli koperty. Za projektem stoi historia i modele marki, które np. w latach 70. XX wieku zamówiła w Genewie Francuska Marynarka Wojenna.

Przeniesienie zakręcanej, tytanowej koronki z prawej na lewą stronę ułatwia użytkowanie osobom leworęcznym noszącym zegarek na prawej dłoni, ale również gwarantuje, że czasomierz zapięty na lewym przegubie nie będzie boleśnie wbijał się w nadgarstek. Swoje projekty na tym polu ma w ofercie m.in. Panerai i Sinn.

Poza koronką nowe są też detale czarnego, lekko fakturowanego cyferblatu. Kwadratowe indeksy godzinowe otrzymały bezowy kolor a’la vintage, a nazwę modelu napisano czerwoną farbą. Także cyfry datownika są czerwone, na białym tle. Poza tymi szczegółami to dokładnie ten sam zegarek, który pokazano na ostatnim Baselworld. 42mm koperta i bransoleta wykonane zostały ze szczotkowanego tytanu, bezel ma ceramiczną wkładkę i osadzone w nim, szafirowe szkło. Po prawej stornie ulokowano zawór helowy, który w zegarku z WR równym 500m jest obligatoryjny. Wewnątrz pracuje zaś manufakturowy kaliber Tudora – MT5612-LHD z pokaźną, 70h rezerwą chodu (więcej o nim TUTAJ i TUTAJ).
Pelagos LHD dostarczony będzie w zestawie z gumowym paskiem, choć znając dobrze rewelacyjną, tytanowa bransoletę z systemem automatycznej mikroregulacji, to pewnie ta opcja zwycięży u większości użytkowników. Zegarek nie jest limitowany, ale na pełnym, tytanowym deklu każdej sztuki wygrawerowano laserem jej indywidualny numer. To oznaczać może np. że powstawać będzie pewna, ograniczona ilość sztuk. Cena na metce równa jest 4.400USD (~18.200PLN), a do sklepów LHD powinno trafić lada dzień.

Ładny diver. Widać, że solidny i dopracowany. Mam za to uwagę do treści artykułu. Napisane jest, że dzuęki koronce po lewej zegarek zapięty na prawej ręce nie będzie boleśnie wbijał się w nadgarstek. Sądzę, że mając koronkę po lewej to ona właśnie na prawym ręku będzie nad nadgarstkiem i potencjalnie może się weń wbijać.
Dzięki koronce po lewej, zegarek na prawej ręce będzie można łatwiej ustawiać, a na lewej nie będzie się wbijał. Może trochę to zagmatwaliśmy, ale poprawiłem, żeby było jaśniej i czytelniej. Dzięki za uwagę!
Czy przy WR równym 500m na pewno jest konieczny zawór helowy? Na ręku mam właśnie Steinharta Ocean One Titanium 500 właśnie z WR równym 50ATM i bez zaworu helowego. Producent na wyrost ustalił WR czy w artykule jest leciutka nieścisłość?
Od pewnej głębokości (300m w górę, a konkretnie w dół) zawór helowy jest niezbędny – o ile chce się z takim zegarkiem tak głęboko zejść. Bez niego gromadzący się w kopercie gaz wysadzi szkiełko – najsłabszy element konstrukcji.
Rozumiem działanie zaworu helowego, jednak dziwi mnie fakt, iż jest kilka modeli zegarków z WR 500m bez tego zaworu, stąd moje pytanie o konieczność jego montażu wskazana w artykule. W angielskiej wersji wikipedii jest informacja o wskazanych przez Pana 300m jednak jest również informacja, że są producenci np. Seiko którzy robią zegarki o WR ponad 300m, jednak nie potrzebujące HEV.
Tudor to klasowe modele zegarków. Także ten ma w sobie coś nowego co inne zegarki tego po prostu nie mają. Mnie ten Tudor przypadł do gustu.