TOP 10: Zegarki-ikony – część 2
Przed Wami druga piątka zegarkowych ikon – czasomierzy, które na stałe, złotymi zgłoskami wpisały się w historię mechanicznego zegarmistrzostwa.
Wyłonienie dziesiątki najważniejszych zegarków nie było zadaniem prostym. Pierwszą piątkę czasomierzy, które z różnych powodów stały się kultowymi, a swoim markom zapewniły rozpoznawalność, znajdziecie TUTAJ. Kolejne, domykające listę pozycje, to trzy chronografy i dwa modele prostokątne – kiedyś daleko bardziej popularne niż w dzisiejszym, zdominowanym przez okrągłe zegarki świecie. Zapytacie pewnie, czemu na naszej liście nie ma modeli współczesnych? Na miano ikony trzeba sobie zapracować, latami niesłabnącej pozycji i uznania kolekcjonerów. Niewykluczone, że któreś z dzisiejszych premier zapiszą się w historii zegarmistrzostwa i za kilka dekad stworzą podobną listę. Jak zwykle – czas pokaże. A tymczasem oto druga piątka „zegarków-ikon” CH24.PL.
6. Jaeger-LeCoultre Reverso
Jak wiele obiektów kultowych, Reverso powstało z potrzeby chwili, choć nie była to potrzeba natury ratującej życie. Zegarek stworzono na zamówienie graczy polo (konkretnie szwajcara Cesara de Treya), którzy pragnęli uchronić delikatne szkiełka i tarcze swoich czasomierzy przed niechybnym uszkodzeniem. Autor projektu – Rene-Alfred Chauvot – zaprojektował prostokątną, obrotową kopertę zamocowaną na stałej ramie. Dzięki temu w sumie prostemu patentowi można było w dowolnym momencie obrócić ją, ukrywając delikatne elementy w bezpiecznym położeniu. Od premiery Reverso minęło do dziś prawie 85 lat, a koncepcja inżyniera Chauvot nie uległa praktycznie żadnej modyfikacji. W ofercie Jaeger-LeCoultre znajdziemy kilkanaście wariantów Reverso, od klasycznych, płaskich modeli z ręcznie nakręcanym werkiem po wersje sportowe (nieprodukowane już) i wielkie komplikacje. Najbardziej oryginalne jest jednak proste, klasyczne Reverso z pełnym deklem, na którym można wygrawerować na życzenie rodowy herb tudzież inicjały osoby, której chcemy sprezentować ten kultowy czasomierz.
Technikalia: Wersji Reverso jest wiele. Klasyczne, produkowane obecnie modele to np. Grande Reverso Tribute to 1931 czy Grande Reverso Ultra Thin Duoface. Oba modele mają stalowe (opcjonalnie złote) koperty i minimalistyczne cyferblaty z niezbędnym zestawem wskazań. W obu pracują manualnie nakręcane, manufakturowe kalibry JLC (odpowiednio 882 i 854/1) ukryte pod pełnym deklem albo drugą, dedykowaną drugiej strefie czasowej tarczą.
Test Grande Reverso Ultra Thin Duoface możecie przeczytać TUTAJ.
7. Breitling Navitimer
Navitimer to jeden z kultowych pilotów, choć design zegarka daleki jest od tego, co zwykło się przyjmować za wzorzec tzw. Pilot’s Watch. Projektując swój mechaniczny chronograf Breitling zapragnął stworzyć instrument na nadgarstek – czasomierz, którym pilot mógłby posłużyć się w razie awaryjnej sytuacji na pokładzie. Jego centralnym punktem jest suwak logarytmiczny – specjalny, podzielony na kilka skal pierścień dookoła tarczy, zestawiony z obrotowym, ząbkowanym bezelem. Dzięki niemu można kalkulować istotne lotnicze parametry na czele z dystansem, zużyciem paliwa i innymi parametrami nawigacyjnymi. Do tego dochodził mechaniczny chronograf – komplikacja, w rozwoju której Breitling także zapisał swoją kartę w historii. Navitimera w wersji praktycznie wiernej oryginałowi można sobie sprawić i dzisiaj – manufaktura słusznie bowiem wychodzi z założenia, że tak uznanej i lubianej pozycji się nie zmienia.
Technikalia: Gwiazdą współczesnej kolekcji Navitimerów jest bez wątpienia model 01 z manufakturowym kalibrem Breitling 01. Zegarek ma 43mm kopertę (stal albo 18ct różowe złoto) i design idealnie odwzorowujący projekt z 1951 roku.
O Navitimerze 01 więcej przeczytacie TUTAJ.
8. Cartier Tank
Dla wielu z Was Cartier to zapewne marka kojarzona przede wszystkim z luksusową biżuterią, ale z punktu widzenia zegarków to całkowicie niesłuszny osąd. Zaprojektowany przez Louisa Cartiera w 1917 roku zegarek był jednym z pierwszych męskich, naręcznych czasomierzy w historii. Jego prostokątna bryła, zainspirowana czołgami Renault, stała się wzorcem prostokątnego zegarka, a sam Tank z biegiem lat urósł do miana legendy. Zazwyczaj nie lubię modowego podejścia do tematu czasomierzy, ale prostokątny, minimalistyczny, płaski Cartier jako ulubiony zegarek tzw. fashionistów cieszy, bo to kawałek zegarmistrzowskiej historii. A złoty, mały i dyskretny model vintage na skórzanym pasku, na ręce dobrze ubranego mężczyzny wygląda znakomicie.
Technikalia: W portfolio Cartiera znajdziemy dzisiaj 6 męskich i 5 damskich kolekcji. Najbliżej wierna prawie 100-letniemu oryginałowi jest seria Louis Cartier z modelami w 18ct różowym złocie, białą tarczą, dwiema niebieskimi wskazówkami i rzymskimi indeksami godzinowymi. Płaska koperta mniejszej wersji to tylko 33.7×25.5mm – rozmiar maksi wedle dzisiejszych standardów. Dla preferujących nieco uwspółcześnioną wersję Cartier przygotował model MC z manufakturowym, automatycznym kalibrem 1904 PS-MC, z małą sekundą i datownikiem.
9. Rolex Cosmograph Daytona
Kultowych chronografów jest wiele (dwa pojawiły się nawet w pierwszej części tego rankingu) ale Daytona zajmuje wyjątkowe miejsce. Choć to w sumie prosty zegarek, który nigdy nie reprezentował specjalnie wysokiego zegarmistrzostwa (pracowało w nim m.in. El Primero od Zenitha) ani przełomowych rozwiązań technicznych, ma swoje miejsce w panteonie sław. Zwłaszcza, gdy wziąć pod uwagę rynek wtórny. Na zeszłorocznej, zorganizowanej w domu Christie’s aukcji Rolex Daytona „Lesson One” stalowy egzemplarz serii „Paul Newman” z 1969 roku sprzedano za… 1.089.186USD(!). Egzemplarze vintage są dzisiaj chyba najbardziej cenionymi, seryjnie produkowanym zegarkami na świecie, a i współczesna wersja sprzedaje się znakomicie. Podobnie jak w przypadku Submarinera, siłą Daytony jest jej znakomite wykonanie, prostota i niezawodność plus nuta prestiżu, cechująca zresztą wszystkie Rolexy.
Technikalia: Obecnie produkowany Cosmograph Daytona dostępna jest w każdym praktycznie znanym zegarmistrzostwu metalu: od stali przez złoto i platynę (nie ma tylko wersji tytanowych). Koperta zegarka ma 40mm średnicy, a cyferblat trzy tarczki: małą sekundę i dwa liczniki stopera. Mechanizm to już w pełni Rolexowa konstrukcja – automatyczny kaliber 4130.
10. IWC Schaffhausen Portugieser (Portuguese)
Podobnie jak w przypadku Calatravy z części 1 (TUTAJ), taki i Portugiesery to ikona w wymiarze szerszym, niż jeden konkretny model. Kolekcja narodziła się jako morski chronometr zminiaturyzowany i przeniesiony na rękę, z pochodzącym z zegarka kieszonkowego, ręcznie nakręcanym kalibrem w środku. Ponownie z konkretnej potrzeby chwili narodził się zegarek, którego design wytyczył pewien kanon. Oczywiście od tamtego czasu (koniec lat 30. ubiegłego wieku) zaprojektowano wiele odmian Portugalczyka, ale jego koncepcyjne elementy pozostały wierne pierwowzorowi, łącznie z konkretnymi gabarytami. Idealnie oddaje je niekwestionowana gwiazda kolekcji – Portugieser Automatic. Jak w morskim chronometrze, jego tarcza jest maksymalnie czytelna, z podziałką minutową „railoard–track”, arabskimi indeksami godzinowymi i sekundnikiem. Nie mniej kultowa jest też klasyczna wersja chronografu w niedużej, prostej kopercie z tarczą z dwoma małymi licznikami: sekund i minut stopera.
Technikalia: Wspomniany Portugieser Automatic to 42.4mm koperta (stal, złoto) i zamknięty w niej, manufakturowy kaliber IW500704 – automat z monumentalnymi 7 dniami rezerwy chodu. Chronograph w wersji oryginalnej ma prawie 41mm kopertę i automatyczny kaliber 79350 na bazie ETA Valjoux 7750, którą IWC modyfikuje pod swoje standardy.
Nasz test Portugiesera Automatic możecie przeczytać TUTAJ.
Część 1 naszego rankingu „Zegarki-ikony” dostępna jest TUTAJ.