
Laurent Ferrier Galet Minute Repeater School Piece – Basel 2018
Kolejna w dorobku młodziutkiej manufaktury Laurent Ferrier komplikacja stworzona in-house to przygotowana w klasycznym wydaniu repetycja minutowa, opakowana w estetykę kolekcji Montre Ecole.
Laurent Ferrier nie przestaje mnie zadziwiać – i jest to stwierdzenie, które powinniście odbierać zdecydowanie w formie komplementu. Marka ma raptem kilka lat, a jest w stanie niezależnie tworzyć zegarki, które zawsze przyspieszają mi puls o kilkanaście uderzeń. Każdy kolejny LF, począwszy od premierowej referencji Galet (czytaj TUTAJ) cechuje ta sama estetyka, ten sam szyk i klasa wykonania i ta sama uwaga poświęcona wykonaniu i wykończeniu najdrobniejszych detali mechanizmu. Ferrier i jego team starają się szanować tradycję w najlepszy możliwy sposób, interpretując jej najpiękniejsze ikony we własnym, nie przekombinowanym stylu. Taki też jest Galet Minute Repeater School Piece.

Repetycja minutowa – jedna z czterech Wielkich Komplikacji – stała się ostatnimi czasy ulubionym polem eksperymentów wielu aspirujących marek zegarmistrzowskich. LF do tematu podszedł klasycznie, niemal wedle kanonu, zachowując wszystko co najlepsze w tej jakże nieużytecznej a przy tym jakże urzekająco pięknej komplikacji. Manufakturowy kaliber LF707.01 zaopatrzono w tradycyjny wychwyt kotwicowy z balansem taktowanym na 3Hz, manualny naciąg i 80h rezerwy chodu. Z 300 ręcznie wykończonych elementów kalibru część stanowi moduł repetycji, ze stalowymi gongami i parą wypolerowanych na błysk młoteczków. Mechanizm dźwiękowego wybijania godzin, kwadransów i minut po pełnym kwadransie, aktywuje się tradycyjną przesuwką po lewej stronie koperty.

By zapewnić Galet Minute Repeater jak najlepsze brzmienie (clou każdej repetycji), LF zdecydował się opakować mechanizm w kopertę zrobioną ze stali, z obu stron zamkniętą szafirowymi szkłami. Teorii na temat tego, który metal najlepiej „przewodzi” dźwięki jest wiele, a wybór akurat stali marka uzasadnia idealnie pasującą gęstością tego akurat materiału. Dodatkowo LF sugeruje wprost, że najlepszy efekt uzyskamy kładąc wybijający czas zegarek płasko na twardej powierzchni.
W relacji z klasycznym podejściem do komplikacji, klasyczna (i absolutnie piękna) jest estetyka zegarka. Wyoblona na rantach, okrągła koperta Galet Minute Repeater z beczułkowatą koronką ma 40 mm średnicy i 14,2 mm wysokości (razem z prawie 4 mm, wypukłym szkłem). Pokryta różowym złotem 6N tarcza ma pionowy szlif, 11 smukłych indeksów z białego złota, parę złotych wskazówek „Assegai” i mały sekundnik. Jego srebrna, wykończona szlifem ślimakowym tarcza ulokowana została na wysokości godz.6, zaraz pod subtelnie wygrawerowanym w cyferblacie napisem „REPETITION MINUTE”.
Nie wiemy na razie ile trzeba będzie zapłacić za zegarmistrzowskie dzieło sztuki od Laurenta Ferriera. Wiemy za to, że estetyczno-akustyczne doznania i pasek ze skóry będą wliczone w jego cenę.

Widać, że wiele pracy włożono w projekt i w wykonanie. Jest piękny. Bije od niego nie tylko piękno ale i wielki spokój. Spojrzenie na tarczę może wywołać zadumę ale i pozwolić oderwać się od codzienności, jej trosk i zmęczenia umysłu. Szczęściarze będą właścicielami tego zegarka.