#KultoweZegarki: Jaeger-LeCoultre Reverso
Wyszukana, obrotowa koperta, design rodem z francuskiego art deco i niezawodny mechanizm – ta mieszkanka okazała się receptą na wielki sukces Reverso. A opisywana wielokrotnie historia jego powstania jest właściwie gotowym materiałem na scenariusz filmowy.
W najczęściej powtarzanej wersji wydarzeń, historia narodzin Reverso związana była z brytyjskimi oficerami stacjonującymi w Indiach pod koniec lat 20. XX wieku. Jak głosi opowieść, uprawiający w chwilach wolnych polo Brytyjczycy, poszukiwali zegarka, który mógłby być noszony także w czasie tej zaciętej gry. Tradycyjne czasomierze nie wytrzymywały ekstremalnych warunków, jakie panowały podczas meczów i po każdym pojedynku zegarmistrze musieli wymieniać stłuczone szkła, a w niektórych przypadkach nawet naprawiać uszkodzone mechanizmy.
Spotykając się w klubach, oficerowie rozmawiali o wszystkim, co było związane z grą w polo: taktyce, najlepszych koniach, sprzęcie i elementach stroju. Dlatego co jakiś czas w dyskusjach powracał temat zegarków, a właściwie związanych z nimi problemów. Konserwatywni dżentelmeni preferowali tradycyjne modele kieszonkowe, którym gra w polo ani trochę nie szkodziła. Ale przechowywane bezpiecznie w kieszeni czasomierze miały jedną zasadniczą wadę: w trakcie gry nie dało się z nich spontanicznie odczytać godziny. Bardziej postępowi gracze skłaniali się ku nowoczesnym rozwiązaniom, czyli przetestowanym w czasie I Wojny Światowej zegarkom naręcznym ze specjalną kratką ochronną lub specjalną osłoną na szkło z wytłoczonym, małym otworem pozwalającym odczytać godzinę. Ale zegarki z kratką nie prezentowały się zbyt elegancko, więc brytyjscy oficerowie niechętnie nosili je poza boiskiem. Tej, wydawało się, beznadziejnej sytuacji miał zaradzić przebywający w 1930 roku w Indiach, szwajcarski przedsiębiorca Cesar de Trey. W jednym z klubów polo, de Trey zobaczył, jak bardzo podczas gry w polo można zniszczyć zegarek naręczny. Przy okazji usłyszał też, że takie przypadki nie należą do rzadkości. Do tej rozmowy nie doszło jednak przypadkowo, ponieważ de Trey był od 1927 roku właścicielem firmy, która sprzedawała zegarki m.in. w Londynie i Paryżu. A w poszukiwaniu coraz ciekawszych czasomierzy natrafił na właściciela manufaktury LeCoultre & Cie., Jacques’a-David’a LeCoultre’a. Kiedy panowie się poznali, firma LeCoultre mogła pochwalić się już kilkoma rekordami, w tym najbardziej płaskim i najmniejszym mechanizmem na świecie, około 200 mechanizmami ze stoperem i licznymi z minutową repetycją. Dlatego Cesar de Trey szybko nawiązał współpracę z LeCoultrem i podróżując po Indiach, miał z sobą sporą kolekcję zegarków, w tym m.in. modele Duoplan z najmniejszym mechanizmem na świecie (kalibrem 101). Słysząc o problemach graczy w polo, pomyślał, że oto pojawiła się dla niego szansa stworzenia czegoś zupełnie nowego. Zastanawiał się nad tym, co usłyszał od Brytyjczyków i doszedł do wniosku, że najlepszy będzie prosty, ale technicznie doskonały pomysł. Dlatego zaraz po powrocie z Indii skontaktował się z LeCoultrem i natychmiast ruszył do Le Sentier w Dolinie Joux, żeby jak najszybciej przedyskutować z nim swoją koncepcję. Na miejscu opowiedział historie, które usłyszał od brytyjskich oficerów. Jacques-David LeCoultre momentalnie podchwycił temat, bo uważał, że to wyzwanie może być szansą rozwoju jego manufaktury.
Tę opowieść zna każdy, kto choć trochę interesuje się zegarkami. Jednak dzisiaj tak naprawdę nie do końca wiadomo, kiedy po raz pierwszy pojawił się pomysł stworzenia obrotowej koperty. Większość decydujących rozmów miała nieformalny charakter, więc nie ma po nich śladu w oficjalnych, firmowych dokumentach. Pozostały głównie ustne przekazy, które jak wiadomo, najczęściej są subiektywne, a opowiadający je świadkowie lubią z upływem lat wzbogacać je o nowe „fakty”. Opierając się jednak na zachowanych firmowych dokumentach można stwierdzić, że na pewno narodziny Reverso miały związek z utworzoną kilka lat później marką Jaeger-LeCoultre.
Panowie de Trey, LeCoultre i Jaeger
Współpraca LeCoultre’a z Jaegerem – jedną z najbardziej znanych w tamtym czasie paryskich firm zajmujących się składaniem i produkcją zegarków (tzw. etablisseur) – zaczęła się w 1903 roku. Jacques-David LeCoultre zgłosił się do Edwarda Jaegera, kiedy dowiedział się, że ten szuka dostawców bardzo płaskich mechanizmów. Od tego wszystko się zaczęło. Prace nad zleconym przez Jaegera mechanizmem trwały w Le Sentier cztery lata i w 1907 roku LeCoultre pochwalił się bardzo płaskim, precyzyjnym kalibrem do zegarka kieszonkowego, ustanawiając tym samym nowy rekord (mechanizm miał średnicę 39,54 i wysokość zaledwie 1,38 mm). Współpraca obu firmom bardzo się opłaciła, ponieważ dzięki niej powstało wiele ciekawych, prostokątnych modeli w modnym wtedy stylu art deco (na przykład Duoplan z 1926 roku) i przede wszystkim mechanizmów – ze słynnym kalibrem 101 (z 1929 roku) na czele. Przez wiele lat Jaeger i LeCoultre wspólnie produkowali zegarki, ale nazwy Jaeger-LeCoultre zaczęto używać dopiero w 1937 roku.
Dlatego, odkrywając kulisy powstania Reverso trzeba wspomnieć o roli, jaką odegrała każda z trzech stron zaangażowanych w ten projekt, czyli Cesar de Trey, Jacques-David LeCoultre i Edmund Jaeger. Cesar de Trey podszedł do sprawy ambicjonalnie uznając, że to jego projekt. Toteż kiedy porozumiał się z LeCoultrem, natychmiast skontaktował się z inżynierem Rene-Alfredem Chauvotem, który 4 marca 1931 roku zgłosił we francuskim ministerstwie przemysłu i handlu patent na konstrukcję zegarka z obrotową kopertą.
Zanim patent został oficjalnie uznany (nastąpiło to 3 sierpnia 1931 r.) de Trey zdążył odkupić od wynalazcy wszelkie prawa. W międzyczasie, wspólnie z LeCoultrem, założył w Lozannie firmę dystrybucyjną o nazwie Specialites Horlogeres, której następnie sprzedał prawa do patentu (z czasem firma przekształciła się w Jaeger-LeCoultre).
Co zawierały dokumenty zgłoszone przez Chauvota? Ogólnie była w nich mowa o „zegarku, który może wysunąć się ze swojej obudowy i całkowicie się obrócić”, czyli konstrukcji, której wtedy nikt jeszcze nie stworzył. Do wniosku patentowego Rene-Alfred Chauvot dołączył siedemnaście rysunków przedstawiających (z każdej strony) obrotową kopertę składającą się z dwóch oddzielnych części: korpusu z uszami służącymi do mocowania paska i elementu obracającego się na dwóch, umieszczonych naprzeciw siebie, sprężynujących stalowych czopach. Te z kolei dopasowane były do dwóch podłużnych rowków frezowanych w korpusie. Za każdym razem – obojętnie, czy zegarek znajdował się w pozycji z tarczą, czy po obróceniu ze stalowym deklem do góry, koperta była bezpiecznie osadzona – służyły temu dwie kulki (po obróceniu koperty i jej lekkim dociśnięciu, kulki trafiały w odpowiednio ukształtowane zagłębienia, co stabilizowało kopertę).
Narodziny Reverso
Produkcję pierwszych egzemplarzy kopert zlecono szwajcarskiej firmie Wenger, która miała nie tylko ogromne doświadczenie w tej dziedzinie, ale przede wszystkim techniczne możliwości, aby w krótkim czasie wykonać aż tyle sztuk (zamówiono 5000). Brakowało tylko pasującego do tej nowej obudowy mechanizmu. Manufaktura LeCoultre produkowała już w tamtym czasie kilka małych mechanizmów, które teoretycznie mogłyby zostać wykorzystane w nowym zegarku. Ale Jacques-David LeCoultre miał pewną zagwozdkę: każdy z dostępnych kalibrów był okrągły, a to kłóciło się z filozofią firmy, zgodnie z którą to, co jest widoczne na zewnątrz zegarka musi być zgodne z tym, co znajduje się w środku. Dlatego dosyć szybko zapadła decyzja o dopasowaniu odpowiedniego mechanizmu do istniejącej już, prostokątnej koperty. Po trwających ponad rok pracach, Jacques-David LeCoultre postanowił jednak, że wykorzysta mechanizmy produkowane przez szwajcarską firmę Tavannes Watch Co.. Zegarek był gotowy w 1932 roku, ale nazwę Reverso wybrano dla niego już wcześniej. Skąd pomysł na Reverso? Chodziło o to, aby nazwa była atrakcyjna i zrozumiała dla międzynarodowej klienteli. Wybór padł na łacińskie słowo „reverso” oznaczające „obracam się”. To określenie idealnie pasowało do charakteru zegarka, ale miało też dodatkową zaletę: międzynarodowego charakteru nadawało mu podobne brzmienie do angielskiego słowa „reverse”, którego jednym ze znaczeń jest „odwrotna strona”. I tak, 4 listopada 1931 roku oficjalnie narodził się zegarek Reverso.
Wracając jeszcze do mechanizmów: firma LeCoultre bardzo szybko zaczęła stosować w tym modelu kalibry pochodzące z własnej manufaktury: w męskich wersjach pojawiły się kalibry 410 z centralnym sekundnikiem i 411 z małym sekundnikiem na godzinie 6, natomiast dla damskich kolekcji zarezerwowany był kaliber 404. Z czasem mechanizmy modyfikowano i udoskonalano, dzięki czemu stawały się bardziej niezawodne i precyzyjne, a od lat 90. XX wieku nawet bardziej skomplikowane z coraz większą ilością funkcji dodatkowych.
Kiedy Reverso był gotowy, pierwszą serię wysłano do przetestowania angielskim graczom w polo. Wtedy szybko potwierdziły się przypuszczenia de Trey’a, że to był trafiony pomysł. Zachwyceni nim byli bowiem nie tylko gracze polo, ale też osoby uprawiające inne dyscypliny sportu, takie jak golf czy tenis. Najwięcej emocji wzbudzała zwłaszcza niezwykle przemyślana konstrukcja Reverso. Wystarczyło obrócić kopertę i zarówno szkło, jak i mechanizm były bezpieczne. Wszyscy doceniali funkcjonalność zegarka, zwłaszcza oryginalną ochronę szkła i, co ważne, jego elegancję. Reverso nie wyglądał jak typowy sportowy model – miał wyrafinowaną formę pasującą do obowiązujących w tamtym czasie tendencji w modzie, a jego dekiel idealnie nadawał się do wykonywania osobistych dedykacji lub grawerowania nawet najbardziej wyszukanych wzorów. Nic więc dziwnego, że zrobił tak błyskawiczną karierę.
Już w 1932 roku coraz więcej osób z towarzystwa chwaliło się swoją, niepowtarzalną wersją spotykając się na wieczornych galach lub koncertach. W archiwach manufaktury Jaeger-LeCoultre do dzisiaj zachowały się setki zamówień z tamtego okresu. Zawierają wzory rodowych herbów, monogramy, krótkie dedykacje, godła ekskluzywnych klubów sportowych, szkół wyższych, a nawet aeroklubów. Wśród osobistych grawerunków znalazły się także te zamawiane przez znane osobistości, na przykład króla Anglii Edwarda VIII, księcia Danii i maharadży Jaipuru.
Model Reverso nosili mężczyźni i kobiety, a jedną ze znanych postaci z tamtego okresu, także właścicielką Reverso, była amerykańska pionierka lotnictwa Amelia Earhart. Należący do niej egzemplarz miał na deklu wygrawerowaną trasę oraz datę jej pierwszego lotu z Meksyku do Nowego Jorku, który odbył się 8 maja 1935 roku.
Historia kołem się toczy
Do wybuchu II Wojny Światowej Reverso cieszył się wielkim powodzeniem i pojawiał się w bardzo wielu wersjach: był pomniejszany, powiększany, grawerowany, ozdabiany kamieniami szlachetnymi itd. Jednak w połowie lat 50. XX wieku spadło zainteresowanie zegarkiem, który klientom kojarzył się z minioną epoką. Pod koniec lat 60. XX wieku, w firmie zapadła decyzja o wylansowaniu Reverso opakowanego w całkowicie zmienioną kopertę. Jednak prace nad stworzeniem nowej obudowy przeciągały się, dlatego ostatecznie je przerwano.
Do odrodzenia Reverso przyczynił się włoski dystrybutor marki Jaeger-LeCoultre, który w 1972 roku złożył w Le Sentier zamówienie przeczuwając, że ten zegarek może być powiewem świeżości na włoskim rynku. Jak się okazało, miał rację, ponieważ w ciągu kilku miesięcy zostały wykupione wszystkie egzemplarze dostarczone do Włoch (co prawda nie było ich zbyt wiele, bo w magazynach manufaktury znajdowało się tylko 200 gotowych kopert starego typu, ale tak duże zainteresowanie to był dobry znak). W Le Sentier odżyły dyskusje na temat rozpoczęcia prac nad stworzeniem nowej koperty dla Reverso, ale znowu pojawiły się przeszkody. Tym razem dużo poważniejsze, ponieważ światowe rynki opanowały zegarki kwarcowe, co niemal doprowadziło do upadku szwajcarskiej branży zegarmistrzowskiej. I wtedy, po raz kolejny odłożono plany skonstruowania nowej koperty. Powrócono do nich w 1980 roku i po dwóch latach prac powstała całkowicie nowa, ergonomiczna konstrukcja odpowiadająca współczesnym standardom. Powracająca moda na zegarki mechaniczne przyczyniła się też do sukcesu Reverso, którego ponadczasowe wzornictwo znowu podobało się klientom na całym świecie.
Nowe otwarcie
W ten sposób Reverso zyskał nowe życie i już niedługo miał pojawić się w wielu odsłonach. Do tej pory kojarzony był przede wszystkim z modelami dwu- lub trzy-wskazówkowymi. Pretekstem do stworzenia wersji bardziej skomplikowanej było przypadające w 1991 roku 60-lecie jego istnienia. Zaprojektowany przez Janka Deleskiewicza (szef designerów w firmie Jaeger-LeCoultre) i stworzony w limitowanej serii obejmującej 500 egzemplarzy Reverso 60eme, miał złotą kopertę z przezroczystym deklem, pod którym widać było ręcznie nakręcany kaliber 824 z datownikiem obsługiwanym za pomocą wskazówki oraz wskaźnikiem rezerwy chodu.
Cała seria została szybko wyprzedana, ale już niedługo ten model miał pojawić się w jeszcze ciekawszej odsłonie. W 1993 roku pokazano Reverso Tourbillon, czyli dotychczas najbardziej skomplikowaną wersja, w której zastosowany został nowy, składający się ze 194 części kaliber 828. Minutowy tourbillon i wskaźnik rezerwy chodu był w nim widoczny dopiero po obróceniu koperty. Reverso Tourbillon dostępny był w limitowanej serii obejmującej 500 egzemplarzy i podobnie jak jubileuszowy 60eme sprzedał się bardzo szybko. Do dzisiaj zresztą ten model jest jednym z najczęściej poszukiwanych przez kolekcjonerów.
Można powiedzieć, że te dwie wersje przetarły szlaki następnym, skomplikowanym modelom: Reverso Repetition Minutes z minutową repetycją (1994 r.), łączącemu w sobie dwa zegarki, w tym jeden ze stoperem Reverso Chronographe Retrograde (1996), Reverso Geographique (1998) i Reverso Quantieme Perpetuel z wiecznym kalendarzem (2000).
Jednym z ciekawszych wariantów był także Reverso Duoface z 1994 roku, w którym po raz pierwszy zastosowano jeden mechanizm do obsługi wskazań umieszczonych na dwóch tarczach znajdujących się po obu stronach koperty (na każdej z nich widoczne były wskazania czasu innej strefy).
Nie tylko skomplikowany
Przełomowym momentem we współczesnej historii tego zegarka było pojawienie się jubileuszowej wersji stworzonej z okazji przypadającej w 2006 roku, 75. rocznicy powstania Reverso. Do momentu wylansowania modelu Reverso Grande Complication A Triptyque, w żadnym mechanicznym zegarku naręcznym nie zastosowano trzech tarcz. W jaki sposób rozmieszczone były wskazania w tym wyjątkowym czasomierzu? Od strony frontowej koperty można było odczytać godziny, minuty i sekundy (sekundnik był nietypowy, bo zintegrowany z lekkim, minutowym tourbillonem), a po obróceniu obudowy ukazywały się wskazania równania czasu, czasu wschodu i zachodu Słońca (były indywidualnie dostosowywane do miejsca zamieszkania właściciela zegarka). Na samym dole znajdowała się tarcza numer trzy, na której widoczne były wskazania wiecznego kalendarza z powracającym cyfrowym datownikiem oraz tradycyjnym wskaźnikiem faz Księżyca. Zastosowany w tym zegarku, składający się aż z ponad 700 części, ręcznie nakręcany kaliber 175 miał osiemnaście funkcji dodatkowych, a łącznikiem między poszczególnymi częściami koperty był opatentowany mechanizm dźwigniowy (w sumie dla mechanizmu zgłoszonych zostało pięć patentów), który przekazywał „rozkazy” z mechanizmu zegarka do wskazań widocznych na deklu. Pomimo tego, że zegarek miał aż tyle funkcji dodatkowych, konstruktorom udało się opakować go w dosyć płaską jak na to, co ukrywała platynową kopertę (miała wysokość zaledwie 17,9 mm).
Z 2006 roku pochodzi też unowocześniona wersja słynnego Reverso, czyli Reverso Squadra, w której wykorzystano mechanizm nowej generacji i powiększoną, kwadratową kopertę.
Okazją do pochwalenia się następnym, skomplikowanym modelem dał spektakularny Reverso Gyrotourbillon 2 z ręcznie nakręcanym, składającym się z 371 części kalibrem 174. W tym wyrafinowanym mechanizmie każda z dwóch klatek tourbillonu obracała się z inną prędkością: ta wewnętrzna wykonywała pełen obrót w ciągu 18,75 s, natomiast zewnętrzna (zintegrowana ze wskazówką sekundową) obracała się w tempie minutowym. Jedną z zastosowanych w nim technicznych ciekawostek była też cylindryczna sprężyna włosowa, której wykonanie zajmuje specjaliście aż tydzień.
Rodzina Reverso stale się powiększa. Z wersji skomplikowanych warto wspomnieć tę pokazaną w 2011 roku (na 80-lecie słynnego klasyka), czyli Reverso Repetition Minutes a Rideau, w której jako naciąg mechanizmu bicia konstruktorzy zastosowali specjalną, rozsuwaną żaluzję (po uruchomieniu repetycji żaluzja powoli przesuwa się na bok). Natomiast z tych najbardziej klasycznych, pokazaną w 2013 roku unowocześnioną wersję historycznego modelu, czyli Grande Reverso Ultra Thin Duoface ze wskazaniami czasu drugiej strefy oraz wskaźnikiem dzień/noc umieszczonymi na tarczy po stronie dekla. W jego płaskiej kopercie (wysokość tylko 9,14 mm) pracuje wprowadzony w 1994 roku, ręcznie nakręcany, płaski (3,8 mm) kaliber 854/1.
Odwiedzający firmę Jaeger-LeCoultre z pewnością nie raz usłyszą, że Reverso jest żywą legendą. Jednak ten ponad 80-letni staruszek nadal cieszy się ogromnym powodzeniem. Tajemnica jego sukcesu tkwi nie tylko w nieprzemijającej urodzie, ale też w coraz ciekawszych rozwiązaniach technicznych. Dla niektórych Reverso jest perfekcyjny, jednak pojawiające się wciąż nowe wersje są dowodem na to, że nawet legenda może jeszcze czymś zaskoczyć.