
Hands-On Tissot PRX Powermatic 80 “Ice-Blue” [zdjęcia live, dostępność, cena]
Nieco po cichu i bez oficjalnej premiery Tissot zaprezentował automatycznego PRX-a w wersji z jasnoniebieskim cyferblatem. Czy to jego najciekawsza odsłona do tej pory?
Od premiery reaktywowanego Tissota PRX minęły już dobre dwa lata, a mimo to o zegarku ciągle mówi się dużo i często. Po części zasługa to samej marki (o czym za moment), po części tego, że PRX idealnie wypełnił rynkową niszę na sportowy, zintegrowany czasomierz ze stali. Najpierw zegarek pokazano w wersji kwarcowej, ale szybko podążyła za nią odsłona mechaniczna z flagowym kalibrem Powermatic 80. To jej właśnie przyjrzeliśmy się bliżej, i jeśli pamiętacie ten tekst (do przeczytania TUTAJ), pamiętacie mój ogólny zachwyt nad zegarkiem. Za bardzo niewygórowane pieniądze Tissotowi udało się bowiem wymyślić bardzo dobrze wykonany produkt, który wręcz idealnie wpisał się we wspomniany trend „sports integrated”. Nie wiem dokładnie, jak sprzedaje się PRX, ale raczej dobrze, zważywszy na mnogość kolejnych wersji. Z czasem Tissot do kolekcji dorzucał nowe kolory tarczy (w tym bardzo seksowna odsłonę w zieleni) oraz komplikację chronografu, którą Michał przetestował TUTAJ.


Która z nich zasługuje na miano najciekawszego PRX-a dotychczas? Moim skromnym zdaniem ta, którą marka wprowadziła do kolekcji raptem kilka tygodni temu. Dlaczego jest najciekawsza? O tym postanowiłem się przekonać (albo utwierdzić w przekonaniu) zabierając pierwszy egzemplarz w Polsce na wycieczkę do Rzymu.
Tiffany Ice-Blue

Gotowy jestem postawić duże pieniądze, że kiedy zobaczyliście w social mediach pierwsze zdjęcia nowego PRX-a, większości z Was skojarzył się z jednym – „Tiffany Blue”. Tiffany to w pewnym sensie magiczne słowo w zegarkowym świecie, nie odnoszące się bezpośrednio do legendarnej amerykańskiej marki jubilerskiej, ale jej flagowego koloru. Jasny, turkusowy odcień niebieskiego, przebojem wkroczył do zegarkowej kolorystyki i nawet nie pamiętam już czy to zasługa Rolexa i jego modelu OP, czy Patka i wielce pożądanego Nautilusa (nomen omen, stworzonego bezpośrednio z i dla Tiffany’ego). Od czego by się nie zaczęło, szał na ten odcień niebieskiego ogarnął branżę – i ja się temu nie dziwie, bo to kolor bardzo przyjemny, charakterystyczny, smaczny jak dobry kawałek rzymskiej pizzy „al taglio”, popitej lekkim, włoskim lagerem.

Chociaż nie mam cienia wątpliwości, że Tissot miał z tyłu głowy popularność koloru, swoją tarczę zaprojektował nieco inaczej, we własny sposób – i za to pierwszy plus. Ozdobiony typowym dla wszystkich mechanicznych PRX’ów motywem tłoczonego „wafelka” cyferblat ma kolor, który marka określa jako „Ice-Blue”. Odcień niebieskiego jest bardzo jasny, metaliczny, czasem wpadający w biel, czasem w srebro, a czasem zyskujący na niebieskiej intensywności – zależnie od tego, jakim światłem go oświetlimy. W mocnym, rzymskim słońcu, tarcza zmieniała się jak w przysłowiowym kalejdoskopie. Tissot „lodowy niebieski” zestawił z czarnymi napisami oraz stalowymi aplikacjami indeksów oraz prostych wskazówek. Jak w każdej odsłonie zegarka, kompozycja jest prosta, a przy tym czytelna, więc funkcjonalna. Ale przede wszystkim bardzo, bardzo estetyczna.


We wszystkich wersjach PRX-a można się było dopatrzeć konkretnych zalet koloru tarczy, odpowiedniego pod praktycznie każde gusta. Dla tradycjonalistów Tissot robi PRX w czerni, srebrnym albo granacie, dla tych z nieco większą fantazją w zieleni. PRX „Ice-Blue” ma jeszcze więcej luzu, niemal wakacyjnego sznytu i jednak nietuzinkowości, bo choć zegarków „a’la Tiffany” nie brakuje, to dalej są względną rzadkością. Do stalowej całości zegarka „Ice-Blue” pasuje idealnie, ale równie dobrze jestem w stanie wyobrazić go sobie na gumowym pasku (np. turkusowym, białym albo jasno-szarym), a nawet odpowiednio dopasowanej skórze. O dziwo to tarcza o całkiem uniwersalnym charakterze, który łatwo dopasować do mniej i bardziej formalnych okazji.

Klasyczny PRX
Poza tarczą nowy PRX nie zmienił się w stosunku do innych wersji. Dalej to stalowa konstrukcja z beczułkowatą kopertą, mierzącą 40 mm średnicy, niespełna 11 mm grubości i bardzo wygodne na przegubie 44 mm lug-to-lug. Od spodu koperta zamknięta jest przeszklonym deklem, a pod nim oglądać można pracę automatycznego kalibru Powermatic 80 z tytułowymi 80 godzinami rezerwy chodu i sprężyną Nivachron.

W uszach koperty zamocowano stalową bransoletę, zmontowaną z prostych, ale bardzo starannie wykonanych ogniw, zwężających się ku ładnie zintegrowanemu, sygnowanemu zapięciu. Bransoleta zaopatrzona jest w system szybkiej zmiany.
Najlepszy PRX(?) dotychczas…
Nosząc PRX-a przez niespełna tydzień przypomniałem sobie, jak udany to zegarek. Odpowiednio zwymiarowany (choć nosi się raczej jak większy niż sugerują liczby), odpowiednio ciężki, płaski i dobrze leżący na nadgarstku. Tu nic się nie zmieniło i dalej oceniam ten model jako znakomitą propozycję na co dzień. Pytaniem numer 1 był rzecz jasna kolor tarczy i to jak wypada na tle innych dostępnych opcji.

Idealny, casualowy zegarek sportowy winien być dokładnie jak kwintesencja tego pojęcia – casualowy, zwykły. Z pewnością powiecie, że w takim razie czarny albo granatowy PRX spełnia zadania lepiej i nie będę się z tym spierał. Sęk w tym, że o ile klasyczne kolory są poprawne, niebieski „Ice-Blue” ma to coś ekstra, co bez cienia wątpliwości dodaje zegarkowi życia i nieco nietuzinkowości. Czy to najciekawsza z dotychczasowych odsłon modelu – w moich oczach tak, pod pewnymi warunkami. Podstawowy jest taki, że lubicie klimaty „Tiffany”, co najmniej tak bardzo jak ja. Najlepiej będzie jednak, jeśli przekonacie się sami, a PRX Powermatic 80 „Ice-Blue” powinien być dostępny w wybranych salonach w kwietniu (online już teraz). Cena nie zmieniał się w stosunku do innych wariantów i dalej wynosi 3 600 PLN.




Tissot PRX Powermatic 80
Producent | Tissot |
Nazwa modelu | PRX Powermatic 80 |
Ref. | T137.407.11.351.00 |
Mechanizm | z automatycznym naciągiem |
Symbol mechanizmu | Powermatic 80 |
Rezerwa chodu (h) | 80 |
Tarcza | jasnoniebieska |
Koperta | stal |
Średnica (mm) | 40 |
Wysokość (mm) | 10,9 |
Wodoszczelność | 100m |
Pasek | bransoleta |
Cena (PLN) | 3600 |