Basel 2012: CORUM Admiral’s Cup Legend
Przedstawiona w ubiegłym roku, klasyczna kolekcja czasomierzy Admiral’s Cup – Legend – w tym roku wzbogaciła się o kilka kolejnych modeli, wprowadzających całą gamę zegarmistrzowskich komplikacji, z tymi z najwyższej półki włącznie.
Kiedy podczas ubiegłorocznego BaselWorld dominującym trendem okazał się powrót do klasyki i tradycyjnych, raczej eleganckich czasomierzy o stonowanej stylistyce, nikogo nie dziwiła chęć posiadania takich modeli przez niemal każdą liczącą się manufakturę. W całej gamie nowych „klasyków”, często inspirowanych mocno modelami historycznymi, wyróżniający się produkt zaprezentowała marka CORUM. Kojarzona do tej pory wyłącznie ze sportem linia Admiral’s Cup została poddana kuracji odchudzającej i face liftingowi do postaci eleganckiej i stosunkowo klasycznej linii Legend. Pierwszymi modelami serii były warianty z małą sekundą i datą dla panów oraz diamentami w nieco mniejszej kopercie z satynowym paskiem, dla pań.
W tym roku linia LEGEND wzbogaci się znacznie, o łącznie 5 nowych propozycji, prezentujących pokaźny wachlarz komplikacji, od chronografu aż po torubillon i repetycję minutową. Tak samo, jak rok temu, wszystkie czasomierze łączy doskonale znana wszystkim, 12-boczna koperta ze stali, złota lub ich połączenia (bi-color) o średnicy 38, 42 lub 46mm, zestawiona z ozdobioną flagami sygnałowymi (w miejsce indeksów godzinowych) tarczą w kilku wariantach kolorystycznych.
Wejściowy model nowej kolekcji stanowi Admiral’s Cup Legend 42 Chrono. W klasycznej formie zamknięto sportową, jak by nie było, komplikację mechanicznego stopera. Za napęd czasomierza odpowiada automatyczny kaliber CO983 z certyfikatem chronometru COSC (4Hz, 42h rezerwy chodu). Chronograf mierzy czas centralnym sekundnikiem oraz umieszczonymi na mały tarczach licznikami: 30-minutowym (na godzinie 9) oraz 12-godzinnym (na godzinie 6). Dodatkowo na ozdobionym giloszowaniem cyferblacie umieszczona została mała sekunda (na godzinie 3) i okienko datownika (na godzinie 4:30). Czas odmierzają częściowo szkieletowane wskazówki, pokryte masą luminescencyjną. Model Chrono dostępny będzie z czarną, srebrną lub błękitną tarczą (tylko w wersji stalowej).
Po środku „komplikacyjnej” hierarchii tegorocznych nowości ulokować należy drugą propozycję – Admiral’s Cup Legend 42 Annual Calendar – model wyposażony w zyskujący coraz większą popularność roczny kalendarz. Zamknięta w automatycznym kalibrze CO503 komplikacja, to coś pomiędzy skomplikowanym (i drogim) wiecznym kalendarzem, a tradycyjnym wskazaniem daty.
W kalendarzu rocznym (z ang. „annual calendar”) mechanizm sam uwzględnia miesiące o 30 i 31 dniach, a korekta ręczna konieczna jest jedynie na przełomie lutego i marca – raz w roku. „Annual” w wydaniu CORUM to rozłożone przejrzyście na tarczy wskazania ograniczone do dnia miesiąca i miesiąca. Datę określa centralnie umieszczona, szkieletowana wskazówka zgrana z zewnętrznym pierścieniem (z naniesionymi dniami miesiąca), miesiąc zaś wskazuje analogowo mała tarcza na godzinie 6. Czas odmierzają trzy centralnie zamocowane wskazówki, godzinowa, minutowa oraz sekundnik.
Admiral’s Cup Legend 42 Annual Calendar produkowany będzie w limitowanej rocznie ilości 25 egzemplarzy w złocie i 150 w szlachetnej stali.
Dwa najbardziej skomplikowane (reprezentujące dwie z 4 największych zegarmistrzowskich komplikacji) nowości serii Legend to zupełnie odmienni reprezentanci zegarmistrzowskiej sztuki. Pierwszy, któremu poświęcimy osobny tekst, to 46mm, absolutnie urzekający repetier minutowy Legend 46 Minute Repeater Acoustica – pierwszy wygrywający czas zegarek z 4 młoteczkami (!) wybijającymi tony na osobnych gongach. Drugi, nieco tylko mniej skomplikowany przedstawiciel Wielkiego Zegarmistrzostwa w tegorocznej kolekcji CORUM to Legend 42 Tourbillon Micro-Rotor – klasyczny Admiral’s Cup z pięknym, wirującym balansem.
Najbardziej minimalistyczny wśród nowości Legend 42 Tourbillon to kompozycja czytelnej tarczy ze wskazaniem godzin i minut oraz otworem na podtrzymywaną mostkiem klatkę tourbillonu na godzinie 6 (zastanawiające, że ta z oficjalnego zdjęcia różni się od tej, jaką oglądaliśmy w Bazylei). Kompozycja jest minimalistyczna, czysta i sprowadzona do koniecznego minimum – i wygląda to rewelacyjnie. Polerowany, stalowy lub złoty mostek tourbillonu, polerowane indeksy i szkieletowane wskazówki to kompozycja idealna. Nie mniej efektownie co awers, wypada rewers czasomierza. Pracujący w kopercie kaliber CO029 nakręca gwarantującą 60h rezerwy chodu sprężynę za pomocą mikro-rotora, umieszczonego ponad otworem klatki torubillonu. Spory, 17mm rotor, umieszczony nad powierzchnią bazową mechanizmu (w przeciwieństwie do tradycyjnego integrowania go w mechanizm) tworzy ciekawa wizualnie kompozycję, podkreśloną okrągłymi i tradycyjnymi pasami genewskimi oraz satynowaniem.
Dostępny jedynie ze srebrną, ozdobioną dwoma rodzajami giloszowania tarczą, Admiral’s Cup Legend 42 Tourbillon będzie, podobnie jak Annual Calendar, limitowany produkcyjnie. Każdy rok przyniesie 15 egzemplarzy w różowym złocie, 30 w bi-kolorze (stal plus złoto) oraz 75 w stali. Każdy na skórzanym aligatorze.
Coś dla Pań
Poza 4 modelami męskimi CORUM przygotowało również zegarki dla Pań – być może najciekawsze propozycje z całej nowej kolekcji (męskiej i damskiej łącznie). W przeciwieństwie do zwyczajowego przerabiania modeli męskich, manufaktura stworzyła czasomierz skierowany do Pań z intrygującą, niestandardową komplikacją. 38mm koperta modelu Legend 38 Mystery Moon, z wysadzanym diamencikami bezelem, osłania na pozór zwyczajną, choć elegancką i efektowną tarczę z masy perłowej z centralnymi wskazówkami, godzinową i minutową, ozdobionym diamentami dyskiem z okienkiem faz księżyca oraz umieszczonym po przeciwnej stronie okienkiem datownika w otoczeniu polerowanego pierścienia.
Wyjątkowość projektu odsłania dopiero próba przestawienia daty. Obsługiwana zakręcaną koronką funkcja powoduje, ze cały cyferblat obraca się, wykonując dokładnie 31 skoków (na każde 31 dni miesiąca). Data oraz kolejna faza księżyca zmienia się przy każdym skoku. Interpretacja czegoś, co w zegarmistrzostwie zwykło się nazywać „poetica complication” (poetycka komplikacja), zawarta została w automatycznym kalibrze CO384 z 42-godzinną rezerwą chodu. Dostępny w białej lub różowej kolorystyce model Mystery Moon dostępny będzie na satynowym, białym lub czarnym pasku.
Kolekcja Adiral’s Cup Legend z pewnością odbiega od tradycyjnego pojmowania pojęcia „klasyczny czasomierz”. Połączenie tradycyjnych funkcji z charakterystyczną stylistyką z pewnością wymaga pewnego przyzwyczajenia, ale dla osób szukających klasycznego czasomierza z nutką oryginalności powinno być propozycją idealną. Elegancki Admiral’s Cup to odważny krok manufaktury CORUM – odważny, aczkolwiek całkiem udany.
Opracowanie: Łukasz Doskocz