Tudor Ranger w kompaktowej odsłonie [dostępność, cena]
Z okazji 70. rocznicy brytyjskiej ekspedycji na Grenlandię Tudor przygotował nową wersję stalowego Rangera w uniwersalnym rozmiarze koperty i z trzema opcjami pasków.
Dokładnie 8 lipca 1952 roku z Londynu wyruszyła ekspedycja British North Greenland, której celem było zbadanie powłoki lodowej Grenlandii. Z punktu widzenia historii różnego rodzaju wypraw ta może nie była najważniejszą, ale niosła ze sobą jeden jakże istotny element – zegarki. Członkowie ekspedycji zaopatrzeni zostali w niespełna 30 czasomierzy Tudor Oyster Prince (stalowych, z biała tarczą i 34 mm kopertą), które miały wytrzymać ekstremalne warunki i precyzyjnie odmierzać aktualny czas. 7 dekad po tym wydarzeniu Tudor sięgnął do archiwów i z okazji okrąglej rocznicy przygotował nową wersję modelu Ranger – nawiązującą bezpośrednio do modeli Oyster Prince z przełomu ubiegłego wieku, szczególnie tych pokazanych w latach 60.. Zegarek jest odświeżonym wariantem Rangera, który manufaktura zaprezentowała w 2014 roku – jak się okazało, z raczej przeciętnym sukcesem.
Jaki jest nowy Ranger? Przede wszystkim bardziej kompaktowy, niż poprzednia wersja. Tym razem stalowa koperta zwymiarowana została na 39 mm średnicy (wobec 41 mm poprzednika), trochę ponad 10 mm grubości i niemal w całości wykończona matowym satynowaniem. Dla kontrastu wypolerowano tylko rant bezela, w którym osadzono wypukłe, szafirowe szkło. Techniczny look powielony jest również na stalowej bransolecie, którą wyposażono w system łatwej mikroregulacji „T-fit”. Dwie inne opcje to gumowo-skórzany pasek ze stalowym motylkiem albo zielone NATO z beżowo-czerwoną wstawką.
Tarcza Rangera jest surowa, prosta, minimalistyczna – jednym słowem typowa dla rasowego tool-watcha. Na czarnej, matowej bazie namalowano beżową substancją luminescencyjną indeksy godzinowe (w tym arabskie cyfry 3, 6, 9 i 12), logo marki, nazwę modelu oraz dodano zestawem trzech dużych, satynowanych wskazówek. Tak jak w klasycznych Oysterach Prince, tak i tu nie ma datownika. Jest za to nowy mechanizm.
Pod pełnym, wkręcanym deklem koperty pracuje manufakturowy kaliber MT5402. Werk jest certyfikowany chronometrycznie przez COSC, ma 70 h rezerwy chodu, 4 Hz balans oraz krzemowy włos.
W najbardziej rasowej wersji ze stalową bransoletą Tudor Ranger kosztować będzie 2 900 CHF (~14 000 PLN). Opcje z paskami będą nieco tańsze i wycenione na 2 600 CHF (~12 600 PLN).
Tudor Ranger
Producent | Tudor |
Nazwa modelu | Ranger |
Ref. | 79950 |
Mechanizm | z automatycznym naciągiem |
Symbol mechanizmu | MT5402 |
Rezerwa chodu (h) | 70 |
Tarcza | czarna |
Koperta | stal |
Średnica (mm) | 39 |
Wodoszczelność | 100m |
Pasek | skórzany, bransoleta, gumowy, NATO |