TOP 5 – Zegarki z zieloną tarczą
Jednym z niezaprzeczalnych, nowych trendów w branży zegarkowej jest kolor zielony, odmieniany przez wszystkie możliwe przypadki. Wybraliśmy dla Was 5 najciekawszych czasomierzy z zielonymi cyferblatami, w idealnie wiosennych klimatach.
„Green is the new blue” zdaje się powtarzać w ciągu ostatnich kilku miesięcy prawie każda zegarkowa marka. Moda na zieleń przyszła dość niespodziewanie i choć geneza jej pojawienia się na tarczach jest dyskusyjna, dziś kolekcje całego przekroju marek mienią się różnymi odcieniami tego koloru. Mało odkrywczym będzie napisać, że jedni robią to lepiej, a drudzy gorzej, ale zielonych cyferblatów jest tyle, że trochę już nam się kreci w głowie. Postanowiliśmy więc wybrać pięć naszym zdaniem najładniejszych, zielonych zegarków, pokazanych na przestrzeni ostatnich kilku miesięcy. Kolejność jak zwykle, zupełnie przypadkowa.
Breitling Premier Heritage Chronograph „Pistachio”
Absolutnie uwielbiamy pistacje, w każdej możliwej formie. Również w temacie koloru, który jest jednym z najprzyjemniejszych odcieni zielonego. Na pistacjowo właśnie tarczę swojego zegarka pokolorował Breitling, dodając w ten sposób niesamowitej świeżości w sumie klasycznemu, inspirowanemu vintage modelowi Premier Chronograph. Kombinacja okazała się strzałem w dziesiątkę, bo w całej wielce udanej linii Premier Heritage to właśnie ten, najprostszy model, przyciągnął najwięcej uwagi.
Więcej o Breitling Premier Heritage Chronograph “Pistachio” przeczytacie TUTAJ.
TAG Heuer Carrera Green Special Edition
Jedno z większych zaskoczeń tego roku. Chronografów z zieloną tarczą pojawiło się na rynku sporo, ale to TAGowi pasuje wyjątkowo dobrze. Klasyczna Carrera inspirowana jest motoryzacją, a zielony cyferblat w klimacie „British Racing Green” komponuje się z nią idealnie. Nie tylko podkreśla bowiem charakter zegarka, ale zwyczajnie wpływa pozytywnie na cały projekt, co w przypadku kolorowej tarczy rzadko ma miejsce. Duża w tym zasługa także detali, na czele z beżową luminową i klasycznym układem tri-compax.
Więcej o TAG Heuer Carrera Green Special Edition przeczytacie TUTAJ.
Longines Spirit
Jednym z najbardziej naturalnych odcieni zieleni w zegarkach jest „military green”. Zieleń wojskowa, dopasowana do odpowiedniego designu, wydaje się być wyborem wręcz oczywistym. Jak bardzo pasuje, pokazał Longines w najnowszej odsłonie Spirita. Zegarek zaprojektowano jako casualową interpretację zegarka dla pilotów, z czytelnym cyferblatem, arabskimi indeksami godzinowymi i dużymi wskazówkami. Oryginalnie dostępny ze srebrną, czarną albo niebieską terczą, dopiero w oliwkowej, nieco przygaszonej, matowej zieleni nabiera właściwego charakteru.
Więcej o Longines Spirit przeczytacie TUTAJ.
Oris Divers Sixty-Five „Cotton Candy” Wild Green
Co prawda waty cukrowej w nowych Orisach nie ma, ale cukierkowe kolory cyferblatów zadziwiająco dobrze współgrają z ogólnym charakterem modelu Sixty-Five, zwłaszcza zrobionego w całości z brązu. Trzy dostępne warianty to różowy „lipstick pink”, niebieski „sky blue” oraz zielony w odcieniu „wild green”. Nazwa to oryginalna, ale jakkolwiek nie interpretować odcienia zielonego wybranego przez Orisa, wygląda bardzo smacznie. Nawet, jeśli niekoniecznie lubicie słodycze.
Więcej o Oris Divers Sixty-Five “Cotton Candy” Wild Green przeczytacie TUTAJ.
H. Moser & Cie. Streamliner Automatic Centre Seconds
Pokazując światu Streamlinera Moser pokazał, że jego filozofia tworzenia mechanicznych zegarków wykracza daleko poza dotychczasowy, klasyczny wizerunek marki. Pierwszy model zaopatrzono w wyjątkowej klasy (i urody) mechanizm ze stoperem. Drugi to już typowo Moserowe Centre Seconds z manufakturowym, automatycznym mechanizmem i jedynie dwiema wskazówkami poruszającymi się po ozdobionej szlifem słonecznym tarczy. Tarcza jest zielona, „fume”, czyli z gradientem przechodzącym od zieleni w środku do czerni na obrzeżach. Do stalowej, aerodynamicznej konstrukcji Streamlinera pasuje doskonale.
Więcej o H. Moser & Cie. Streamliner Automatic Centre Seconds przeczytacie TUTAJ.
To oczywiście jedynie kropla w morzu zegarków z zielonymi tarczami. Jak wspomnieliśmy we wstępie, zieleni można dopatrzyć się w niemal każdej kolekcji u większości marek. Zabawne, ale ten okres w historii zegarków zapewne dużo mocniej kojarzył się nam będzie właśnie z kolorem, a nie z pandemicznymi perturbacjami i np. „śmiercią” Baselworld. Zieleń przywodzi na myśl życie, naturę, nadzieję i harmonię – uznajmy ją więc może za dobry omen, świadczący o świetlanej przyszłości przed nami. Pewnie z jakimś nowym kolorem, co jak zwykle, czas pokaże.