#TBT Nasze najciekawsze zegarkowe podróże
W pierwszym z epizodów nowego cyklu artykułów „Throwback Thursday” nostalgicznie spoglądamy na czasy kiedy jeszcze bez przeszkód mogliśmy zanurzać się głębiej w zegarkowy świat i jego wszelkie niuanse.
Przez prawie 12 lat opublikowaliśmy na łamach CH24 ponad 3500 artykułów i choć lwią część z nich stanowią bieżące informacje o nowościach, jest sporo takich, do których wracamy z nieukrywaną przyjemnością, z bardzo różnych względów. Właśnie takie wpisy będziemy wam przypominać w cyklu #TBT – lekko podszytej nostalgią kolekcji wspomnień, do których warto wrócić.
Na pierwszy ogień wybraliśmy temat, o którym w obecnych czasach myślimy nader często. Podróżować ciągle nie bardzo możemy, a kalendarz zegarkowych eventów i wydarzeń stoi na głowie, nie pozostaje nam więc nic innego jak powspominać. Bez owijania w bawełnę napiszę, że zawód dziennikarza daje pewne, wyjątkowe przywileje, które pozwoliły nam nie tylko zajrzeć za kulisy zegarmistrzowskiego światka, ale i zwiedzić z zegarkami ładny kawałek świata. Oto najciekawsze podróże z CH24, podzielone na dwie części, bowiem wizytom w manufakturach wypada poświęcić osobny odcinek.
1. Malediwy i manty z zegarkami Carl F. Bucherer
To bardzo nietaktownie z naszej strony (w obecnych czasach) zaczynać od Malediwów, ale… to była bez wątpienia zegarkowa podróż życia. Carl F. Bucherer od dobrych kilku lat aktywnie wspiera dbanie o oceany i żyjące w nich stworzenia, ze szczególnym naciskiem na diabły morskie, popularnie zwane mantami. Te majestatyczne ryby są gatunkiem zagrożonym, a jedną z organizacji starających się zadbać o ich lepsze jutro jest Manta Trust. To z nią blisko współpracuje Bucherer, a częścią tej współpracy są m.in. limitowane edycje nurka ScubaTec, ozdobione wizerunkiem mant.
A jak było nurkować z mantami w lazurowych wodach Malediwów i czemu zazdroszczę tego wyjazdu Tomkowi po dziś dzień, przekonajcie się TUTAJ.
2. Włoska riwiera i klasyczne auta z A. Lange & Söhne – Concorso d’Eleganza
Lange bardzo starannie dobiera sobie marketingowych partnerów – po niemiecku, można by rzec. Związek z samochodami wydawać się może nieco zbyt oczywistym, ale to jedynie pozór; Lange bowiem związało się z Concorso d’Eleganza – a to zdaniem motomaniaków najbardziej prestiżowy, branżowy konkurs elegancji na świecie. Lokalizacja, Lago di Como, miejsce tak malownicze, że literalnie zapiera dech w piersi. Mi zaparło totalnie, kiedy stanąłem na balkonie Grand Hotelu Tremezzo. Nad Como swoje auta przywożą najbardziej wytrawni kolekcjonerzy, jest więc na czym zawiesić oko. Do tego dorzućcie sobie zegarki Lange, włoskie dolce vita i widoki… aż się łezka w oku kręci.
Mój trzyczęściowy reportaż znad Como znajdziecie TUTAJ, TUTAJ i TUTAJ.
3. Mercedes, AMG i IWC Schaffhausen
Auta i zegarki zabrały nas w jeszcze jedną wyjątkową podróż. Tym razem zamiast malowniczych Włoch Tomek pojechał razem z Mercedesem do Affalterbach, by odwiedzić legendarnego tunera Mercedes – AMG. Jako że niemiecki potentat samochodowy współpracuje blisko z IWC Schaffhausen, partnerem wyjazdu była właśnie ta ulokowana w niemieckojęzycznej części Szwajcarii manufaktura z tradycjami. Samochody i zegarki kochamy niemal identyczną miłością (co kochamy bardziej, pewnie się domyślacie) dlatego ten wyjazd był jak spełnienie marzeń. No i spotkaliśmy legendarnego i zawsze uśmiechniętego Kutra Klausa, prawdziwą żyjąca ikonę IWC.
Na wycieczkę do Schaffhausen możecie się z nami udać raz jeszcze TUTAJ.
4. Celebracja zegarkowej pasji i Dubai Watch Week
Najlepszy stricte-zegarkowy event na świecie – Dubai Watch Week. Co prawda do Dubaju droga daleka (nie, żebym na absolutnie topowe warunki podróży oraz pobytu narzekał), ale już na miejscu dwukrotnie przekonałem się, jak zrobić perfekcyjny, zegarkowy event bez szwajcarskiego zadęcia i monotonii. Za Dubai Watch Week stoi największy w tej części świata dystrybutor – Ahmed Seddiqi and Sons – ale mimo to wydarzenie nie ma charakteru targowego. W dużym uproszczeniu i bez cienia przesady DWW to celebracja zegarmistrzostwa i zegarkowej pasji – czysta, nie podszyta ukrytymi celami, za to w doskonałym, w pełni profesjonalnym wydaniu. Do Dubaju przyjeżdżają najwięksi tego (zegarkowego) świata, by wspólnie debatować o niuansach i przyjemnościach związanych z zegarkami. Co więcej, impreza jest w dużej części otwarta dla publiczności, za darmo, więc szczerze polecamy wybrać się do Dubaju przy najbliższej edycji.
Jak było w Dubaju, przeczytacie TUTAJ oraz TUTAJ.
5. Road-Trip po Szwajcarii
Jak już wspomniałem na wstępie, wizytom w zegarmistrzowskich manufakturach poświęcimy osobny odcinek #TBT. Nie zmienia to jednak faktu, że nasza pierwsza własna wyprawa do Szwajcarii szlakiem kilku topowych manufaktur zapadła mi w pamięć szczególnie. Do Szwajcarii mamy jakieś 1300 km, ale dzięki uprzejmości Mercedes-Benz Polska mogliśmy je pokonać w więcej niż komfortowych warunkach. A potem… działo się. Nic nie daje tak doskonałego wyobrażenia o tym, jak powstają zegarki, jak dotknięcie tego własnymi rękami, zobaczenie na własne oczy. Niby wiedzieliśmy, czego się spodziewać, a i tak nasze oczekiwania przerosła rzeczywistość. Lubimy Szwajcarię za jej poukładanie i porządek (trochę mniej za wysokie ceny) i za to, że Helweci wiedzą jak robić zegarki i autentycznie to kochają, niezależnie czy to w wielki Patek Philippe, czy butikowy w porównaniu Carl F. Bucherer.
O tym, co błyskotliwego udało się nam zrobić przy okazji powrotu Wam nie opowiem, za to jak było, możecie sobie przypomnieć TUTAJ.