SIHH 2015: IWC Portuguese (Live)
Tegoroczne nowości manufaktury z Schaffhausen skupiły się wokół 75. urodzin popularnego „Portugalczyka”. Najlepiej rozpoznawalną kolekcję marki wzbogaciło kilka rocznicowych modeli.
Portuguese to jedna z moich zdecydowanie ulubionych kolekcji zegarkowych w skali całego dzisiejszego zegarmistrzostwa. Kiedy 75 lat temu IWC realizowało zlecenie dwójki portugalskich kupców, zapewne nikt nie zdawał sobie sprawy, że oto rodzi się zegarkowa legenda. Inspirowany morskimi chronometrami czasomierz miał czytelny design, odporny i precyzyjny mechanizm oraz pokaźne gabaryty (43mm), i choć 7.5 dekady to szmat czasu, dzisiejszy Portuguese dalej czerpie z tego wzorca pełnymi garściami. Najlepszym tego dowodem niech będzie przygotowana na ten rok, rocznicowa linia zegarków, z której pierwszy model, Annual Calendar, zaprezentowaliśmy już wcześniej TUTAJ.
Cała kolekcja liczy 2 nowe i 6 odświeżonych (mniej lub bardziej) referencji, wszystkie utrzymane w stylistyce Portugalczyka, z ciekawie dodanymi komplikacjami i smaczkami. Wszystkie modele mają okrągłe koperty z ładnie wyprofilowanymi uszami i polerowano-szczotkowanym wykończeniem, po dwa szafirowe szkiełka (front i dekiel) i paski ze skóry aligatora, szyte przez włoską manufakturę Santoni. Co jednak najistotniejsze, IWC poprawiło także swoją zegarmistrzowską stronę. Nowe serie kalibrów mają poprawione parametry i estetykę (m.in. niebieskie śrubki, polerowane krawędzie mostków), a wraz z otwarciem nowego budynku manufaktury (w przyszłym roku) gama własnych werków poszerzy się o dwie nowe rodziny.
Annual Calendar
Ta komplikacja debiutuje po raz pierwszy w portfolio IWC. Zegarek (więcej TUTAJ) wyposażono w automatyczny kaliber 52850 z rocznym kalendarzem, na tarczy przedstawionym w formie łuku na godz. 12 (kolejno miesiąc, data i dzień tygodnia).
Perpetual Calendar Digital Date-Month Edition „75th Anniversary”
IWC ma w zwyczaju wykorzystywać stworzone przez siebie komplikacje kolejno we wszystkich liniach, tak wiec cyfrowy wieczny kalendarz nie ominął i Portugalczyka. Flagowy model rocznicowej kolekcji ma więc zamknięty w 45mm kopercie kaliber numer 89801 z naciągiem Pellatona, 68h rezerwy chodu, chronografem i wiecznym kalendarzem.
Jego wskazania to dwa cyfrowe okienka: daty (godz. 10) i miesiąca (godz. 2) oraz okienko wskazania lat przestępnych, wkomponowane w małą sekundę na godz. 6.
Limitowana seria obejmie 25 egzemplarzy w platynie (srebrna tarcza) oraz po 75 egzemplarzy w 18ct różowym złocie (tarcza srebrna lub czarna).
Hand-Wound Eight Days Edition “75th Anniversary”
O ile Perpetual Digital Date-Month jest najbardziej skomplikowaną nowością IWC, z dużą dozą prawdopodobieństwa można przypuszczać, że zegarkowym pasjonatom do gustu przypadnie jubileuszowy Hand-Wound. To zdecydowanie najbardziej wierny oryginałowi zegarek, z tożsamym rozmiarem koperty (43mm, różowe złoto lub stal) i ręcznie nakręcanym mechanizmem (kaliber 59215; 8 dni rezerwy chodu ze wskaźnikiem, 4Hz).
Zachowano też ogólny układ tarczy, z małą sekundą na godz. 6 i dodanym, wkomponowanym w nią datownikiem. Dwa ciekawe, stylistyczne detale to old-school’owe logo IWC i dwukolorowy ring minutowy, ładnie kontrastujący z cyferblatem. W wersji w różowym złocie tarcza jest srebrna, a detale brązowo-złote; w wersji stalowej czarną bazę dopełniają elementy w kolorze bladozielonym. Wersja w złocie ma limitację 175 egzemplarzy.
Pozostałe modele Portuguese doczekały się lekkich, kosmetycznych zmian. Yacht Club na przykład zmalał z poprzednich 45.5mm (tę właśnie wersję testowaliśmy TUTAJ) do bardziej rozsądnych 43mm średnicy. Automatic 7-Days z kolei dostał nowy mechanizm (kaliber 52010 z dwoma bębnami sprężyny, ceramicznymi komponentami i 4-Hercowym balansem), a Perpetual Calendar nowy dysk faz księżyca i ring minutowy „railway-track”.
Więcej o rocznicy Portugalczyka i całej kolekcji na oficjalnej stornie www TUTAJ.