
Recenzja OMEGA Seamaster Planet Ocean – zegarek Jamesa Bonda
Sportowy klasyk na ręku Jamesa Bonda.
Szwajcarska marka OMEGA słynie przede wszystkim z dwóch produkowanych od wielu lat linii zegarków. Pierwsza to Speedmaster nieodłącznie związany z podbojem kosmosu, druga zaś to na wskroś sportowa, klasyczna linia Seamaster. OMEGA tworząc Seamastera trafiła w przysłowiową dziesiątkę zapewniając sobie uznanie i popularność wśród zegarkowych manufaktur. Marka, która nie jest liderem w ilości czy też złożoności zegarmistrzowskich komplikacji, tworząc rodzinę czasomierzy sportowo-codziennych dostępnych dla szerokiego grona odbiorców zyskała miano jednej z najlepiej rozpoznawalnych, obok Rolexa, marek na świecie. Z tej właśnie linii pochodzi recenzowany model Seamaster Planet Ocean w wersji Big Size. Zegarek, którego protoplastą jest model sprzed ponad 50 lat, na przestrzeni dekad przeszedł wiele zmian, od designu po pracujący w środku mechanizm. Obecnie dostępne modele zyskały wśród miłośników dużych, sportowych zegarków pozycję niemal kultową. Jego niezaprzeczalne zalety to prosty, czytelny design połączony z innowacyjnym i wysoce precyzyjnym kalibrem.
Trochę historii.
Pierwszy model serii Seamaster pojawił się w 1948 roku, lecz nie miał zbyt wiele wspólnego z obecnym kształtem serii. Seamaster 300 z obrotowym pierścieniem koperty trafił do sprzedaży w 1957 roku. Rok 1970 należał do modelu Seamaster 600 PloProf (Plongeuer Professionnel) używanego m.in. przez słynnego eksploratora mórz i oceanicznej głębi, komandora Jacquesa Cousteau. Francuski badacz nosił ten zegarek podczas badań nad możliwościami ludzkiego organizmu poddanego działaniu ekstremalnych warunków panujących na głębokości 500m. Kolejno pojawiały się nowe modele. W 1975 roku Omega przedstawiła wersję Seamaster 1000. W 1988 roku Seamaster 200 ustanowił rekord głębokości zanurzenia, osiągając 4,400 metrów na pokładzie łodzi badawczej Nautile.
W 1993 roku zaprezentowano model Seamaster 300 M Chrono Diver, pierwszy w pełni operatywny na głębokości 300 metrów zegarek. Planet Ocean w wersji recenzowanej, dostępnej obecnie, swoją premierę miał w maju 2005 roku. Z modułem chronografu pojawił się w roku 2006.

Od 1995 roku zegarek z rodziny Seamaster towarzyszy najsłynniejszemu agentowi brytyjskiego wywiadu – Jamesowi Bondowi. Odtwarzający tę rolę Pierce Brosnan nosił model Seamaster 300 M. W dwóch ostatnich filmach Daniel Craig miał na nadgarstku model Planet Ocean.
Design
Omega Seamaster Planet Ocean dostępna jest w dwóch wersjach średnicy koperty. Mniejsza mierzy 42 mm, większa zaś, recenzowana przez nas, 45,5 mm. W całości wykonano ją z wysokiej jakości nierdzewnej stali. Powierzchnia koperty została częściowo wypolerowana, częściowo jest satynowana. Na godzinie 3 umieszczono dużą, stalową koronkę z logo marki, grecką literą Ω (Omega). Po przeciwnej stronie, na godzinie 10 ulokowany został zawór helowy, w postaci małej koronki opisanej symbolem He (hel). Od góry kopertę wieńczy szeroki, obrotowy pierścień (bezel) w kolorze czarnym z podziałką dekompresyjną. Obraca się on w jednym kierunku, przeciwnie do ruchu wskazówek zegara.

Tarcza modelu Planet Ocean jest reminiscencją klasycznego wyglądu zegarka nurkowego. Na matowej, czarnej powierzchni umieszczono nakładane indeksy godzinowe, oraz naniesiono podziałkę minutową. Okienko daty umiejscowiono na godzinie 3. Efektownie prezentuje się polerowane, nakładane logo marki, skomponowane z białymi napisami określającymi model i parametry wodoszczelności.
Celem zwiększenia czytelności wskazań zegarka, wspomniane wcześniej indeksy godzinowe, kropkę umieszczoną na bezelu oraz wskazówkę minutową i godzinową pokryto obficie masą luminescencyjną. Końcówka centralnej wskazówki sekundowej pomalowana została na kolor pomarańczowy, podobnie jak arabskie indeksy 6,9 i 12. Szafirowe, profilowane szkło jest z obu stron pokryte powłoką antyrefleksyjną.
Idealnie z kopertą współgra bardzo ładnie zaprojektowana i wykonana stalowa bransoleta. Jej satynowane ogniwa dodają czasomierzowi bardzo sportowego, męskiego charakteru. Bransoleta posiada duże, stalowe zapięcie motylkowe ze starannie wygrawerowaną nazwą modelu na satynowanej powierzchni.
Bez wątpienia najpiękniejszym pod względem artystycznym elementem koperty modelu Planet Ocean jest dekiel. Jego powierzchnie zdobi pięknie wykonany, polerowany konik morski, symbol linii Semaster. Dodatkowo dekiel opatrzony jest napisami Seamaster oraz Planet Ocean.

Mechanizm.
Recenzowany zegarek Seamaster Planet Ocean napędza automatyczny kaliber OMEGA 2500 bazujący na starym kalibrze 1120, który z kolei powstał na bazie mechanizmu ETA 2892. Mierzy on 27.2 mm (12.5 linii) średnicy oraz 3.6 mm wysokości. Jego charakterystycznym elementem jest, będący dumą szwajcarskiej manufaktury, wychwyt współosiowy Co-Axial.

Rozwiązanie to zostało stworzone przy brytyjskiego zegarmistrza dr Georga Danielsa w 1999 roku. Po raz pierwszy zastosowane zostało w zegarku OMEGA De Ville. Podstawowa zaleta wychwytu współosiowego to praktycznie całkowite wyeliminowanie tarcia pomiędzy elementami, gwarantujące większą dokładność pracy mechanizmu i mniejsze zużycie na przestrzeni lat. Wychwyt jest sercem każdego mechanicznego zegarka. Rozwiązanie zastosowane w kalibrze 2500 bazuje na podwójnym kole wychwytowym Co-Axial, kotwicy z trzema paletami oraz paletą impulsową na podstawie balansu. Implementacja Co-Axialu ze swobodnym włosem balansu wyróżnia wychwyt Omegi po względem mniejszej wrażliwości na wstrząsy. Stabilność regulacji jest dzięki temu poprawiona i mniej podatna na uszczerbek z biegiem czasu.
Zapewniający 48 godzinną autonomię chodu (przy pełnym naciągu sprężyny) mechanizm posiada certyfikat chronometru C.O.S.C. (Controle Officiel Suisse des Chronometres). Gwarantuje to znakomite wartości robocze pracy kalibru. Wahanie dobowe mieści się w zakresie -2/+4s. W rzeczywistości jest jednak jeszcze mniejsze.
Mimo, że mechanizm jest osłonięty pełnym deklem, zegarmistrzowie Omegi włożyli dość sporo pracy w jego staranne wykonanie. Mostki, koła zębate i pozostałe elementy są bardzo starannie i pieczołowicie wykończone. Płytka bazowa pokryta jest perłowaniami, natomiast mostki i wahnik udekorowano paskami genewskimi. Sam wahnik opatrzony jest grawerowanym, złotym logo OMEGA i numerem kalibru.
Użytkowanie
Testowany egzemplarz ma imponujące rozmiary. 45.5 milimetrowa, stalowa koperta nie jest z pewnością przeznaczona dla osób o smukłym nadgarstku. Zegarek podczas noszenia sprawia wrażenie naprawdę sporego, a jego ciężar jest wyczuwalny. Jednak i waga, i rozmiary absolutnie nie umniejszają wysokiego komfortu użytkowania. Planet Ocean znakomicie układa się na przegubie. Lekko profilowane uszy zapewniają dobre przyleganie. Doskonale wykonana bransoleta świetnie dopasowuje się do ręki, a zapięcie zatrzaskowe zabezpieczone dwoma przyciskami łatwo zamyka się i otwiera, bez ryzyka przypadkowego otwarcia podczas noszenia. W recenzowanym egzemplarzu nie do końca dobrze działo rozszerzenie nurkowego zapięcia. Przy i tak mało intensywnym użytkowaniu, przedłużenie nurkowe czasem otwierało się zupełnie przypadkowo.

Bardzo łatwa w obsłudze jest zakręcana koronka. Jej odkręcenie a następnie korekcja daty lub ustawienie czasu nie nastręcza żadnych problemów. Zawór helowy, który i tak prawdopodobnie nie zostanie użyty, także nie powinien sprawiać problemów. Obracany bezel, służący nurkom do określania czasu dekompresji lub czasu pozostałego do wynurzenia, działa równie łatwo. Na każdą minutę przypadają dwa kliknięcia obracanego pierścienia, co daje w sumie 120 na pełny obrót.
Na doskonałym poziomie stoi czytelność wskazań. Gwarantem tego jest czysta tarcza z wyraźnie zaznaczonymi indeksami oraz duże wskazówki i duża ilość masy luminescencyjnej. Data jest bardzo dyskretnie wkomponowana w tarczę.
Konkluzja
OMEGA Seamaster Planet Ocean to zegarek doskonale znany miłośnikom zegarmistrzostwa. Czasomierz jest kwintesencją sportowego instrumentu dla nurków, idealnie nadającym się do codziennego użytkowania. Dostępność dwóch wersji wielkościowych pozwala cieszyć się użytkowaniem tego modelu osobom lubiącym duże jak i mniejsze zegarki. Zastosowany w Planet Ocean mechanizm gwarantuje znakomitą precyzję odmierzania czasu, a poziom wykonania całości stoi na bardzo dobrym poziomie. Jest to czytelny, uniwersalny czasomierz idealny przy uprawianiu sportu jak i na bardziej formalne okazje. Dla odważnych nawet do garnituru. Jego niewątpliwą dodatkową zaletą jest niewygórowana cena.
Seamaster Planet Ocean „Big Size”
Referencja: 2200.51.00
Kaliber: OMEGA 2500 Co-Axial
Kamienie: 27
Rezerwa chodu: 48 godzin
Naciąg: automatyczny
Średnica koperty: 45.5 mm
Grubość koperty: 13 mm
Wodoszczelność: 600m (2000 feet)
Końcowa ocena zegarka
Punktacja
Materiały: omega.ch, omegamania.pl
Tekst: Łukasz Doskocz (opracowanie własne)
Dla mnie to najlepszy zegarek z „licencją na odmierzanie” w tym segmencie cenowym.
Bransolety Omegi często przysparzają problemów czy to z samo rozpinaniem , czy z rozpięciem przedłużenia na piankę do nurkowania . Optymalny jest mesh . Warto dodać ze cal. 2500 wystepuje/ występował w dwóch wersjach różniących sie częstotliwością półwahnięć balansu 25200 czyli 7/s oraz wersja B 28800 czyli 8/s , pierwsza wersja nie była zbytnio udana , druga natomiast nie wykazuje większych błędów. samo wykończenie pierwszych werków pozostawiało wiele do życzenia – niedoróbki etc. Ciekawe są wersje chrono na modyfikowanym Piguet 1285 , chociaż kultowy i bardzo udany cal.1120 był świetną bazą do modyfikacji. Mankamentem tego modelu jest ogromna popularność a co za tym idzie ilośc egzemplarzy – niestety , choć sam zegarek jest wyborny .
Taka mała uwaga – podajecie w tabelce pkt, za stosunek jakości do ceny, ale nigdzie nie ma ceny. Wiadomo, dla zorientowanych to nie problem, ale może i dla tych mniej zorientowanych warto by jakiś przedział cenowy podać?
co do ceny to tylko 12000zl a rolex sie zaczyna od 20000 i bardzo brzydki