Laurent Ferrier Grand Sport Tourbillon ze zintegrowaną bransoletą – W&W 2020 [dostępność, cena]
Rok temu niezależna manufaktura Laurent Ferrier pokazała swoją interpretację zegarka sportowego high-end. Teraz koncepcję posunięto jeszcze mocniej w stronę kanonu takiego zegarka, prezentując zintegrowaną bransoletę.
O sportowych, zintegrowanych zegarkach napisaliśmy już na CH24.PL tak wiele, że nie będę was zanudzał kolejną porcją pewnie tych samych wiadomości i spostrzeżeń (gdybyście jednak byli ciekawi, zajrzyjcie np. TUTAJ i TUTAJ). Chciałbym za to wyjaśnić, czemu piszemy o zegarku, który raz, ze niewiele różni się od swojego opisanego już poprzednika a dwa pochodzi od niszowej marki dla koneserów, tak samo ekskluzywnej co drogiej. Najprościej (a zarazem najbardziej szczerze) byłoby napisać, że po prostu lubimy i cenimy niezależnych twórców zegarmistrzostwa, takich którzy swoim produktem oferują coś więcej niż nawet najlepsze, duże manufaktury. Ponieważ więc ich lubimy, pomijamy fakt, że na wiele z tych zegarków pewnie nigdy nas stać nie będzie i prezentujemy to co w zegarkach najlepszego, najbardziej godnego uwagi.
Laurent Ferrier zalicza się do wąskiego grona moich absolutnie ulubionych „niezależnych”. Budowane w Genewie zegarki prezentują genialny wręcz poziom wykonania, klasycznie powściągliwy design i – suma summarum – rewelacyjny finalny produkt. Do ubiegłego roku były też na wskroś klasyczne, zarezerwowane dla tradycyjnego gustu. Postrzeganie marki, choć ciągle kojarzonej przede wszystkim z tradycyjnym zegarmistrzostwem, próbował zmienić Grand Sport Tourbillon. Trochę na fali trendu na sportowy zegarek w stali Laurent Ferrier przygotował swoją interpretację „na temat” – odważną, bo zamiast prostego mechanizmu automatycznego wyposażoną w manufakturowy, ręcznie nakręcany tourbilllon. Powstało 12 egzemplarzy, każdy za bagatela 645 000 PLN. Zegarki sprzedały się na pniu pokazując, że nawet tak mocno wychodzący poza kanon sportowego zegarka projekt ma sens i swoją grupę docelową.
W nowej odsłonie Grand Sport Laurent Ferrier pozostał wierny koncepcji wyposażenia zegarka na co dzień w delikatny tourbillon. W stalowej, 44 mm, obłej kopercie, wykończonej satynowaniem i polerowaniem, pracuje ręcznie nakręcany kaliber Classic Tourbillon – ten sam, za który LF dostał w 2010 roku nagrodę genewskiego GPHG. Mechanizm ma 80 h rezerwy chodu i 60 sekundowego tourbillona, wyposażonego w podwójny włos i taktowanego na 3 Hz. Każdy ze 188 komponentów werku jest ręcznie wykończony całą gamą zdobień, a by podkreślić sportowego ducha całego zegarka, horyzontalnie ułożone mostki pokryto ciemnoszarą powłoką z rutenu.
W miejsce gumowego paska z pierwszej odsłony Grand Sport Laurent Ferrier zaprojektował zintegrowaną w uszach, stalową bransoletę. Każdy rząd jej ogniw składa się z dwóch zewnętrznych, satynowanych elementów i nieco wypukłego środkowego ogniwa, satynowanego z wypolerowanymi rantami. Bransoleta zwężą się od uszu aż do motylkowego zapięcia.
Nowa jest także prosta tarcza, z małą sekundą na godz. 6 i indeksami z białego złota, wypełnionymi pomarańczową luminową. Dość kontrowersyjny, gradientowy brąz zastąpiła absolutna klasyka kategorii – niebieski – przechodzący gradientowo w czerń na obrzeżach.
Z genewskiej manufaktury wyjedzie w świat 12 numerowanych egzemplarzy zegarka. Cena, o 8 000 CHF wyższa od pierwszej referencji Grand Sport, ustalona została na 172 000 CHF (~740 000 PLN). Cena jest astronomiczna, ale ja i tak będę po cichu marzył o Laurencie Ferrier – może nie koniecznie w wydaniu Grand Sport – na moim nadgarstku. Czego i Wam życzę.
Laurent Ferrier Grand Sport Tourbillon
Producent | Laurent Ferrier |
Nazwa modelu | Grand Sport Tourbillon |
Ref. | LCF041.2.AC.C1GO |
Mechanizm | manualny |
Rezerwa chodu (h) | 80 |
Tarcza | niebieska |
Koperta | stal |
Średnica (mm) | 44 |
Wodoszczelność | 100m |
Pasek | bransoleta |
Limitacja | 12 |
Cena (PLN) | 740000 |