„Kobiecym okiem…” – Zegarek dla rozbitka
W pierwszym felietonie z cyklu „Kobiecym okiem…” Joanna Dubrawska zastanawia się, jaki zegarek byłby idealnym kompanem podczas samotnej tułaczki po bezludnej wyspie.
Kilka dni temu, przeszukując moją filmotekę, natknęłam się na film „Cast Away”. Nie mogę zaliczyć tej produkcji do moich ulubionych, ale zdecydowałam się spędzić ten deszczowy wieczór właśnie z Tomem Hanksem.
Co ja bym zrobiła jako pierwszą rzecz budząc się na bezludnej wyspie, niczym Chuck Noland, bohater wspomnianego „Poza Światem” („Cast Away”)? Co byłoby mi niezbędne? Jaki zegarek bym ze sobą zabrała? Z całą pewnością nie wystarczyłby mi jeden… ale oto kilka moich przemyśleń na ten temat.
Po pierwsze, znajdując się na bezludnej wyspie chciałabym wiedzieć – chociaż w przybliżeniu – gdzie się ona znajduje oraz poznać aktualny czas. W tym właśnie momencie mam nadzieję, że na moim nadgarstku znajduje się Seiko Astron GPS Solar. Raz dziennie automatycznie łączy się on z jednym z satelitów krążących po orbicie okołoziemskiej aby ustalić aktualne położenie w jednej z 39 stref czasowych (w celu skorygowania daty i czasu lokalnego). Nie sądzę, aby w trakcie tej przygody, a szczególnie jej lokalizacji, znalazło się miejsce na rotomat lub zegarmistrza, zatem Seiko z systemem działającym dzięki energii słonecznej magazynowanej poprzez specjalną tarczę zegarka, jest rozsądnym rozwiązaniem. Szkiełko z powłoką antyrefleksyjną pozwoli na odczyt czasu nawet na najbardziej słonecznej wyspie. Wodoszczelność 10 bar (ok 100 metrów) sprawia, że zegarek może mi towarzyszyć podczas każdej, z zapewne rozlicznych, prób złowienia kolacji, czyli ryb i innych propozycji oceanicznego bufetu. Na koniec cena: na rynku europejskim waha się od 2000 do 3.300Euro. Jedyne moje zastrzeżenie, z absolutnie kobiecego punktu widzenia, to średnica zegarka, która wynosi 47 mm. Nieco za dużo jak na damską dłoń, ale w końcu jestem rozbitkiem i liczy się funkcjonalność.
Po uprzednim sprawdzeniu strefy czasowej, w której się znajdujemy oraz aktualizacji czasu lokalnego, wolałabym dokonać zmiany zegarka na bardziej kobiecy… powiedzmy Audemars Piguet Lady Royal Oak Offshore Chronograph. Średnica 37mm pozwoli z całą pewnością odpocząć nadgarstkowi po wysiłku związanym z dźwiganiem dużego i ciężkiego Seiko. Wodoszczelność zegarka na poziomie 50 metrów może mnie nieco ograniczyć przy ekstremalnych podwodnych eksploracjach, ale z pewnością będzie wystarczająca do codziennych zajęć. Royal Oak Offshore pozostawnia do naszej dyspozycji chronograf, datę, godzinę, minutę oraz małą sekundę. Przedział cenowy tego zegarka jest olbrzymi. Możemy go dostać w najprostszej wersji od ok 50.000 PLN. Modele bardziej ekskluzywne ozdabiane diamentami oscylują między 53.000 a 480.000PLN.
Mam nadzieję znaleźć się na tropikalnej, bezludnej wyspie, ale gdyby pech chciał i rzuciło mnie na samotną górę lodową? Z pewnością pierwszym zegarkiem o jakim pomyślę byłby Zenith El Primero Stratos Flyback. W końcu to właśnie ten zegarek towarzyszył Johanowi E. Nilsonowi w wyprawie na oba bieguny, podczas ekspedycji Pole2Pole. Wyprawa rozpoczęła się w kwietniu 2011 roku i trwała 10 miesięcy, w trakcie których zegarek przeszedł nie lada test w ekstremalnych warunkach, chociażby 2 huraganach – jednym tropikalnym, drugim, gdy Nielson znalazł się na Antarktydzie. W trakcie ekspedycji wykorzystano wszelkie możliwe środki transportu od odcinków pokonywanych pieszo poprzez psie zaprzęgi, łodzie i wreszcie rower. Amplituda temperatur w trakcie podróży niewyobrażalna – od arktycznych mrozów po +50 stopni Celsjusza na meksykańskich pustyniach.
Model El Primero Stratos Flyback 10th ma średnicę 45.5 mm i jest wodoszczelny do ok. 100 metrów (10 ATM). W środku czasomierza znajduję się mechanizm in house – El Primero 36’000 A/h. W opisywanej sytuacji nie bez znaczenia pozostaje fakt, że zegarki te używane są przez cywilne i wojskowe lotnictwo. Cena od około 23 000 PLN.
Muszę przyznać, że równie kuszącym rozwiązaniem wydaje się Ball Watch Engineer Hydrocarbon Ceramic Midsize. Ten z kolei model miała okazję sprawdzić Edurne Pasaban, która jako pierwsza kobieta dołączyła do Ball Explorers Club. Pasaban to jedyna kobieta na świecie, która w ciągu 9 lat zdobyła 14 ośmiotysięczników. Zegarek Ball jest zapewne wygodny w noszeniu dzięki swojej średnicy 36 milimetrów. Na ceramiczny bezel naniesiono specjalną farbę pozwalającą na odczyt danych również w nocy czy warunkach braku światła naturalnego. Jest on niezwykle odporny na zarysowania, pęknięcia czy światło ultrafioletowe – podstawowe zagrożenia dla zegarka podczas wypraw ekstremalnych. Zegarek do życia pobudza wygodny użytkowo, automatyczny kaliber ETA 2892-2.
Z całą pewnością posiadanie jednego z opisanych zegarków może znacząco ułatwić nasze życie w ekstremalnych sytuacjach. Jednak ostateczny wybór jest tak indywidualny jak charakter i upodobania każdego z nas.