
Basel 2012: Ball
Wśród tegorocznych nowości marki BALL znalazły się propozycje dla miłośników nurkowania i podróżowania. Nie zabrakło też modeli nawiązujących do bogatej historii szwajcarskiego producenta.
Firma Ball jest mało popularną marką w Polsce – a szkoda. Założycielem był urodzony w 1847 roku, w Ohio, jubilier i zegarmistrz – Webster Clay Ball. To on jako pierwszy w swoim rodzinnym stanie wprowadził synchronizację zegarków z United States Naval Observatory (Obserwatorium Astornomiczne Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych) w Waszyngtonie.
Kamieniem milowym w życiu Balla i momentem ukierunkowania marki na „branżę kolejową” była tragiczna kolizja dwóch pociągów w Kipton (Ohio) w 1891 roku, do której doszło w wyniku zatrzymania się (i w rezultacie opóźnienia) zegarka w jednym z nich. Po tym wypadku Webb C. Ball – minaowany Głównym Inspektorem Rozkładu – miał zająć się wyznaczeniem standardów dotyczących precyzji kolejowych chronometrów. Stworzona została specjalna instrukcja zawierająca szczegółowe wytyczne, dzięki którym na kolei zagościć miały wytrzymałe i dokładne zegarki, będące jednocześnie odporne na pola magnetyczne, niezawodnie wskazując czas (regulowane w 5 pozycjach), cechujące się izochronizmem i właściwą dla swej funkcji rezerwą chodu. Przy produkcji czasomierzy Ball korzystał z gotowych mechanizmów (np. Elgin, Hamilton czy Waltham), które udoskonalał, a następnie sprzedawał we włąsnych zegarkach.
Pozostające w rękach spadkobierców prawa do nazwy w 1990 zostały sprzedane. Dziś firma nosi nazwę Ball Watch Company, a jej główną siedzibę stanowi obecnie La Chaux-de-Fonds, oczywiście w Szwajcarii. Nowy właściciel do sygnowanych logo BALL czasomierzy wkłada głównie mechanizmy ETA.
Basel 2012
Trainmaster Worldtime Chronograph

Moim faworytem wśród nowości 2012 firmy Ball jest Trainmaster Worldtime Chronograph. Pracujący we wnętrzu stalowej koperty (42mm, WR 50m) mechanizm ETA 7750 doposażono w moduł z obracającym się w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek dyskiem komplikacji World-Time (z naniesionymi nazwami miejscowości, które odzwierciedlają 24 strefy geograficzne). Cechą wyróżniającą zegarki Ball na tle konkurencji jest stosowanie rurek wypełnionych trytem, zamiast powszechnej i wszechobecnej luminowy. Nie inaczej jest w przypadku opisywanego modelu, gdzie owych rurek jest 15. Efekt takiego rozwiązania obrazuje zdjęcie powyżej. Czasomierz ponadto oferuje funkcję stopera, obsługiwanego standardowo dwoma przyciskami na godz. 2 i 4. Za wskazania pomiaru czasu odpowiada centralna wskazówka sekundowa oraz liczniki 30-minutowy (na godz. 12) i 12-godzinny (na godz. 6). Na tarczy (do wyboru czarna lub biała) znajdziemy również okienko daty i dnia tygodnia (na godz. 3). Trainmaster Worldtime Chronograph, który dla mnie pod względem wizualnym mógłby zostać okrzyknięty kuzynem Zenitha Doublematic, dostarczany będzie na pasku ze skóry aligatora lub stalowej bransolecie.
Conductor Transcendent

Kolekcja Conductor to powrót do korzeni firmy, którą w 1891 roku założył Webster Clay Ball. Początki marki były dość mocno związane z amerykańskimi kolejami, dla których – w dobie mechanicznych czasomierzy – punktualność odgrywała ogromną rolę. Konduktor, a raczej jego precyzyjnie wyregulowany i pracujący zegarek, decydował nie tylko o planowym przemieszczaniu się pociągu, ale także o jego bezpieczeństwie. Nowy model Conductor Transcendent nawiązuje do przeszłości i produkowanych wówczas zegarków. Prostota kompozycji tarczy (wyłącznie podstawowe wskazania godzin, minut, sekund oraz data na godz. 4:30) i beczkowaty kształt koperty (tonneau) wyróżniają propozycję na tle innych, zaprezentowanych przez producenta z La Chaux-de-Fonds. Automatyczny mechanizm ETA 2892-A2 zamknięto w stalowej, mierzącej 37.5 x 47.5mm kopercie (WR 50m). Na białą lub czarną tarczę (do wyboru) chronioną od góry szafirowym szkiełkiem (z antyrefleksem) nałożono tym razem 30 mikrorurek ze świecącym trytem. Opisywany Ball trafi do sprzedaży na pasku ze skóry krokodyla lub na stalowej bransolecie.
Trainmaster Legend

To najbardziej klasyczny spośród zaprezentowanych w Bazylei nowości Ball. Opalizującą tarczę w kolorze czarnym, szarym lub srebrnym zamknięto w stalowej kopercie o średnicy 40mm. Nakładane indeksy godzinowe, z których w 4 wkomponowano świecące w ciemności rurki, bardzo dobrze współgrają ze wskazówkami. Warto przy okazji wspomnieć o charakterystycznym dla szwajcarskiego producenta, zdobionym zakończeniu wskazówki sekundowej. Okienko daty na godz. 4:30 w moim odczuciu rozprasza i burzy nieco panującą na tarczy harmonię. Tak jak w poprzednich przypadkach zegarek dostępny będzie na stalowej bransolecie lub skórzanym aligatorze.
Engineer Master II GCT

W 2013 roku firma Ball weźmie udział w obchodach stulecia Grand Central Terminal, a właściwie jego przebudowy, która miała miejsce w latach 1903 – 1913. Z tej też właśnie okazji powstał limitowany (999szt.), pamiątkowy czasomierz Engineer Master II GCT. Koperta o średnicy 44mm (WR 100m) połączona będzie z cielęcym, skórzanym paskiem lub stalową bransoletą. Zegarek zasili automatyczny werk BALL 651, który prócz wskazań godzin, minut, sekund i daty (okienko na godz. 12) pozwoli na odczyt czasu w drugiej strefie. Wewnątrz służącej do odczytu GMT tarczki zamieszczono napis Grand Central Terminal. Logo dworca widnieje także przy indeksie z cyfrą 9.
Engineer Hydrocarbon NEDU

“Navy Experimental Diving Unit (NEDU)” to jednostka US Navy odpowiedzialna za ocenę systemów i procedur związanych z nurkowaniem. Przeprowadzone przez NEDU eksperymenty pozwoliły m.in. na wdrożenie nowych rozwiązań podnoszących bezpieczeństwo ludzi pod powierzchnią wody. Wśród nich znalazł się np. harmonogram dekompresji, stanowiący wzór dla wszystkich nurków. Nowy diver szwajcarskiej marki Ball jest dedykowany właśnie NEDU. Z pozoru masywny zegarek mierzy 42mm średnicy i jest wodoodporny do 600m. Wykonaną z tytanu (dzięki temu lekką) kopertę, wieńczy od góry obracający się w jednym kierunku, odpowiednio wyskalowany pierścień lunety, który pomaga wyliczyć czas potrzebny na dekompresję. Masywne wskazówki tj. godzinowa i minutowa, pozwalają – pomimo tarczek chronografu – łatwo i szybko odczytać aktualny czas. W ciemności z pomocą przyjdzie 21 mikrorurek, dzięki którym wybrane elementy tarczy / wskazówek świecą. Z okienka na godz. 3 odczytamy dzień i aktualną datę. Za pracę całości odpowiada automatyczna ETA 7750 z certyfikatem COSC. W przypadku zegarka dla nurków zastosowanie rurek wypełnionych gazem jest znakomitym pomysłem. Choćby dlatego, że tryt emituje światło do 100 razy bardziej wydajne niż standardowa luminowa. Na dużych głębokościach, gdzie promienie słoneczne już nie docierają, ma to ogromne znaczenie. Na uwagę zasługują także dwa skośne wcięcia w kopercie, które – w połączeniu z bezelem – tworzą coś na kształt „kanalizacji” odprowadzającej nadmiar wody z powierzchni zegarka. Rozwiązanie takie pomaga w walce z korozją.
Engineer Hydrocarbon NEDU trafi do sprzedaży na pasku (gumowy) lub bransolecie (stalowa lub tytanowa) z opatentowaną potrójną klamrą. Na koniec rzecz być może najważniejsza jeśli chodzi o rozwiązania techniczne – automatyczny zawór helowy w zegarku został zintegrowany z koronką.
Engineer Hydrocarbon Ceramic Midsize

Najmniejsza z tegorocznych nowości BALL mierzy 36mm średnicy. Wewnątrz stalowej koperty (WR 200m), pod szafirowym szkiełkiem, zamieszczono czarną, białą lub różową tarczę. Jej barwa koresponduje z kolorem ceramicznej wkładki obrotowego bezela. Sercem czasomierza jest ETA 2892-2 – automatyczny werk z certyfikatem COSC. Inspiracją dla stworzenia opisywanego modelu był Engineer Hydrocarbon Ceramic XV zaprezentowany w 2011 roku.
Engineer Master II Skindiver

Ostatnim z opisywanych modeli jest klasyczny diver (WR 300m) na werku ETA 2836-2. Mierzącą 40,5mm średnicy kopertę wieńczy od góry obracający się bezel z aluminiową wkładką i wypukłe, szafirowe szkiełko z powłoką antyrefleksyjną. Z czarnej tarczy – prócz godzin, minut i sekund – odczytamy aktualny dzień (na godz. 3) i datę (na godz. 4:30).
tłumaczenie i opracowanie: Tomasz Kiełtyka