H. Moser Endeavour Centre Seconds Automatic – Basel 2017 [cena]
Prosty i elegancki automatyczny zegarek z trzema wskazówkami to koncepcja w którą z pozoru ciężko tchnąć powiew świeżości. Moser zrobił to stylistycznymi detalami i zestawem oryginalnych cyferblatów.
Ostatnich kilkanaście miesięcy przyniosło H. Moser & Cie. Dużo rozgłosu, głównie za sprawą charyzmatycznego, młodego CEO – Edouarda Meylana. Umiejętnie drażniące Apple’a kampanie marketingowe (dla przypomnienia TUTAJ i TUTAJ) pokazały, że można robić PR z pazurem, z humorem i bez nikomu niepotrzebnego zadęcia. Jednocześnie Meylan ani na chwilę nie zapomniał, skąd wywodzi się jego marka i jakie jest jej DNA. Świetnym tego przykładem jest nowa linia Endeavour Centre Seconds Automatic – klasyczne zegarki, które bezbłędnie skojarzycie z marką z Schaffhausen.
Endeavour CSA to w gruncie rzeczy prosty, elegancki czasomierz o casualowym zacięciu, z minimalistycznym, choć nie pozbawionym błysku, designem i świetnej klasy mechaniką. Jego nowa, przeprojektowana koperta to 40mm białego albo różowego złota, dwa szafirowe szkiełka, złota koronka i pasek z wysokiej jakości skóry. Szczególnie ten z plecionym wzorem wygląda interesująco. Modele w złocie białym mają do wyboru cyferblat Fumé lub Funky Blue. Złoto różowe zestawiono z tarczami Fumé i Midnight Blue Fumé. Na każdej umieszczono jedynie 12 prostych indeksów godzinowych i trzy złote, smukłe wskazówki. Nie ma podziałki minutowej, nie me daty, nie ma napisu „Automatic”, nie ma nawet „Swiss Made” – o czym zresztą już pisaliśmy TUTAJ.
Nowa jest także – obok formy obudowy – mechanika zegarka. Automatyczny kaliber HMC 200 wyróżnia duży, złoty wachnik naciągu, poruszający się nad starannie wykończoną i udekorowaną resztą. Zaopatrzony w sprężynę włosową Straumanna balans tyka z częstotliwością 2.5Hz, a rezerwa w pełni nakręconego werku to 3 dni.
Na koniec – tradycyjnie – ceny. Za każdą z czterech referencji trzeba zapłacić 19.900USD (~77.150PLN).