
Girard-Perregaux 1957 [zdjęcia live, dostępność, cena]
225 egzemplarzy na 225. urodziny manufaktury – tyle dokładnie wyniesie limitacja klasycznego, inspirowanego latami 60. i modelem „Gyromatic” zegarka od Girard-Perregaux.
Jubileuszowy zegarek na urodziny marki nikogo nie dziwi – to już praktycznie codzienność. Co innego, jeśli spojrzymy na podejście do tworzenia takich czasomierzy. Jedni stawiają na fajerwerki, wyciskanie ze swoich zegarmistrzów maksimum możliwości w postaci niezliczonej liczby komplikacji, funkcji i designerskich bajerów. Inni na prostotę, tradycję, klasykę i retro – i moim zdaniem to bardziej zasadny wybór. Celebrowanie takiej rocznicy aż prosi się o docenienie własnej historii i zegarek, który może trafić do szerszej grupy odbiorców. Moje zdanie zdaje się podzielać Stefano Macaluso i Griard-Perregaux, które najpierw pokazało rocznicowe Laureato (do poczytania i obejrzenia TUTAJ), a teraz prezentuje zegarek idealnie wpisujący się w tak lubiany styl smart-casual.

1957 w nazwie modelu reprezentuje datę powstania wymyślonego przez GP systemu „Gyromatic” – rozwiązaniu automatycznego naciągu sprężyny głównej. Przeprojektowany przez zegarmistrzów firmy układ zapewniał prostsze, wydajniejsze i efektywniejsze rozwiązanie przenoszenia energii z obracającego się wahnika na nakręcenie zamkniętej w bębnie, długiej sprężyny. System zapewnił marce doskonały PR, liczne chronometryczne wyróżnienia i idealne pole pod projekt mechanizmów z wysoką częstotliwością. Co ciekawe, rocznicowy model ma standardowy naciąg i taktowanie balansu, a inspiracji doszukiwać się trzeba bardziej w stylistyce.


40mm kopertę zegarka wykonano ze stali, wypolerowanej od góry i satynowanej na długich, profilowanych uszach. Wypukłe, szafirowe szkło nawiązuje do pleksi stosowanej w modelach vintage, podobnie jak cyferblat w kolorze szampańskim. Na jego udekorowaną słonecznym szlifem powierzchnię nałożono pięknie wypolerowane indeksy godzinowe, zaś czas odmierzają wskazówki typu „dauphine” z niewielką ilością luminowy. Do tego dołożono skromne okienko daty i czarne napisy. Jednym słowem – idealna kompozycja na elegancko-casualowy zegarek. Zwłaszcza, gdy dodamy do tego 9.45mm grubości i skórzany pasek (czarny, skóra aligatora) z motylkowym zapięciem.

Od spodu, podobnie jak od frontu, kopertę zamyka szafirowe szkło. Pracujący pod nim mechanizm to manufakturowy kaliber GP03300-0130, konstrukcja dobrze znana z innych referencji marki. Podstawowe parametry to 46h rezerwy chodu, 4Hz balans, 27 kamieni i – oczywiście – automatyczny naciąg.
Każdy z 225 egzemplarzy Girard-Perregaux 1957 wyceniono na 10.400CHF (~42.100PLN).
