Basel 2015: Longines Pulsometer Chronograph
Do kolekcji Longines Heritage dołączy w tym roku model inspirowany zegarkiem z lat 20. XX wieku ze skalą pulsometru oraz chronografem typu monopusher. Niebieskie, breguetowskie wskazówki, lakierowana tarcza i wspomniana skala z pewnością przyprawią niejednego miłośnika zegarków o szybsze bicie serca.
W większości doposażonych w funkcję stopera zegarków na tarczy znajdziemy przeróżne podziałki. Niektóre pozwalają – na podstawie przebytego, określonego dystansu – ustalić prędkość pojazdu (tachymetr), inne – badając czas jaki upływa od wyładowania atmosferycznego do związanego z nim huku – zmierzyć odległość (telemetr). Są też tzw. „Doctor’s watch”, czyli modele ze skalą pulsometru, dzięki której działający dawniej w terenie lekarze stosunkowo łatwo mogli ustalić puls pacjenta. Longines – w ramach kolekcji Heritage – postanowił w tym roku stworzyć reedycję jednego z takich modeli, sprzed blisko 9 dekad.
Nim przejdziemy do szczegółów, warto wspomnieć, że w ofercie Longinesa znajdują się już zegarki ze skalą pulsometru (np. Asthmometer-Pulsometer Chronograph) oraz liczne czasomierze ze stoperem typu monopusher, o dokładnie takim samym układzie tarczy jak tytułowy Pulsometer Chronograph (np. zeszłoroczny Column-Wheel Single Push-Piece Chronograph lub pokazany dwa lata temu Avigation Oversize Crown Chronograph).
Główną rolę w zegarku gra śnieżnobiała, lakierowana tarcza. Na jej zewnętrzną część trafiła wspomniana we wstępie skala pulsometru w kolorze czerwonym oraz napis „GRADUE POUR 30 PULSATIONS”, który odnosi się do sposobu pomiaru pulsu. Aby go dokonać wystarczy uruchomić stoper, a następnie zliczyć 30 uderzeń serca. Po zatrzymaniu pomiaru, sekundowa wskazówka chronografu oraz powiązana z nią czerwona skala wskaże wynik.
Idąc dalej w stronę środka cyferblatu natrafimy na podziałkę minutową typu railroad (kojarzy się z torami kolejowymi – stąd określenie), a także arabskie cyfry pisane spotykaną w produkowanych dawniej zegarkach czcionką. Centralną część tarczy tworzą z kolei dwie tarczki: mała sekunda (na godz. 9) oraz licznik 30-minutowy (na godz. 3). Ostatnim elementem kompozycji jest umieszczone na godz. 6 okienko daty. Na koniec coś, co z pewnością ucieszy miłośnika old-school’u – niebieszczone, breguetowskie wskazówki: godzinowa i minutowa.
Mechanicznie zegarek zasila widoczna przez przeszklony dekiel ETA A08.L11, czyli werk z automatycznym naciągiem, 54-godzinną rezerwą chodu i – przede wszystkim – z chronografem (z kołem kolumnowym) typu monopusher. Oznacza to, że zintegrowanym z koronką przyciskiem uruchamiamy, stopujemy i resetujemy pomiar stopera.
Okrągła koperta kształtem nawiązuje do produkowanych dawniej zegarków kieszonkowych. Połączone z nią dość długie uszy zestawiono z brązowym paskiem ze skóry aligatora z jasnymi przeszyciami. Longines zdecydował się na średnicę 40mm – chyba najlepszy z możliwych rozmiarów. Cena jaką przyjdzie zapłacić przyszłym właścicielom za Longines Pulsometer Chronograph to ~15.000PLN – o 4.000PLN więcej niż za opisywany niedawno model Heritage Diver 1967.