Basel 2011: OMEGA
Na tegoroczne premiery firmy Omega fani marki czekali w wielkim napięciu. Plotek na temat nowości było co niemiara, a zważywszy na dość zachowawczą prezentację sprzed roku, po zegarkach oczekiwano bardzo wiele. Czy udało się sprostać oczekiwaniom?
Zgodnie z zapowiedziami, firma zaprezentowała własny mechanizm chronografu. To szczególnie ważne wydarzenie zważywszy na fakt, jak wiele spośród najbardziej kultowych modeli marki miało funkcję stopera. Mechanizmy 9300/9301 (różniące się zastosowanymi materiałami stal/złoto) stworzono mając na uwadze doświadczenia z kalibru 8500/8501, choć nie jest to jedynie rozwinięcie wcześniejszego werku, a konstrukcja tworzona od podstaw. 9300 to duży mechanizm mający znaleźć się w kopertach o średnicy w okolicach 45mm i większych (bez konieczności stosowania sztuczek mających zwiększyć optycznie tarczę, z czym mieliśmy do czynienia w przypadku kalibrów z rodziny 33xx). W nowym mechanizmie zostanie wykorzystany wychwyt współosiowy, jak również balans ze swobodnym włosem (który to włos został wykonany z krzemu, co ma zapewnić mu większą wytrzymałość, a także poprawić dokładność mechanizmu i zmniejszyć wrażliwość na oddziaływania pól magnetycznych). Na potrzeby werku zaprojektowano także nowe koło kolumnowe różniące się od standardowych rozwiązań, które w połączeniu z wertykalnym sprzęgłem ma zapewnić bardziej płynne działanie przycisków sterujących pracą stopera. Dzięki wykorzystanym rozwiązaniom mechanizm jest także stosunkowo płaski, co sprawia, że może stanowić dobrą bazę do instalowania dodatkowych modułów w przyszłości. Podobnie jak w kalibrze 8500, w 9300 zostaną wykorzystane dwa bębny umieszczone szeregowo co ma zapewnić stabilniejszą pracę oraz zwiększyć rezerwę chodu (będzie wynosić około 60 godzin). Samo wykończenie mechanizmu również przywodzi na myśl 8500 – zastosowano tu pewną wariację na temat pasów genewskich nazwaną przez Omegę „Côtes de Genève in Arabesque”. Jedną z cech mających wyróżnić nowy mechanizm już na pierwszy rzut oka, jest połączenie na jednym totalizatorze wskazań licznika 12 godzinnego oraz 60 minutowego (wykorzystywanych podczas pracy stopera), co ma wpłynąć na bardziej intuicyjny odczyt. Daje to także możliwość umieszczania na tarczy dodatkowych wskaźników bez konieczności zmniejszania użyteczności stopera. Zegarki z nowym werkiem będą miały także możliwość niezależnej korekcji wskazań wskazówki godzinowej bez konieczności regulacji wskazówki minutowej (funkcja ta może okazać się przydatna zwłaszcza podczas częstych zmian stref czasowych).
Nowe mechanizmy trafią w pierwszej kolejności do kolekcji Seamaster i Speedmaster. W przypadku tej pierwszej znajdziemy je w nowej wersji Planet Ocean Chrono o średnicy koperty 45,5mm. Zegarki będą posiadać lunety wykonane z aluminium (w wersji pomarańczowej) lub z ceramiki (wersja czarna). Nowością mają być przeszklone dekle umożliwiające podziwianie pracy nowych mechanizmów. Koperty nowych Planet zostaną wykonane ze stali.
Drugim odbiorcą nowego werku będzie Speedmaster z kopertą o średnicy 44,25mm. W tym przypadku będziemy mogli wybrać spośród kilku rodzajów kopert (stalowej, wykonanej z pomarańczowego złota oraz platynowej). W wersji złotej otrzymamy ceramiczną czarną tarczę, natomiast w przypadku koperty z platyny tarcza będzie emaliowana. Wskazówki oraz indeksy w obydwu wersjach zostaną wykonane z 18-karatowego złota.
Powróćmy jednak do zegarków z rodziny Planet Ocean. Wiele plotek wskazywało na niemałą rewolucję i wprowadzenie jako standardowego modelu zegarka z mechanizmem 8500 oraz pierścieniem wykonanym w technice Liquidmetal. Te informacje okazały się tylko w części prawdziwe. Po sporym sukcesie zeszłorocznej wersji limitowanej Liquidmetal (sprzedała się ona niemal na pniu, a w naszym kraju można było zobaczyć jedynie kilka sztuk), w tym roku Omega postanowiła ponownie pokusić się o wersję limitowaną z bezelem wykonanym w tej technologii. Nowością ma być wykorzystanie jako materiału koperty (średnica 45,5mm) stopu tytanu o podwyższonej twardości (to ciekawe zważywszy na fakt, że od kilku lat firma nie korzystała zbyt często z tytanu w nowych modelach – zwłaszcza linii Seamaster) oraz umieszczenie wewnątrz koperty mechanizmu 8500.
Ciekawostką jest zastosowanie dwóch rodzajów Super-LumiNovy (świecącej na niebiesko dla indeksów i wskazówek godzinowej i sekundowej oraz zielonej dla wskazówki minutowej oraz punktu na obrotowym pierścieniu – co ma ułatwić odczyt czasu zanurzenia).
Pierwszy raz w modelu Planet Ocean pojawia się także kolor niebieski (dotychczas będący znakiem rozpoznawczym głównie modelu Diver 300m nazywanego potocznie Bondem) zastosowany na tarczy oraz ceramicznym pierścieniu.
Kaliber 8500 trafi także do innych zegarków z rodziny Planet Ocean. Będzie dostępny w dwóch modelach z kopertami o średnicy 42mm. Pierwszy, stalowy, posiadał będzie białą, lakierowaną tarczę oraz ceramiczną białą lunetę. W drugim, koperta wykonana będzie z żółtego złota, a na pierścieniu znajdziemy 42 diamenty o łącznej wadze przekraczającej dwa karaty (ta wersja będzie dostępna z czarną tarczą).
Mechanizm w mniejszym rozmiarze (8520/8521) trafi do kopert o średnicy 37,5mm. Dostępne będą dwie wersje – stalowa oraz wykonana z różowego złota. W obydwu przypadkach zegarki posiadać będą białe lakierowane tarcze oraz pierścienie z osadzonymi na nich 42 diamentami.
Wszystkie nowe zegarki z linii Planet Ocean będą wodoszczelne do 600m oraz będą objęte czteroletnią gwarancją.
W Bazylei zaprezentowano również niebieską wersję De Ville Hour Vision, która została stworzona dla uczczenia współpracy producenta z Biel, z organizacją Orbis, zajmującą się przeciwdziałaniem uleczalnym formom ślepoty i chorób wzroku (o tym modelu pisaliśmy TUTAJ).
Jednak prawdziwą nowością w linii Hour Vision była szkieletyzowana wersja limitowana w kopercie z platyny. Takich zegarków, napędzanych mechanizmem 8403 ma zostać wyprodukowanych zaledwie 88 sztuk.
Na targach swoją oficjalną premierę dla szerszej publiczności miała także linia Ladymatic zawierająca damskie czasomierze z własnymi mechanizmami Omegi (8520/8521).
Odwiedzający targi mogli zobaczyć jeszcze kilka innych, nowych modeli. Jednak oficjalnych informacji na ich temat nie opublikowano (zapewne, tak jak w przypadku Seamastera Aqua Terra z rocznym kalendarzem, który był prezentowany na rok przed swoją oficjalną premierą, nowe czasomierze pojawią się w ofercie dopiero w najbliższych miesiącach).
Do takich premier można zaliczyć nowe Seamastery Diver 300m (jak głosi plotka wewnątrz znajdziemy czwartą generację mechanizmu 2500 oznaczona literką D) oraz Planet Ocean z wyglądem przypominającym nowe chronografy na werkach 9300, wewnątrz których zapewne mają pracować mechanizmy z rodziny 8500.
Uwagę wielu zwiedzających zwrócił także nowy Seamaster stworzony z okazji zbliżających się Igrzysk Olimpijskich w Londynie (o czym świadczy logo na deklu zegarka) nawiązujący swoją stylistyką do starych Seamasterów z mechanizmami odbojowymi. Wnioskując po miejscu umieszczenia tarczy małych sekund wewnątrz koperty pracować będzie mechanizm 2202 (znany chociażby z modelu De Ville Prestige).
Jak zatem widać, w tym roku Omega przygotowała sporo premier, z których przynajmniej kilka zasługuje na szczególną uwagę.
Opracowanie własne: Patryk Kozak