Audemars Piguet Royal Oak Offshore Selfwinding Tourbillon Chronograph
Azjatyckie targi Watches & Wonders niebawem po raz drugi zagoszczą w Hong Kongu. I z tej właśnie okazji Audemars Piguet przygotował nową, awangardową wersję kultowego Royal Oaka.
Rynek azjatycki jest dzisiaj najistotniejszym miejscem zbytu dla branży zegarkowej. W czasach kryzysu ekonomicznego w Europie i Ameryce to właśnie klienci z Azji uratowali wiele marek przed totalną katastrofą. Niezwykle chłonny rynek plus wielkie pieniądze niezliczonej armii bardzo dobrze sytuowanych kolekcjonerów podniosły znaczenie Azji tak bardzo, że w ubiegłym roku grupa Richemont postanowiła zorganizować w Hong Kongu coś na kształt genewskiego SIHH. Watches & Wonders okazało się spektakularnym sukcesem, a jego druga edycja otworzy swoje podwoje już 30 września. Wśród 13 wystawców znajdzie się manufaktura Audemars Piguet, a jednym ze specjalnie na tę okazję przygotowanych modeli będzie high-end’owa wersja chronografu Royal Oak Offshore.
Kiedy w 1972 roku Gerald Genta zaprojektował mega-ekstrawagancki (na swoje czasy), duży, sportowy zegarek, który dodatkowo miał zaprezentować stal jako materiał godny wielkiego zegarmistrzostwa, zapewne w najśmielszych nawet snach nie przypuszczał, co przyniesie przyszłość. Usportowiona wersja Roayl Oaka – Offshore – to już rok 1993, ale prawdziwie awangardowe warianty to zdecydowanie bliższa współczesność. W roku 2010 AP zaprezentowało model Tourbillon Chronograph z manualnym mechanizmem i karbonowo-ceramiczną kopertą. Kolejne odsłona to jego automatyczna wersja z nowiutkim, manufakturowym mechanizmem.
Kaliber ten ma numer 2897 i przynajmniej trzy godne podkreślenia, mechaniczne komplikacje. Pierwsza to automatyczny naciąg, który zegarmistrzowie AP zrealizowali w rzadko spotykany i niekonwencjonalny sposób – przy użyciu peryferyjnego wahnika. Wykonano go z platyny typu 950 i umocowano na ceramicznym łożysku. Wahnik obraca się w pełnym zakresie 360° i nakręca sprężynę gwarantując 65h rezerwy chodu. Jej część wykorzystywana jest do napędzenia drugiej istotnej komplikacji mechanizmu – tourbillona. Choć dzisiaj wynalazek A.L. Bregueta pełni raczej dekoracyjną niż stricte chronometryczną rolę, nadal jest mocno pożądaną i cenioną komplikacją – no i genialnie wygląda. Ten w zegarku AP ma 3Hz balans (21.600 A/h) regulowany mikro-śrubkami i pełny mostek z czarną powłoką. Ostatni parametr nowego Offshora to chronograf – tutaj wyposażony w koło kolumnowe i możliwość odmierzenia max. 30 minut.
Wszystkie 335 komponentów składających się na konstrukcję kalibru 2897 wykończono ręcznie w mocno technicznym stylu i zamknięto w 44mm kopercie z karbonu. Karbon czyli włókno węglowe, to materiał śmiało stosowany przez AP zarówno z technologicznych jak i estetycznych pobudek. „Wykuta” z karbonu koperta ROO Selfwinding Tourbillon Chroongraph ma 14.5mm grubości, dwa szafirowe szkiełka oraz elementy ceramiki i tytanu, wykorzystane do wykonania przycisków i ich osłon. Ostatni materiał to czarna guma paska zapinanego na tytanową klamerkę.
Czarna tarcza ROO z doskonale rozpoznawalnym wzorem Mega Tapisserie ma duże okienko klatki tourbillonu na godz. 6 i widoczny na wysokości godz. 1 fragment mechanizmu automatycznego naciągu.
Nigdy nie byłem fanem wielkich komplikacji zamykanych w sportowych zegarkach z nowoczesnych materiałów, ale muszę oddać AP, że w przypadku Royal Oaka ten mariaż działa nadspodziewanie dobrze. Offshore ma dynamiczne linie, podkreślone jeszcze użyciem karbonu z ciekawą fakturą, lekkością i wrażeniem nowoczesności, które suma summarum korespondują z komplikacjami chronografu i tourbillona oraz estetyką wykończenia kalibru. Wygląda to dobrze, ale trafi jedynie na 50 wybranych nadgarstków, bo tyle właśnie wyniesie limitacja modelu.
Więcej o Watches & Wonders czytaj TUTAJ.