Recenzja ZENITH Pilot Doublematic
Idealny zegarek podróżnika winien być przede wszystkim funkcjonalny – dokładnie tak jak Pilot Doublematic z manufaktury ZENITH.
Tak się jakoś złożyło, że wszystkie praktycznie funkcje i komplikacje zegarkowe powstały z konkretnych potrzeb chwili. Odmierzanie czasu to oczywiście nadrzędna z nich, natomiast pozostałe to ludzkie wynalazki i interpretacje naturalnych i nienaturalnych zjawisk, ujęte w funkcje zegarka z mniej lub bardziej istotnych pobudek. I tak np. datownik czy kalendarz (zegarkowy) powstały by opisać liczbami określone ramy czasowe, rezerwa chodu by wizualizować nagromadzoną w zegarku ilość energii, chronograf by rejestrować wybrane odcinki czasu, repetycja by akustycznie określić daną godzinę w warunkach egipskich ciemności, tourbillon by poprawić precyzję atakowanego polem grawitacyjnym mechanizmu czy w końcu GMT by łatwo określić czas w dowolnie wybranym, innym niż nasze obecne, miejscu na ziemi. Zegarki są de facto (w znakomitej większości) naszymi narzędziami, dostosowanymi odpowiednio do stylu i trybu życia właściciela.
Czasy, w których żyjemy, a konkretnie ostatnie kilka dekad, to zawrotne wręcz tempo rozwoju naszego otoczenia. W niekończących się rankingach najważniejszych rewolucji i ewolucji współczesności prym wiedzie rozwój medycyny, telefonia komórkowa, Internet i podróże. Podróże w sensie komfortowego i szybkiego przemieszczania się z praktycznie dowolnego punktu A do punktu B na całej kuli ziemskiej. Jeszcze 50 lat temu podróż z Warszawy do Nowego Jorku trwała całą wieczność, a dzisiaj to ledwie 8h stosunkowo niedrogiego lotu. To właśnie z tego powodu w ostatnim czasie tak popularne stały się zegarki dedykowane globtroterom. Ich najbardziej pożądana komplikacja to rzecz jasna GMT (a jeszcze lepiej WorldTime, czyli czas we wszystkich strefach), ale manufaktura ZENITH poszła o kilka kroków dalej. Ich nafaszerowany funkcjami kombajn o nazwie Doublematic to chyba najbardziej kompletny zegarek podróżnika, jaki można sobie tylko wymarzyć.
Maksymalna funkcjonalność
Na tarczy Doublematica wiele się dzieje. Przyjrzyjmy się jej dokładnie i po kolei opiszemy wszystkie funkcje. Fundamentalne zadanie każdego zegarka – wskazanie aktualnego czasu – sprowadzono do dwóch centralnie zamocowanych, prostych i wypełnionych luminową wskazówek, godzinowej i minutowej. Sekundnika brak. Tzw. „duża data” to ulokowane w okolicach godz.2 spore okienko datownika z podwójnym dyskiem – osobnym dla wartości dziesiętnych i dla wartości jednostkowych. Jego niezaprzeczalna zaleta to czytelność. Chronograf to doskonale znany i rozpoznawalny znak firmowy ZENITHA – El Primero. W Doublematicu chronograf ma centralną sekundę z białym grotem i licznikiem 30-minutowym na godz.3. Operuje się nim standardowo dwoma przyciskami po prawej stronie koperty – Start i Stop na godz. 2 oraz Reset na godz. 4.
Komplikację WorldTime, czyli wskazanie czasu we wszystkich 24 strefach jednocześnie, ZENITH rozwiązał standardowo – dwoma dyskami umieszczonymi na obrzeżu tarczy. Ten bardziej zewnętrzny (najbliżej bezela) to 24 miasta reprezentujące 24 strefy czasowe (wedle systemu UTC), ten wewnętrzny to skala 24-godzinna podzielona na dwie strefy: dzień (kolor biały) i noc (kolor czarny). Cały system działa następująco: koronką na godz. 10 ustawiamy pierścień „miast” tak, aby to reprezentujące naszą strefę czasową (dla Polski jest to Paryż) znalazło się na wysokości godz.12. Następnie koronką na godz.3, odciągniętą do pozycji 1, ustawiamy centralne wskazówki na czas domowy (czyli nasz aktualny czas) mając na uwadze biało czarny dysk WorldTime’a. Teraz już możemy z obu dysków komplikacji odczytać właściwy czas w danym miejscu na ziemi – rozwiązanie to proste, sprawdzone i intuicyjne zarazem.
Wreszcie ostatnia z komplikacji Doublematica – alarm. Jej ZENITH poświęcił specjalną uwagę, wyrażoną dedykowaniem aż 1/4 powierzchni cyferblatu i dodatkowej koronki właśnie alarmowi. Komplikacja ma swój własny bęben sprężyny (stąd nazwa modelu – Doublematic), nakręcany pierścieniem koronki na godz.8. Na wysokości godz. 7 tarczy ulokowano wskaźnik rezerwy naciągu alarmu z dwukolorowym dyskiem. Kiedy sprężyna komplikacji jest nakręcona „do oporu”, dysk ma kolor zielony z napisem FULL. Kolejna czynność to odciągnięcie wspomnianego pierścienia koronki i ustawienie czasu alarmu. Za jego wskaźnik odpowiada centralna, szkieletowana wskazówka z czerwonym grotem – przestawia się ją płynnie w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara. Kiedy już ustawimy pożądany czas (można to zrobić właściwie z dokładnością do 10 minut), przyciskiem koronki aktywuje się alarm (okienko z dzwoneczkiem – czerwonym „Off” i zielonym „On” – ulokowane jest między godz.8 a 9) i voila – wszystko gotowe. Pytanie, jak ta i pozostałe funkcje Doublematica sprawdzają się w praktyce?
Funkcjonalność funkcjonalna?
Wszystkie opisane powyżej funkcje testowanego modelu na papierze robią wrażenie, ale tak naprawdę czynnikiem determinującym jakość projektu ZENITHA jest jego użytkowość tudzież użyteczność. Na co bowiem zdałyby się wszystkie te zegarmistrzowskiej bajery, gdyby w codziennym obcowaniu zegarek zwyczajnie nie sprawiał przyjemności?
Poziom skomplikowania Doublematica, a więc i jego złożony, modułowy mechanizm, plus konieczność przedstawienia takiej ilości wskazań, wymusiła spore gabaryty całości. Stalowa, masywna koperta modelu to 45mm średnicy i 16mm grubości, razem z wystającym ponad profil bezela szafirowym szkiełkiem. Wrażenie wielkości potęgują jeszcze 3 koronki i 2 przyciski zegarka – między godz.8 a 2 to aż 53mm. Na szczęście ergonomia koperty z jej masywnymi, skierowanymi delikatnie w dół uszami i skórzanym paskiem z gumową podszewką rekompensuje gabaryty – zegarek jest zaskakująco wygodny w codziennym noszeniu. Również praktycznie bez zarzutu działa ładnie wykończone zapięcie motylkowe z nieco tylko opornymi przyciskami zabezpieczającymi. Sterowanie wszystkimi 4 komplikacjami czasomierza jest równie intuicyjne co odczytywanie ich wskazań. Dwustopniowa koronka pozwoli na dokręcenie mechanizmu (pozycja neutralna), ustawienie czasu (pozycja 1) i szybką korektę daty (pozycja 2). Lekko opornie działa koronka WorldTime’a, ale dzięki temu nie przestawimy przypadkowo położenia dysku, chociaż trochę szkoda, ze ten obraca się płynnie, a nie w odpowiednich skokach. Koronka od alarmu natomiast działa bez zarzutu spełniając bezbłędnie wszystkie przypisane jej funkcje (by wygodnie nakręcić alarm trzeba co prawda zdjąć zegarek z ręki, ale to marginalna niedogodność). Wreszcie sam alarm – brzmi czysto, metalicznie i dzwoni przez ponad 30 sekund (to dużo). Co najważniejsze budził mnie bez większego kłopotu, kiedy zegarek kładłem mniej więcej metr od łóżka. Na pozór jego głośność nie jest imponująca, ale spokojnie spełnia swoją rolę i jako budzik, i jako „przypominajka”. Zresztą oceńcie sami.
Zaskakująco czytelnie wypada cyferblat mimo, że nie zostawiono na nim kawałka wolnego miejsca. Jak na „Pilota” przystało kompozycja składa się z matowej czerni i jasnej bieli dużych, wykonanych z masy świecącej indeksów arabskich. Pomimo upchnięcia na w sumie niewielkie powierzchni dużego okienka daty, licznika 30-minutowego stopera, rezerwy i stanu alarmu oraz dwóch dysków WorldTime’a, nie ma żadnego problemu z odczytaniem czasu i każdej z wymienionych funkcji. Jedyny, mały minus to średnio czytelna czerwona czcionka godzin na czarnej części dysku WorldTime. Poza tym nie ma się do czego przyczepić, a czytelność podnosi dodatkowo pokaźna ilość mocno świecącej na zielono luminowy, tworzącej indeksy i wypełnienie wskazówek.
El Primero
Funkcjonalność i design to elementy ważne, ale dla wielu pasjonatów zegarków (tych, którzy decydują się wydawać majątek na mechaniczne czasomierze) argumentem za lub przeciw zakupowi często jest mechanizm. W tym przypadku ZENITH argumenty przekonywujące ma co najmniej dwa – legendarny i manufakturowy kaliber El Primero. Nie ma chyba na rynku drugiego tak rozpoznawalnego i cenionego (przez wielu) chronografu.
Ten zamknięty w kopercie Doublematica nosi numer 4046 i poprzednio można go było znaleźć w tożsamo funkcjonalnym modelu Class Traveller Multicity Alarm Chronograph. Bazą kalibru jest wyposażony w koło kolumnowe chronograf z małym kołem balansowym tykającym z częstotliwością 36.000 A/h (dla przypomnienia: jedyny taki seryjnie produkowany chronograf na świecie – każdą sekundę dzieli na 10 części!). Do niego dołożono moduł alarmu (z własną sprężyną i młoteczkiem wybijającym dźwięk), dwa koncentryczne dyski dużej daty i wspomniane wcześnie dwa dyski WorldTime’a. W pełni nakręcony (wahnikiem lub z manualną pomocą koronki) zegarek pracować będzie przez 50h. 439 komponentów (w tym 41 kamieni) stanowi razem ładnie zaprojektowaną, również z punktu estetycznego, całość – zważywszy, że architektura mechanizmu więcej pokazuje, niż ukrywa (pod pełnymi, dużymi mostkami, jak w większości kalibrów). Eleganckie, choć nieprzesadne, dekoracje werku sprowadzają się do perłowania na mostkach, niebieskich śrubek, kilku kół ze złotą powłoką i szkieletowanego wahnika z pasami genewskimi.
42.620PLN to suma, jaką trzeba wyłożyć za stalowego Doublematica (wersja w różowym złocie z jasną tarczą jest 2,5 razu droższa) – i, będąc absolutnie szczerym, to więcej niż przyzwoita cena. ZENITH oferuje w zamian manufakturowy, legendarny chronograf El Primero, pełnowartościowy alarm i aktualny czas w dowolnej strefie na kuli ziemskiej w jednym, mechanicznym, bardzo dobrze wykonanym zegarku. Przeciwko Doublematicowi mogą przemawiać gabaryty i stopień skomplikowania tarczy (umówmy się – miłośnik zegarkowego puryzmu pokręci nosem z dezaprobatą), jego funkcjonalność jest jednak niezaprzeczalna. Gdybym sam opuszczał granice naszego pięknego kraju częściej niż kilka razy do roku, ZENITH Pilot Doublematic byłby idealnym kompanem podróży. Jeśli traktować (nieco bezdusznie) mechaniczne zegarki jako użytkowe przedmioty/narzędzia, ten czasomierz spełnia swoje zadanie idealnie.
Na (+)
– fantastyczna funkcjonalność…
– …a przy tym spójny design
– kultowe El Primero
– wydajny, bezbłędny mechanizm
– bardzo dobry pasek z gumową podszewką
– bardzo przyzwoita cena (jak za to, co otrzymujemy)
Na (-)
– pokaźne gabaryty
– brak sekundnika
– bardzo dużo się dzieje
ZENITH Pilot Doublematic
Ref: 03.2400.4046/21.C721
Mechanizm: El Primero 4046, automatyczny, 50h rezerwy chodu, 36.000 A/h, duży datownik, chronograf, WorldTime, alarm
Tarcza: czarna z indeksami z białej luminowy
Koperta: 45x16mm, stal, szafirowe szkło, szafirowy dekiel
Wodoszczelność: 50m
Pasek: skóra aligatora w kolorze brązowym z beżowym przeszyciem, gumowe podszycie, zapięcie motylkowe z dwoma przyciskami zabezpieczającymi
Limitacja: —
Cena: 42.620PLN
Zegarek do recenzji udostępnił APART.
Zdjęcia: Michał Grygalewicz – MADRUGADA foto art
Najlepsza marka jaka znam! Firma I obsługa klienta – PIERWSZA KLASA!