Basel 2012: ZENITH Pilot Doublematic
Doublematic to tegoroczna nowość manufaktury Zenith, która prócz chronografu i wskazań dla drugiej strefy czasowej oferuje także mechaniczny alarm.
Nie ukrywam, że na prezentację nowości Zenitha czekałem z zapartym tchem. Odkąd stery w firmie przejął Jean-Frédéric Dufour, praktycznie rok w rok w Le Locle powstaje zegarek, który z przyjemnością widziałbym na swoim nadgarstku. W 2012 modelem takim jest Doublematic. Czasomierz pochodzi z kolekcji Pilot, ale prócz nazwy ma z prawdziwymi zegarkami dla pilotów niewiele wspólnego. Swoją drogą warto wspomnieć, że to właśnie Zenith – przy produkcji zegarków – posiada prawa do nazwy „Pilot” i dlatego czasomierze IWC nazywają się „Pilot’s”, a nie „Pilot”. Ale wróćmy do Doublematica. Tarcza, na pierwszy rzut oka mało czytelna, po chwili obcowania z zegarkiem staje się przyjazna i pozwala szybko odczytać interesujący nas parametr.
Godzinę i minuty wskazują centralne wskazówki wypełnione substancją świecącą. Po zewnętrznej stronie tarczy obracają się dwa ringi, regulowane koronką na godz. 10. Na pierwszy z nich naniesiono nazwy miast we wszystkich strefach czasowych, a na drugi skalę 1 – 24. W przypadku skali godzinowej połowa pierścienia jest czarna, a połowa biała. Pozwala to na bardzo szybkie zorientowanie się, czy w drugiej, obserwowanej przez nas strefie czasowej jest dzień, czy noc.
Jedynym minusem jest wskazówka alarmu. Szkieletowana, zakończona na czerwono zbyt bardzo rzuca się w oczy i rozprasza. Natomiast sam alarm – obsługiwany koronką i przyciskiem na godz. 8 – rozwiązany jest rewelacyjnie! Przyciśnięcie przycisku powoduje załączenie / wyłączenie alarmu, co sygnalizowane jest odpowiednio zieloną lub czerwoną ikonką dzwonka na tarczy pomiędzy godz. 8 a 9. Nakręcenie koronki sprawia, że wycięcie w tarczy „Alarm Reserve” (na godz. 7) zmienia barwę z czerwonej na zieloną. Pełne naładowanie osiągniemy, gdy na zielonym tle zobaczymy napis FULL. Co ciekawe, alarm Doublematica „dzwoni” przez sporo ponad 30 sekund. Porównując z innymi modelami, wydaje mi się to niezłym osiągnięciem. Za napęd dla tej części zegarka odpowiada jeden z dwóch bębnów sprężyny.
Wskazania obsługiwanego w standardowy sposób – dwoma przyciskami – chronografu „odchudzono” na rzecz alarmu. Dlatego na tarczy znajdziemy tylko licznik 30-minutowy. To w zupełności wystarczy. Zwłaszcza, że dzięki zrezygnowaniu z pozostałych totalizatorów, znalazło się jeszcze – w okolicy godz. 2 – miejsce dla dużej daty. Brawa dla zegarmistrzów z Le Locle!
Polerowana i satynowano-szczotkowna koperta Doublematica ma spore 45mm średnicy. Od spodu wieńczy ją szafirowe szkło, przez które zobaczymy pracę klasyki w wykonaniu Zenitha tj. automatycznego El Primero. Werk – oznaczony numerem 4046 – pracuje z częstotliwością 36,000 A/h i zapewnia zegarkowi 50h rezerwy chodu. Dostępne będą wersje w stali lub różowym złocie. Wodoodporny do 5ATM, do szczęśliwych nabywców trafi na pasku ze skóry z aligatora, z ręcznie wykonanymi przeszyciami.
opracowanie: Tomasz Kiełtyka