
TAG Heuer Carrera Heuer-02T – Basel 2016 [zdjęcia live, cena]
Heuer 02 jest chyba najatrakcyjniej wycenionym obecnie na rynku modelem zegarka z tourbillonem. Podczas targów w Bazylei to właśnie on wywołał niemałe zamieszanie, prowokując komentarze ze strony największych (i najdroższych) graczy branży zegarmistrzowskiej.
Tourbillon należy do tzw. wielkich komplikacji i choć jego rola – niwelowanie wpływu pola grawitacyjnego na pracę wychwytu – dawno już przestała być tak istotna jak kiedyś, wciąż budzi wielkie pożądanie wśród kolekcjonerów. Wiele marek uczyniło z wirującej klatki swój znak rozpoznawczy, a niektóre, jak Roger Dubuis, Breguet czy Greubel Forsey, w projektowanych mechanizmach stosują dwa (lub więcej) tourbillony, windując tym samym cenę w obszary niedostępne dla przeciętnego śmiertelnika. Zupełnie inną filozofię przyjął TAG Heuer.

Model Heuer 02, opisany przez nas w szczegółach TUTAJ, można nabyć już od nieco ponad 15.000CHF (~60.000PLN), czyli za niemal połowę mniej od najtańszej konkurencji. Limitowana wersja „Black Phantom” to koszt rzędu 22.200CHF (~88.800PLN).
Taki ruch ze strony firmy wywołał niemałe poruszenie w branży, a krytycznie o nowej polityce cenowej wypowiedział się sam – stojący na czele marki Patek Philippe – Thierry Stern. W jednym z wywiadów oświadczył, że „to chyba jakiś dowcip”, a TAG Heuer bezcześci kultywowany od lat kunszt tylko dla podwyższenia wyników sprzedaży. Swoją wypowiedź zakończył stwierdzeniem „jeśli zamierzają tym zegarkiem spróbować zabić słynną szwajcarską jakość, to myślę, że są na dobrej drodze”. W odpowiedzi na te zarzuty, zarządzający działem zegarków całej grupy LVMH Jean-Claude Biver oznajmił: „Jeśli Renault zaczęłoby produkcję samochodu z silnikiem V12 w cenie o połowę niższej od Ferrari z motorem V12, to nie sądzę, żeby to wpłynęło na sprzedaż Ferrari”.
Można dyskutować, czy udostępnienie zegarka z tourbillonem za tę cenę to psucie rynku, czy nie. Czas pokaże, jak przyjęta przez firmę TAG Heuer agresywna strategia sprawdza się na dłuższą metę. Przyjrzyjmy się jednak samemu zegarkowi.

45mm konstrukcja o kształcie jaki znanym już z modelu Heuer 01 na ręce wygląda dość masywnie i najlepiej sprawdzi się na nieco większym nadgarstku. Firma zadbała o wszystkie detale, włącznie z indeksami, ramkami totalizatorów, przyciskami, koronką oraz wykończeniem paska i klamerką. Równie dobrze wygląda klatka tourbillonu, choć – jak sądzę – powstała w mocno zautomatyzowanym procesie produkcji. Oczywiście pracy ludzkich rąk wykluczyć się w tym przypadku nie da, ale marka musiała mocno zrewolucjonizować (czytaj: uprościć) całą technologię. Jak dokładnie – tego niestety nie wiadomo.

Modułowa budowa koperty pozwoliła na zaprezentowanie Heuera 02 w różnych wersjach m.in. w tytanie częściowo potraktowanym czarnym PVD lub tzw. Black Phantom, która nam przypadła najbardziej do gustu. W sprzedaży pojawią się również kombinacje ze złotymi elementami – rzecz jasna sporo droższe od wersji bazowej.

