Parmigiani Fleurier Tonda PF – nowa kolekcja sportowa – GWD 2021 [zdjęcia live, dostępność, cena]
Kolejna manufaktura dołączyła do grona producentów tzw. zintegrowanych zegarków sportowych. Parmigiani robi to we własnym stylu, z własną mechaniką i nowym logotypem na tarczach.
Wydaje się, że ostatnimi czasy nieco przycichł trend na tzw. „sports integrated watches”. Pewnie pospołu to wynika to z faktu, że wiele marek już taki zegarek do swojej oferty wprowadziło, a pozostała cześć albo nie chce, albo nie wie jeszcze, jak dokładnie ten temat ugryźć. Parmigiani postawił na oryginalność i manufakturowe możliwości. Pod wodzą nowego CEO – Guido Terreni’ego (wcześniej pracował w Bvlgari) – firma przechodzi proces zmian i odświeżenia wizerunku. Pierwszy krok to Tonda PF – PF od Parmigiani Fleurier.
W skład sportowej kolekcji z charakterem (czytaj – nie kopiującej konkurencji) wchodzą cztery modele: dwuwskazówkowiec z mikrorotorem, chronograf, roczny kalendarz i limitowany chronograf split-seconds. Całość linii spaja ten sam, aerodynamiczny projekt koperty płynnie połączonej ze zwężającą się, wygodną bransoletą. Obudowy są profilowane, z dość długimi, ale ergonomicznie wygiętymi uszami. Wykończenie na przemian satynowaniem i polerowanymi detalami dodaje klasy, podobne jak ząbkowany rant bezela.
Podstawę kolekcji – i mój zdecydowanie ulubiony model – stanowi model Tonda PF Micro-Rotor. Ten minimalistyczny zegarek sprowadzono do jedynie pary złotych, szkieletowanych wskazówek oraz datownika. Szarą tarczę zdobi bardzo subtelne giloszowanie, którego rozmiar dobrano tak, by nie przytłaczał tarczy, nadając jej jednocześnie ciekawą fakturę. Na godz. 12 nałożone zostało wspomniane już, nowe logo manufaktury – literki „PF” otoczone owalem.
Zegarek ma 40 mm średnicy i 7,8 mm grubości. Wybrać można między wersją w różowym złocie albo w stali, którą dopieszczono bezelem z platyny. Pod szafirowym deklem widać pracę manufakturowego kalibru PF703 z 48 h rezerwy chodu. W stali zegarek kosztuje 21 000 CHF (~87 400 PLN), w różowym złocie 49 000 CHF (~204 000 PLN).
Drugi w zestawieniu nowych modeli jest chronograf – sportowa komplikacja idealnie pasująca do nowych linii Tondy. Tym razem złotą lub stalową kopertę zestawiono z niebieskim cyferblatem w ciekawym, granatowym, wpadającym w szarość odcieniu. Chronograf mierzy 42 mm średnicy, 12,4 mm grubości i jest zasilany przez pracujący wewnątrz kaliber automatyczny o numerze PF070. Werk ma 65 h rezerwy chodu, balans taktowany na 5 Hz i centralny, złoty wahnik. W stali za chronograf trzeba zapłacić 28 000 CHF (~116 500 PLN), w złocie 63 000 CHF (~262 000 PLN).
Fanom kalendarzy Parmigiani zadedykowało trzeci model – Tondę Annual Calendar. W tym wydaniu kalendarz jest roczny, wymaga więc korekty raz w roku, na przełomie lutego i marca. Rozłożone na szarej tarczy wskazania to aktualny miesiąc, fazy Księżyca, dzień tygodnia oraz data, pokazywana w formie retrograde.
Stalowa albo złota koperta mierzy w tym wypadku 41 mm średnicy plus 11,1 mm grubości. W stali zegarek kosztuje 35 000 CHF (~145 500 PLN), w złocie 70 000 CHF (~291 000 PLN).
Zwieńczeniem kolekcji i jej klejnotem w koronie (tudzież wisienką na torcie) jest bardzo luksusowo wydany chronograf Tonda Split Seconds. Po pierwsze, zegarek cały zrobiony został z platyny, od koperty zaczynając (42 x 15 mm) przez bransoletę, aż po wykończoną subtelnym piaskowaniem tarczę. Po drugie zaopatrzony jest w manufakturowy, manualny kaliber PF361, którego komponenty wykonano z 18ct różowego złota. Architekturę werku, tykającego z częstotliwością 5 Hz, można obserwować przez szafirowy dekiel. Platynowa Tonda Split Seconds powstanie w limitowanej serii 25 egzemplarzy, z ceną na metce równą 155 000 CHF (~645 000 PLN).