Panerai LAB-ID Luminor 1950 Carbotech 3 Days PAM 700 – zegarek z 50-letnią gwarancją – SIHH 2017 [zdjęcia live, cena]
Innowacyjne rozwiązania i nowoczesne materiały pozwoliły firmie Panerai zbudować zegarek bez użycia smaru. A jeśli dodamy do tego niewielką wagę i… 50 lat gwarancji, można mówić o swego rodzaju rewolucji.
Jako fan Panerai, z przykrością obserwowałem prezentowane przez ostatnie lata modele, różniące się od siebie jedynie detalami typu kolorowe paski, tarcze czy rozmiary koperty. W 2017 roku, podczas genewskiego SIHH, na chwilę dało się poczuć powiew świeżego powietrza. I to nie za sprawą designu – bo ten nie uległ zmianie – ale dzięki nowinkom wykorzystanym w Panerai LAB-ID Luminor 1950 Carbotech 3 Days (PAM 700). Dla wyjaśnienia, LAB-ID w nazwie pochodzi od hasła firmy „Laboratorio di Idee”, czyli „kuźnia pomysłów”.
50-letnią gwarancję zegarek zawdzięcza rozwiązaniom technicznym, zaimplementowanym do 3-dniowego kalibru z ręcznym naciągiem P.3001/C. W nowej wersji częściowo szkieletowanego mechanizmu użyto jedynie 4 kamieni i całkowicie zrezygnowano ze smaru. W tym celu wykorzystano mostki i płytę główną wykonane ze specjalnego materiału, zbudowanego z ceramiki na bazie tantalu. Taki kompozyt cechuje się bardzo niskim tarciem. Ponadto postawiono na krzemowy wychwyt z powłoką DLC. Dwa lata testów doprowadziły do wyeliminowania smaru również z bębnów sprężyny.
Warto w tym miejscu wspomnieć, że temat próby ograniczenia tarcia do minimum i wyeliminowania smarowania nie jest niczym nowym, ale niewiele jest marek, które mają na tym polu znaczące osiągnięcia. Z pewnością należy wymienić Jaeger-LeCoultre z zegarkiem Master Compressor Extreme LAB oraz Cartier z koncepcyjnym ID Two.
Od strony tarczy, PAM700 to prosta, tradycyjna konstrukcja. Oprócz godzin i minut na godz. 9 widnieje mały sekundnik. Po odciągnięciu koronki jego wskazówka ustawia się w pozycji zero (tzw. seconds reset) pozwalając na precyzyjne ustawienie czasu.
Cyferblat jest kruczoczarny. Efekt osiągnięto dzięki wykorzystaniu karbonowej powłoki, która wykazuje się ponadprzeciętną absorpcją światła, sprawiając, że czerń staje się głębsza od standardowej. W związku z tym, że dodatkowa warstwa uniemożliwia zadruk, napisy wykonano na spodniej warstwie szafirowego szkiełka.
Częściowo szkieletowany mechanizm, z dużym, taktowanym na 3Hz kołem balansowym o średnicy 13.2mm, można zobaczyć przez przeszklony dekiel. Sam zegarek ma potężne 49mm średnicy, ale dzięki zastosowanym materiałom waży stosunkowo niewiele. Powstanie w ilości zaledwie 50 egzemplarzy. Każdy wyceniono na równiutkie 50.000EUR (~215.000PLN).