#KultoweZegarki: Rolex Oyster Perpetual GMT-Master
W jego historii jest sporo mitów, ale liczą się fakty: Oyster Perpetual GMT-Master to symbol zegarka ze wskazaniami czasu dwóch stref i jeden z najbardziej funkcjonalnych czasomierzy. Przez ponad sześćdziesiąt lat niewiele się zmienił, a mimo to wciąż jest atrakcyjny.
Lata 50. XX wieku. Wtedy zaczęła się złota era lotnictwa pasażerskiego, zwłaszcza lotów transatlantyckich. Do najważniejszych światowych graczy należały amerykańskie linie lotnicze Pan American World Airways, bardziej znane jako Pan Am. Pan Am był pierwszym klientem Boeinga 707 – odrzutowca, który mógł zabrać na pokład wyjątkowo dużą ilość pasażerów. Choć dzisiaj trudno w to uwierzyć, w tamtym czasie podróże samolotami odrzutowymi kojarzyły się z luksusem, na który stać było niewielu. Powstało nawet określenie „jet set”, odnoszące się do stylu życia zamożnych ludzi, często przemieszczających się samolotami i bywających w najdroższych kurortach na świecie. I tak jak kiedyś rozwój kolei przyczynił się do powstania stref czasowych, tak wzrost popularności lotnictwa pasażerskiego miał wpływ na rozpowszechnienie pojęcia GMT. Jednak zanim do tego doszło, w 1953 r. kierownictwo linii Pan Am zleciło firmie Rolex stworzenie specjalnego zegarka dla pilotów i latających z nimi załóg, pozwalającego mierzyć czas w dwóch strefach. Jak głosi jedna z anegdot, na tym zleceniu bardzo zależało żonie właściciela Rolexa. Pani Wilsdorf ciągle pytała męża, czy już coś wymyślił. Natchnienie przyszło podobno w czasie wyjazdu na zakupy do Paryża. Wilsdorfowie zatrzymali się jak zwykle w hotelu Ritz i to tam, w trakcie kilkugodzinnej kąpieli, Hans Wilsdorf miał zrobić pierwsze szkice zegarka, które szybko wysłał do Genewy. Tej anegdoty nie potwierdzają oficjalne dokumenty, ale Rolex jest jedną na najbardziej tajemniczych firm, dlatego nigdy nie potwierdza ani nie dementuje różnych informacji publikowanych na temat swojej historii.
Wiadomo jednak, że konsultantem przy tworzeniu zegarka był kapitan Frederick Libby, weteran II Wojny Światowej i jeden z najbardziej znanych nawigatorów, latający samolotami należącymi do Pan Am. To z nim Rene-Paul Jeanneret (oficjalnie dyrektor odpowiedzialny za dział public relations; pomysłodawca wielu rozwiązań) opracował koncepcję zegarka z dodatkową wskazówką godzinową, która w ciągu 24 godzin wykonywała jeden pełny obrót dookoła tarczy oraz z obrotowym pierścieniem z naniesioną 24-godzinną podziałką. Tak powstał model GMT-Master, który pokazano oficjalnie w 1954 roku (oznaczony numerem ref. 6542 pojawił się na rynku rok później).
Zegarek obieżyświat
Dla pilotów lecących w 1958 r. pierwszym Boeingiem 707 do Paryża oraz nadzorujących ich lot kontrolerów ruchu, strefy czasowe były już oczywistością, a odniesieniem dla czasu wszystkich stref był GMT, czyli Greenwich Mean Time. To bardzo ułatwiało nie tylko kontrolę, ale przy okazji pozwalało też ustalić dokładny rozkład lotów. Stosując wskazania GMT wiadomo było, w jakim czasie można pokonać na przykład 1000 mil maszyną o konkretnych parametrach. Piloci nazywali i wciąż nazywają GMT „Czasem Zulu”, bo w alfabecie fonetycznym litera „z” oznacza południk zerowy.
Kiedy powstał GMT-Master okazało się, że spełniał oczekiwania pilotów cywilnych i wojskowych. Wojskowi piloci byli przyzwyczajeni do stosowania podziałki 12-godzinnej, dlatego ustawiali pierścień na 12, natomiast piloci samolotów pasażerskich korzystali z podziałki 24-godzinnej. W modelu GMT-Master zostało zastosowane dosyć proste rozwiązanie: wspomniana, dodatkowa, centralnie umieszczona wskazówka godzinowa, która w ciągu 24 godzin wykonuje jeden pełny obrót dookoła tarczy (podstawowa wskazówka godzinowa wykonuje pełny obrót w ciągu 12 godzin). Pilot mógł z łatwością odczytać wskazania czasu drugiej strefy, ponieważ wskazówka obsługująca to wskazanie była zakończona charakterystycznym trójkątem, pokrytym dodatkowo masą świecącą. Ustawienie czasu drugiej strefy wymagało jedynie przestawienia wskazówki w odpowiednie miejsce na przyporządkowanym jej obrotowym pierścieniu z podziałką 24-godzinną. W pierwszych egzemplarzach dostarczonych pilotom Pan Am-u obrotowy pierścień miał wkładkę wykonaną z przezroczystego akrylu pomalowanego od spodu na dwa kolory: czerwony i niebieski. Cyfry naniesione na pierścieniu świeciły w ciemności i początkowo były pokryte trytem, który ze względu na działanie promieniotwórcze zastąpiono innym rodzajem masy świecącej. Wybór materiału do wykonania pierścienia nie był przypadkowy: na akrylu nie powstawały refleksy świetlne, które mogłyby przeszkadzać pilotom w czasie lotu. Jednak z czasem okazało się, że akryl nie był odporny na warunki panujące w kokpicie, przede wszystkim na ciągłe zmiany temperatur. Dlatego w 1956 r. GMT-Master dostał nowy pierścień, tym razem z anodowanego aluminium. Pierwszą wersję o nr ref. 6542 produkowano do 1959 r. Miała kopertę ze stali lub złota (o wodoszczelności do 50 m) jeszcze bez charakterystycznej ochrony koronki, za to opcjonalnie oferowano ją ze słynnym „okiem Cyklopa”, czyli lupą nad datownikiem.
Jako pierwsi, możliwości tego zegarka sprawdzili piloci latający dla Pan Am-u oraz piloci z NASA, którzy latali rakietowym samolotem doświadczalnym North American X-15. Linie Pan Am ogłosiły GMT-Mastera swoim oficjalnym czasomierzem i zamówiły dwie wersje: z czarną tarczą dla załóg samolotów i z białą dla obsługi naziemnej (obsługa naziemna zażądała podobnych zegarków, jakie dostali piloci, dlatego Pan Am musiał zamówić niewielką ilość – prawdopodobnie około 200 sztuk – z białą tarczą, ponieważ wersja dla obsługi naziemnej musiała różnić się od tej noszonej przez pilotów).
Czasomierz szybko zyskał sławę idealnego czasomierza dla globtroterów, m.in. dzięki temu, że wystąpił w filmie „Goldfinger” ze słynnym agentem Jamesem Bondem w roli głównej (w filmie nosiła go pilotka Pussy Galore). Reklamę przyniosły mu też loty testowe pierwszymi Concorde’ami w latach 60. XX wieku: w swoich reklamach Rolex z dumą informował o tym, że odbywając pierwsze loty Concordem, Brytyjczyk Brian Trubshaw i Francuz André Turcat mieli na ręku właśnie GMT-Mastera.
Odświeżanie i kosmetyka
W ciągu ponad sześćdziesięciu lat od swojej premiery GMT-Master niewiele się zmienił. Jego projekt jest jednym z tych, o których mówi się, że są zbyt dobre, aby je przerabiać. Dlatego firma Rolex wprowadzała jedynie pewne udoskonalenia, nie ingerując za bardzo we wzornictwo tego zegarka. W 1960 roku GMT-Master doczekał się wersji oznaczonej numerem 1675 w większej, 40-milimetrowej kopercie z ochroną koronki i nowym kalibrem 1560, w którym zastosowano regulację precyzyjną za pomocą wkrętów Microstella.
W firmie Rolex natychmiast zareagowano na duże zainteresowanie modelem GMT-Master. Uważano, jak się słusznie okazało, że jeżeli stać kogoś na lot samolotem, to może sobie też pozwolić na zakup złotego zegarka. Dlatego w latach 60. XX wieku oferowano wersje w kopertach ze złota lub złota łączonego ze stalą.
Jako pierwsza powstała ta z żółtego złota, oznaczona numerem 6542, a później dołączył do niej wariant bikolor o numerze 1675. Obie wyróżniały się nową tarczą lub pierścieniem w kolorze brązowym. Został też ujednolicony kolor datownika: w oknie zamiast stosowanej na zmianę cyfry w kolorze czerwonym lub czarnym zaczęła pojawiać się cyfra jedynie w kolorze czarnym. W połowie lat 60. XX wieku zmodyfikowano też wygląd wskazówki 24-godzinnej (powiększono strzałkę) oraz wprowadzono nowy napis na tarczy: „SWISS T<25”, który miał świadczyć o zastosowaniu nowej, bezpiecznej masy świecącej (zastąpiła tryt). Do końca lat 60. XX wieku wskazówka obsługująca wskazania 24-godzinne była zakończona małym trójkątem, a od lat 70. XX wieku zastąpiono ją czerwoną wskazówką z większym trójkątem. Wczesne wersje otrzymały wewnętrzny pierścień oraz charakterystyczną, ściętą ochronę koronki. GMT-Master był pierwszym sportowym zegarkiem, który miał dwa rodzaje bransolety – taką jak w modelu Submariner i tzw. Jubile (z mniejszymi ogniwami).
Jednym z ciekawszych modeli z tamtego okresu był GMT-Master, Ref. 1675 z 1962 r., należący do profesora Hugh G. Walesa z uniwersytetu w Pretorii. Wales chciał widzieć pracujący pod deklem mechanizm, dlatego zażyczył sobie wymianę stalowego dekla na szklany, a firma Rolex spełniła jego prośbę.
Wersja o nr ref. 1675 była produkowana do 1980 r. i powstało tak wiele egzemplarzy, że obecnie bez problemu można kupić ją na aukcjach. Wraz z wprowadzeniem ref. 1675 zmieniono też napis na tarczy na: Superlative Chronometer Officially Certified (wcześniej był: Official Certified Chronometer). W 1979 r., zgodnie z duchem czasów, Rolex pokazał pierwszego „Rolesora” z brązową tarczą, brązowym pierścieniem i stalowo-złotą bransoletą. Dwa lata później GMT-Master dostał nowy mechanizm – kaliber 3075 z automatycznym naciągiem i szybką korektą datownika (stosowano go też w modelach Sea-Dweller, ref. 16660 i Submariner, ref. 16800), a także nowy numer, 16750 (ta wersja miała jeszcze szkło wykonane z pleksi).
Parachrom, Cerachrom i Triplock
Przełomem w historii tego modelu okazał się rok 1983, bo wtedy narodziła się współczesna generacja o nazwie GMT-Master II, oznaczona nr ref. 16760. GMT-Master II dostał nowy mechanizm – kaliber 3085, w którym wskazówka godzinowa działa niezależnie od wskazówki 24-godzinnej. Dzięki temu można szybciej ustawiać wskazania czasu drugiej strefy, a użycie obustronnie obrotowego pierścienia pozwoliło odczytać nawet wskazania czasu trzeciej strefy (wskazówka 24-godzinna jest przestawiana w odstępach godzinnych w obu kierunkach, i nie ma to wpływu na wskazania minut). Z kolei precyzyjne ustawienie zapewnia funkcja zatrzymania sekundnika. Ref. 16760 miał bardzo wysoką kopertę (o 5 mm wyższą niż poprzednik), masywniejszy pierścień i ochronę koronki, dlatego wśród kolekcjonerów zaczął być nazywany „Fat Lady” lub „Sophia Loren”. „Fat Lady” był dostępny tylko z pierścieniem nazywanym „Coke” (w kolorze czarno-czerwonym), na którym znajdowała się charakterystyczna 24-godzinna podziałka.
Tę wersję firma produkowała tylko do 1988 roku, by rok później wprowadzić ref. 16700 z kalibrem 3175, szafirowym szkłem, nową kopertą i złotymi indeksami (początkowo jeszcze z warstwą masy świecącej z trytu, a od około 1997 roku pokrytą masą Superluminova). Zegarek był oferowany w stalowej kopercie, ale mógł mieć pierścienie w kolorach: niebiesko-czerwonym (zwanym przez kolekcjonerów „Pepsi”), czerwono-czarnym (zwanym „Coke”) lub czarnym. W 2001 roku zakończono produkcję wersji oznaczonej jako Ref. 16700 na rzecz, produkowanej w tym samym czasie Ref. 16710. Ta (produkowana w latach 1989-2007) też była poddana różnym modyfikacjom, np. uszy nie były już przewiercane, a ogniwa bransolety stały się bardziej masywne. Ref. 16710 miał stalową kopertę z pierścieniem w jednej z trzech wersji kolorystycznych: niebiesko-czerwonej, czarno-czerwonej i czarnej.
Współczesna wersja modelu GMT-Master II (Ref. 116718LN – skrót LN oznacza lunette noir, czyli czarny pierścień) w złotej kopercie i z zieloną tarczą zadebiutowała na targach Baselworld w 2005 roku. Wtedy firma Rolex pochwaliła się też nowym, materiałem, czyli opatentowanym spiekiem ceramicznym o nazwie Cerachrom, który po raz pierwszy został zastosowany do wykonania pierścienia. Cerachrom jest wyjątkowo twardy, odporny na zarysowania i korozję, a poza tym nie odbarwia się. W Ref. 116718LN nowa była też większa koronka typu Triplock, bransoleta z polerowanymi środkowymi ogniwami i elementem umożliwiającym jej przedłużenie (tzw. Easylink), zielona wskazówka 24-godzinna i przede wszystkim mechanizm – kaliber 3186 ze sprężyną włosową Parachrom. Natomiast bez zmian pozostała średnica koperty (40 mm).
Rok później, GMT-Master II pojawił się na rynku w odsłonie dwukolorowej (Ref. 116713LN), a w 2008 roku jako Ref. 116710LN opakowany w stalową kopertę z lekko zmodyfikowaną kopertą, ceramicznym pierścieniem i koronką typu Triplock (zamiast Twinlock). Ku uciesze wielu miłośników marki Rolex zmieniona została w nim także bransoleta, która teraz jest bardziej masywna. Z kolei dwukolorowa wersja ze stali i złota została oznaczona numerem 16713LN. To nie pierwszy dwukolorowy wariant tego modelu. Już wcześniej firma Rolex prezentowała tego typu czasomierze.
Niestety, początkowo te nowe wersje miały jednokolorowe pierścienie, ponieważ ceramika jest dużo trudniejszym materiałem w obróbce niż stosowane kiedyś do produkcji aluminium.
Dlatego sporą niespodzianką dla fanów tego modelu była wersja pokazana w Bazylei w 2013 r.. Opakowany w stalową kopertę Rolex GMT-Master II (Ref. 116710BLNR) miał niebiesko-czarny ceramiczny pierścień i sprawdzony mechanizm z automatycznym naciągiem (kaliber 3186).
W 2014 r. GMT-Master II powrócił ze słynnym pierścieniem zwanym „Pepsi” (Ref. 116719 BLRO). Tym razem inżynierom z firmy Rolex udało się wykonać go z jednego kawałka czerwono-niebieskiego spieku ceramicznego Cerachrom. Zegarek był opakowany w 40-milimetrową, satynowaną i polerowaną kopertę z białego złota. Najwyższy czas, aby pojawiła się nowoczesna wersja „Pepsi” ze stalową obudową i pierścieniem z Cerachromu.
Nasz test Rolexa GMT-Master II „Pepsi” Ref.16710 znajdziecie TUTAJ.
Artykuł jest bardzo interesujący. Jest jakby takim przerywnikiem. Który traktuje o historii konkretnych modeli. Lubię takie rzeczy. Gdyż jest to coś nowego na stronach chronos24. Poprzez tę historię tego zegarka. Można nabyć ciekawe wiadomości oraz umiejętności. Ten cykl trzeba kontynuować. Ja jestem za tym aby więcej było takich stron. Było by to z pożytkiem dla wszystkich. Zarówno dla mnie jak i innych, którzy być może zdecydują się na lekturę tych stron. Dla mnie te strony są kolejnymi bardzo dobrymi stronami.
„W jego historii jest sporo mitów, ale liczą się fakty: Oyster Perpetual GMT-Master to symbol zegarka ze wskazaniami czasu dwóch stref i jeden z najbardziej funkcjonalnych czasomierzy”.
Od razu bzdura – to nie są dwie strefy, tylko wskazania czasu 12- i 24-godzinne.