Junghans Max Bill Damen
Idealne proporcje i czysta forma plus znany projektant – to elementy składowe zegarka Max Bill Damen marki Junghans.
Ten model spodoba się zarówno miłośniczkom zegarków, jak i osobom zainteresowanym wzornictwem. Nie bez przyczyny wygląda jak żywcem przeniesiony z lat 50. XX w., bo jego historia sięga tamtego okresu. W połowie lat 50. XX w. firma Junghans zleciła znanemu, szwajcarskiemu architektowi, Maksowi Billowi zaprojektowanie zegara kuchennego. I tak powstał jeden z najbardziej znanych wzorów XX w. Do tego projektu firma Junghans nawiązała na początku lat 60. XX w. wypuszczając na rynek dwa zegarki naręczne z tarczami będącymi kopią zegara ściennego. Z czasem, zegarki z serii Max Bill by Junghans zyskały coraz więcej miłośników, także dzięki temu, że były oferowane m.in. w sklepie słynnego nowojorskiego Muzeum Sztuki Nowoczesnej (MoMA).
W najnowszej, damskiej kolekcji Junghansa dominują pastele: model Max Bill Damen ma teraz tarczę w kolorze ciepłego różu, chłodnego błękitu lub złocistego miodu. Aby nie odwracać uwagi od minimalistycznej tarczy, zestawiono ją z neutralnym, białym paskiem z błyszczącej skóry.
Zgodnie z duchem Bauhausu, nie ma tu żadnych ozdobników. Na tarczy widać tylko delikatne indeksy godzinowe z minutową podziałką oraz punktami na godzinie 3, 6, 9 i 12 pokrytymi masą świecącą (dzięki temu czas można też odczytać w ciemności) i perfekcyjnie ukształtowane wskazówki. Nawet datownik na godzinie 3 jest w tym samym kolorze co tarcza, jakby tworzył z nią całość. Nawiązaniem do przeszłości jest też szkło: zamiast nowoczesnego, szafirowego zastosowano pleksi pokryte specjalną powłoką o nazwie SICRALAN zwiększającą jego odporność na zarysowania i chroniącą tarczę przed działaniem promieni UV.
Współczesne akcenty to: stalowa koperta o średnicy 32,7 mm i kwarcowy mechanizm ze wskazaniami godzin, minut, sekund i datownikiem.
Bardzo ładne. Dobre na prezent dla kobiety choć trzeba by wybadać jaki kolor najbardziej lubi. Szkoda, że nie nakręcane lub automatyczne.