Hands-On Seiko Astron „Médecins Sans Frontières” GPS Solar LE [zdjęcia live, dostępnosć, cena]

Łukasz Doskocz7.07.20237.07.20235 min. czytania

Do kolekcji elektronicznych zegarków Astron firma Seiko dołączyła model poświęcony organizacji „Lekarze bez Granic”. Limitowany zegarek świetnie pokazuje, jak dużo uwagi Japończycy poświęcają nawet drobnym detalom.  

Od kilku lat Seiko konsekwentnie rozbudowuje kolekcję zegarków „smart”. Nowoczesny Astron – nazwany tak na cześć pierwszego kwarcowego zegarka marki – zadebiutował w 2012 roku. Seiko podjęło rękawicę rzuconą przez śmiało wkraczające na rynek smartwatche, ale zrobiło to we własnym stylu. Zamiast elektronicznego gadżetu, który jest przedłużeniem telefonu na nadgarstku, dostaliśmy ciekawie zaprojektowany, sportowy czasomierz z mocno rozbudowaną funkcjonalnością. Pierwszego Astrona testowałem osobiście, i choć tego typu zegarki to nie moja bajka, doceniłem jego zmyślność oraz poziom wykonania. Przeczytać o tym możecie TUTAJ. 11 lat to w zegarkowym świecie kawał czasu, zwłaszcza dla marki tak płodnej i dynamicznej jak Seiko. Astron przez ten czas przeszedł szereg modyfikacji, a my mogliśmy oglądać dziesiątki nowych referencji, z nowymi funkcjami oraz mechanizmami. Jednym z najnowszych jest wariant dedykowany „Médecins Sans Frontières”.

„Lekarze bez Granic”

Założona w roku 1971, pozarządowa organizacja „Médecins Sans Frontières” jako nadrzędny cel działania stawia ułatwienie dostępu do pomocy medycznej, bez względu na dzielące ludzi granice. Według Wikipedii na dzień dzisiejszy MsF liczy sobie ponad 45 000 pracowników i działa w 80 krajach. W 1999 roku uhonorowana została Pokojową Nagrodą Nobla.

Astron GPS Solar „MsF”

Projektując zegarek dla MsF, Seiko postanowiło na wyróżnienie go kolorami organizacji. Mamy więc biel i kontrastową czerwień, które świetnie grają w połączeniu z szarym w odcieniu tytanem. Koperta ma spore 43,1 mm średnicy, ale z racji zintegrowanych, krótkich uszu, nosi się jak dużo mniejsza. Tytan jest przy tym lekki, więc rekompensuje nawet większe gabaryty (tutaj 12,2 mm grubości oraz 48 mm lug-to-lug). Cała geometryczna koperta Astrona wykończona jest satynowaniem, ale nie zabrakło polerek na rantach. Po prawej stronie ulokowano koronkę oraz dwa prostokątne, duże przyciski, również udekorowane mieszanką satynowania i polerki. Od tyłu kopertę zamyka pełny, wkręcony dekiel z szeregiem informacji o zegarku, na czele z numerem limitowanego egzemplarza.

W uszy obudowy trafiła tytanowa bransoleta. Złożono ją z klasycznych, mniejszych na zewnątrz i większych w środku ogniw, wykończonych tak jak reszta zegarka – i z taką samą starannością. Bransoleta zwęża się ładnie od koperty aż do motylkowego zapięcia z parą zabezpieczających przycisków.

Wspomniałem już, że tytan gwarantuje komfort – z bransoletą zegarek waży niewiele (105 g) i na przegubie nosi się go niezwykle wygodnie. Nawet jeśli tytan nie jest Waszym pierwszym wyborem, nie można nie docenić jego zalet. Jest to również metal trudny w obróbce, należy więc docenić, że Seiko bardzo starannie go wykończyło, a do tego dodało powłokę utwardzającą, która gwarantuje odporność na uszkodzenia mechaniczne. A to i tak nie najbardziej imponujący detalami element zegarka.

Cyferblat

Od góry tytanową kopertę wieńczy otoczony metalowym ringiem bezel z ceramiczną, śnieżnobiałą wkładką i wypełnioną czarną farbą skalą UTC. W bezelu zamocowano szafirowe szkło (nie jest dotykowe – to nie ten typ smartwatcha) osłaniające jasnosrebrną tarczę. Ponieważ Astron GPS Solar to nie konwencjonalny smart z ekranem LED, wszystkie informacje, których dostarcza, trzeba upakować możliwie czytelnie na tradycyjnej, analogowej tarczy. I tak na cyferblat trafiły trzy mniejsze, ozdobione szlifem ślimakowym tarczki, otoczone podniesionymi nieco nad powierzchnię pierścieniami.

Patrząc od prawej to kolejno dzień tygodnia połączony ze wskazaniem 24 h, druga strefa czasowa oraz selektor funkcji wraz ze wskazaniem rezerwy chodu. Między nałożone i nader starannie wykończone indeksy godzinowe na godz. 4 i 5, wkomponowano otoczone ramką okienko daty. Aplikacje na tarczy powielają kolorystyczny wzorzec „MsF”, mamy więc srebrny, czerwony oraz czarny, idealnie kontrastujące ze sobą i poprawiające czytelność.

Mechanizm i funkcje

Sercem modelu Astron GP Solar „MsF” jest kwarcowy kaliber Seiko 5X53. Mechanizm gwarantuje dokładność na poziomie +/- 15 sekund na miesiąc. Jego bateria ładowana jest solarnie (panel ukryty został pod tarczą) i gwarantuje do 6 miesięcy nieprzerwanej pracy. Po przełączeniu w tryb oszczędzania energii, czas ten można wydłużyć nawet do 2 lat.

Zaopatrzony w moduł GPS mechanizm pozwala oczywiście w dowolnym momencie na synchronizacje czasu, zmianę strefy, dostosowanie do czasu letniego oraz precyzyjne ustawienie wiecznego kalendarza. Funkcje obsługuje się przyciskami oraz koronką, w sposób dość intuicyjny, choć wymagający nieco przyzwyczajenia. W razie konieczności można uruchomić tryb samolotowy, rozłączający zegarek z połączenia z satelitami.

Wrażenia, dostępność i cena

Seiko Astron GPS Solar „Médecins Sans Frontières” to z całym przekonaniem zegarek, do którego trzeba się początkowo przekonać. Nie piszę tego tylko z perspektywy absolutnego miłośnika zegarkowej mechaniki, ale i z czysto estetycznej strony. To z pewnością zegarek wymagający konkretnego gustu. Ale i właściciela, który spokojnie przełknie wcale nie tak małą cenę. Za jeden z 800 egzemplarzy Astrona GPS Solar „MsF” trzeba zapłacić 3 400 EUR (~15 200 PLN), przy czym… odkładając na bok mechanikę zegarka, Seiko oddać trzeba, że to produkt wykonany na poziomie absolutnie adekwatnym do ceny. Mnogość detali zawartych w wykończeniu tytanowej koperty i bransolety oraz szczegóły tarczy każą pozycjonować Astrona wyżej, niż sugeruje metka. Japończycy do swoich zegarków lubią przykładać masę uwagi, a to przekłada się na świetnie zrobiony produkt.

P.S. Astron GPS Solar „MsF” zapakowany jest w specjalne, biało-czerwone pudełko, a w nim dodatkowy pasek z białej gumy z czerwonymi wstawkami oraz tytanowym zapięciem. Niestety zegarka nie wyposażono w system quick-change, nie miałem więc okazji wypróbować go w akcji.