Hands-On Omega Speedmaster Chronoscope „Paris 2024”
Wśród wariacji na temat klasycznego Speedmastera swoje historycznie umocowane miejsce ma model ze ślimakowymi skalami na tarczy. W najnowszej odsłonie zegarek zadedykowano Igrzyskom Olimpijskim w Paryżu.
Artykuł powstał we współpracy z marką Omega
Dokładnie za 3 tygodnie we Francji ruszy prawdopodobnie najważniejsza sportowa impreza roku, a nawet czterolecia. Choć właśnie teraz na niemieckich boiskach rozgrywane jest piłkarskie Euro 2024, to Igrzyska Olimpijskie są w sportowej hierarchii panteonem, absolutnym szczytem marzeń każdego profesjonalnego sportowca. W Paryżu, który Igrzyska gości już po raz trzeci, czas tradycyjnie odmierzać będzie Omega. Manufaktura z Biel ma na tym polu niebagatelne doświadczenie, o czym zresztą w detalach mogliście przeczytać w naszej dwuczęściowej serii „ Władca pierścieni, czyli Omega i pomiar czasu na igrzyskach olimpijskich” – TUTAJ i TUTAJ.
Olimpiada to dla Omegi również znakomita okazja, by zadbać o nadgarstki tych, którzy równie mocno co profesjonalny sport, kochają dobre zegarmistrzostwo. Dedykowanych Igrzyskom modeli było już w portfolio marki multum, a najnowszym z nich jest – może dla niektórych nieco niespodziewanie – Speedmaster. Ale Speedmaster nie byle jaki.
Chronoscope
Nieco ku zaskoczeniu nawet wytrawnych fanów, Omega we wrześniu 2021 roku pokazała linię Speedmaster Chronoscope. Klasycznego „Speediego” poddano lekkiej modyfikacji, proponując większą kopertę, a przede wszystkim cyferblat ze ślimakowymi skalami telemetru oraz pulsometru. Dość osobliwy, umocowany historycznie design, zaproponowano pierwotnie w opcji ze srebrną albo niebieską kolorystyką. Potem do linii dołączył model w brązie, z pasującą, brązową tarczą.
Najnowszy Chronoscope to już bohater tego tekstu – olimpijska, srebrno-złota odsłona zegarka. Choć to kolorystyczne skojarzenie z olimpijskimi medalami jest zapewne przypadkowe, dało w efekcie najbardziej czytelną, a przez to chyba najciekawszą z wersji.
Od strony stricte technicznej Chronoscope „Paris 2024” nie różni się niczym od poprzednich wersji. Mamy więc stalową kopertę, która mierzy 43 mm średnicy i 12,8 mm grubości. Ci z Was, którzy mieli do czynienia ze Speedmasterem w wersji klasycznej – 42 mm – wiedzą, że to prawdopodobnie najwygodniejszy zegarek w tym rozmiarze, jaki tylko można sobie wyobrazić. 1 mm średnicy więcej wrażenia tego nie psuje, a jak na swoje gabaryty zegarek nosi się bardzo wygodnie i nie trzeba do niego dysponować nadgarstkiem przeciętnego kulomiota.
Swoje robi profil krótki uszu (lug-to-lug wynosi 48,6 mm), niewielka relatywnie grubość i wygodny, skórzany pasek. Uszyty jest z czarnej skóry cielęcej, z perforowaniem w górnych częściach i przeszyciami z białej nici. Pasek zapina się na tradycyjną, stalową klamerkę. Zegarek można wybrać też w opcji ze stalową bransoletą, która pasuje estetycznie, ale z pewnością podniesie wydatnie wagę całości.
Od spodu kopertę zamyka pełny, stalowy dekiel, z wytłoczonym na środku logo Igrzysk „Paris 2024”. To jedyne widoczne odniesienie do sportowej imprezy na całym zegarku, i mimo że widok na pracującym mechanizm byłby przyjemnością, docenić wypada minimalizm.
Z góry natomiast, wypukłe szafirowe szkło osadzone jest w stalowym bezelu z czarną, aluminiową wkładką. Namalowano na niej skalę tachymetru, służącą do mierzenia prędkości na odcinku jednego kilometra (przypominam, że oryginalnie Speedmaster zaprojektowany był jako zegarek dla wyścigów samochodowych).
Tarcza
Poza brakiem jakiegokolwiek dodatkowego logowania czy innych olimpijskich detali (za co Omedze należy się plus) kompozycja cyferblatu modelu Chronoscope „Paris 2024” ma wiele klasy i (nieco) sportowej elegancji. Srebrna tarcza wykończona jest w macie, za wyjątkiem ringu z indeksami godzinowymi. Ozdobiono go szlifem ślimakowym, a same indeksy są złote i nakładane na powierzchnię. Ze złota wykonano również wskazówki (oraz pomalowane złotym kolorem aplikacje) dwóch tarczek: małej sekundy na godz. 9 oraz połączonego licznika minutowego i godzinowego stopera, na godz. 3. Tarczki są kontrastowo czarne i lekko wcięte we wspomniany pierścień godzin. Wreszcie środkową część kompozycji zajmują koncentryczne skale. Bardziej od zewnątrz namalowana jest skala telemetru, wewnątrz natomiast skala pulsometru.
Pierwszą z nich zmierzyć można np. odległość od jakiegoś obiektu na podstawie obrazu, a potem dźwięku (np. uderzenie pioruna). Druga, kiedyś popularnie stosowana przez lekarzy, pozwala określić puls pacjenta w wymiarze 30 uderzeń.
Choć bez dwóch zdań na tarczy Seedmastera Chronoscope dzieje się dużo, połączenie kolorów i wyraźnie odcinające się aplikacje sprawiają, że całość jest zaskakująco czytelna i nawet gdybyście czynnie korzystali ze wszystkich dostępnych wskazań, nie będzie z tym żadnych trudności.
Manual
Sześć poruszających się nad tarczą wskazówek „napędza” zamknięty w kopercie, manualnie nakręcany kaliber 9908. In-house’owa konstrukcja Omegi na wyższy poziom wyniosła tradycyjne, ręczne mechanizmy z klasycznych Speedmasterów. Mamy tu więc koło kolumnowe do płynnej obsługi stopera, mamy krzemowy włos balansu taktowanego na 4 Hz i pełne 60 h rezerwy chodu.
Werk certyfikowany jest przez METAS, a więc jego odporność na pola magnetyczne jest równie imponująca (do 15 000 gausów), co przykrywający większość konstrukcji mostek. Całość udekorowano w charakterystycznym dla marki stylu, na czele z pasami genewskimi w łukowatej formie arabesque.
Konkluzja, dostępność i cena
Speedmaster Chronoscope „Paris 2024” (olimpijski przydomek nadajemy zegarkowi sami, ponieważ oficjalnie go nie nosi) wyceniony został przez Omegę na 48 500 PLN. Gdybyście od paska woleli bransoletę, dorzucić do tego musicie jeszcze 1 700 PLN. Każdy egzemplarz zapakowano w eleganckie, białe pudełko z olimpijskim logo.
Zegarek docenić należy przede wszystkim za dyskrecję w kategorii eksponowania logotypu Igrzysk Olimpijskich oraz czytelność, co przy tak dużej liczbie informacji nie jest sprawą prostą. Omega świetnie radzi sobie również z komfortem w stosunku do rozmiaru koperty, bo to z pewnością jedne z wygodniejszych 43 mm, z jakimi mieliśmy do czynienia. W każdym z tych aspektów konkurenci manufaktury z Biel mogliby się od niej sporo nauczyć.
Omega Speedmaster Chronoscope „Paris 2024”
Producent | Omega |
Nazwa modelu | Speedmaster Chronoscope „Paris 2024” |
Ref. | 522.32.43.51.02.001 |
Mechanizm | manualny |
Symbol mechanizmu | 9908 |
Rezerwa chodu (h) | 60 |
Tarcza | srebrna |
Koperta | stal |
Średnica (mm) | 43 |
Wysokość (mm) | 12,8 |
Wodoszczelność | 50m |
Pasek | skórzany |
Cena (PLN) | 48500 |