Hands-On Amida Digitrend „Take-off Edition” – reedycja zegarka dla kierowców z lat 70.
Amida powraca na zegarkową mapę ze stworzonym z myślą o kierowcach modelem Digitrend. Wyróżnia go futurystyczny kształt i pionowe “wyświetlanie” czasu.
Driver’s watch, czyli zegarek dla kierowców
Nim skupię się na bohaterze tego tekstu, cofnijmy się na chwilę do lat 70. minionego stulecia – okresu fascynacji przyszłością, nowoczesnymi kształtami i rozwiązaniami, a także swobody twórczej, o jakiej dzisiaj możemy pomarzyć. To właśnie wtedy narodziły się uznawane wciąż za kultowe projekty pokroju Royal Oaka czy Nautilusa. Nie brakowało również odważnych na owe czasy wizji zegarków, które do dziś – patrząc na ich formę – wyglądają “kosmicznie”. Jedną z nich zaprezentowała podczas targów Baselworld w 1976 roku marka Amida. Model Digitrend powstał z myślą o kierowcach (tzw. driver’s watch) i zakładał umożliwienie odczytu czasu bez konieczności odrywania rąk od kierownicy. Cel osiągnięto dzięki opatentowanemu w 1973 roku rozwiązaniu o nazwie LRD (Light Reflecting Risplay). W skrócie – osadzony w kopercie poziomo mechanizm połączono z działającym jak pryzmat LRD, dzięki któremu czas “wyświetlał się” pionowo. Całość opakowano w stal i nadano jej kształt uchodzący nawet teraz za futurystyczny. Niestety projekt nie doczekał się na tyle entuzjastycznego przyjęcia, aby zapewnić przetrwanie, w efekcie czego Amida ostatecznie zbankrutowała. W obliczu trawiącej branżę zegarkową kwarcowej rewolucji na kartach historii zapisały się za to podobne do niej, ale wyposażone w elektroniczne wyświetlacze modele Girard-Perregaux Casquette (który firma 2 lata temu przywróciła w formie limitowanej reedycji) oraz Bulova Computron.
Powrót Amidy
Amida zniknęła z rynku jako firma, ale modele Digitrend przetrwały kolejne dekady ciesząc oczy noszących je właścicieli. Trzech z nich – Matthieu Allègre, Bruno Herbet i Clément Meynier – postanowiło reaktywować markę i wyprodukować odświeżoną i unowocześnioną wersję zegarka, nazwaną Amida Digitrend „Take-off Edition”. Podczas projektowania dość wiernie odtworzono oryginał.
Koperta ma zatem obły kształt i jest w większości szczotkowana (poza detalami typu frontowe krawędzie). Ma 39,6 mm szerokości, 39 mm długości oraz 15,6 mm grubości (w najgrubszym miejscu) i klasę wodoszczelności 50 m. Producenci postawili na stal 316L, a biorąc pod uwagę, że kopertę tworzy dość spory jej blok, waga samego zegarka wynosi 110 gramów.
Z widokiem na serce
Tworząc nową Amidę Digitrend zdecydowano się na zasilenie jej automatycznym kalibrem Soprod Newton P092. Werk pracuje na 23 kamieniach, zapewnia 44 godziny rezerwy chodu i tyka z częstotliwością 4 Hz. Do podstawowego mechanizmu, który bazuje na dwóch obracających się dyskach (godziny i minuty), dołożono zbudowany z 9 komponentów i 6 śrubek moduł skaczącej godziny tzw. jumping hour. Pracę koła balansowego można oglądać przez częściowo przeszklony dekiel. Wycięcie, w które wkomponowano szkło ma charakterystyczny kształt, a sam dokręcany 4 śrubkami dekiel ozdobiono grawerem przedstawiającym kulę ziemską i krążącą wokół niej po orbicie rakietę.
Wskazanie czasu “w pionie”
Jak już wspomniałem, zegarek powstał z myślą o kierowcach. Chciano zapewnić im łatwy odczyt czasu podczas jazdy (kiedy obiema rękami trzymają kierownicę), bez konieczności przekrzywiania nadgarstka.
Udało się to na skutek dołożenia do obracających się na werku dysków dwóch szafirowych pryzmatów, dzięki którym wskazanie “odbito” z poziomu do pionu, przez co właściciel miał je podczas jazdy przed oczami.
Bransoleta (lub pasek)
Nowa Amida Digitrend oferowana będzie na czarnym pasku z alcantary z pomarańczową podszewką oraz na stalowej bransolecie. W obu przypadkach zastosowano system ułatwiający szybką wymianę. Bransoleta (22 mm przy kopercie) jest wygodna i świetnie przylega do nadgarstka, nadając zegarkowi tzw. vintage look. Jednoczęściowe ogniwa udekorowano pionowym szczotkowaniem (z fazowanymi, polerowanymi krawędziami), co świetnie współgra z górną częścią koperty.
Bransoletę wieńczy zatrzaskiwany i zabezpieczony dwoma przyciskami motylek. Zapięcie – co zwłaszcza przy moim niewielkim nadgarstku jest istotne – nie jest grube, nie odstaje i wraz z napisem Amida na jednym z ogniw prezentuje się bardzo dobrze. Jedyny minus to brak jakiejkolwiek mikroregulacji, co może być uciążliwe szczególnie w lecie, kiedy ręka lubi puchnąć.
Wrażenia
Lubię nowoczesne kształty i niekonwencjonalne zegarki (to tłumaczy wielką sympatię do marki MB&F). Dlatego kiedy pojawiła się okazja, żeby przez kilka tygodni przetestować nową Amidę Digitrend, bez zastanowienia z niej skorzystałem.
Amida Digitrend to zegarek, który daje nieprawdopodobnie dużo przyjemności z noszenia. Jest wygodny, ma ciekawy kształt i przyciąga wzrok. Jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się, żeby tak wiele osób – nawet w ogóle nie związanych z zegarkami – pytało “a co to jest?”.
Są też minusy. Odczyt czasu jest możliwy tylko pod pewnym kątem i trzeba mieć do tego dobry wzrok. Kolejna sprawa, to czytelność w ciemniejszych miejscach, która jest niemal zerowa. Przykładowo, jeśli wybierzecie się z Amidą wieczorem do restauracji, to czeka Was niezła gimnastyka, nim sprawdzicie czas.
Amida postawiła na pomarańczowy nadruk cyfr odpowiadających za godziny i minuty na czarnych tarczach, co stanowi nawiązanie do pierwowzoru. I o ile w świetle słonecznym wygląda to ciekawie i nadaje zegarkowi więcej sportowego charakteru, to przy słabszym oświetleniu niestety jeszcze pogarsza sytuację. Osobiście postawiłbym na większy kontrast (białe cyfry na czarnych tarczkach albo białe tarczki z czarnymi cyframi) i może nawet wykorzystanie do ich nadruku luminowy. Ale wiadomo – zawsze najłatwiej jest doradzać.
Ostatnia rzecz, na którą warto zwrócić uwagę, to kwestia skaczącej godziny (tzw. jumping hour). Bywało, że tarczka godzin wskazywała np. godzinę 10, a minut 00. Tymczasem dopiero po chwili następował skok godziny i w efekcie okazywało się, że jest 11:00.
Zapisy na nową Amidę Digitrend „Take-off Edition” ruszyły 28 maja 2024 roku, a pierwsze egzemplarze powinny trafić do właścicieli w listopadzie. Zegarek wyceniono na 15 182 PLN. To niemało, ale biorąc pod uwagę fun factor, ciekawy pomysł i niewielki wolumen produkcji – kwota dla wielu osób będzie akceptowalna. Ja poczekam na wariant z nieco wyraźniejszym i czytelniejszym “wyświetlaczem”.
Amida Digitrend "Take-off Edition"
Producent | Amida |
Nazwa modelu | Digitrend "Take-off Edition" |
Mechanizm | z automatycznym naciągiem |
Symbol mechanizmu | Soprod Newton P092 |
Rezerwa chodu (h) | 44 |
Koperta | stal |
Średnica (mm) | 39,6 x 39 |
Wysokość (mm) | 15,6 |
Wodoszczelność | 50m |
Pasek | skórzany, bransoleta |